Aloes - jak o niego dbać? II

Czyli o obiecanym przesadzaniu rośliny. Miało być jeszcze o podlewaniu ale okazało się to materiałem na oddzielny post ;).


Więc od początku, po co?
Otóż jeśli roślinę posadzi się z niezbyt dużej doniczce, nalezy przesadzać ją co roku, zgodnie z rytmem wzrostu. W przypadku zupełnie małej doniczki, coroczne przesadzanie jest bezwzględnie konieczna, aby dostarczyć roślinom odpowiedniego kompostu.
Bez względu na wiek aloesu, najlepiej jest zmieniać kompost każdego roku, dodając przy tym nawóz. Takie postępowanie przyśpiesza jego rozwój.
Poza tym, wymiana ziemi ułatwia kontrolowanie stanu rośliny oraz umożliwia zlikwidowanie , w razie pojawienia się, insektów i szkodliwych mikroorganizmów.

Co i jak? Przesadzanie w punktach:
1) roślinę delikatnie wyjmujemy z doniczki ( plastikową wystarczy lekko nacisnąć by wyjąć roślinę bez uszkadzania korzeni, za to glinianą zdarza się że trzeba rozbić)
2) Wytrząsamy ziemię i usuwamy grudki przyczepione do korzeni (można pomóc sobie widelcem :))
Trzeba jednak uważać by nie przeciąć i nie pourywać korzeni rośliny, z wyjątkiem tych starych, uschniętych. Które to wręcz należy usunąć by wpłynąć pobudzająco na rozwój aloesu.
3) Dokładnie oglądamy korzenie (w razie pojawienia się niechcianych gości)
4) Uważamy na to by podczas przesadzania nie zasypać ziemią dolnych liści ponieważ będą gniły.
5) Jeśli chcemy użyć starą ziemię należy ją wysterylizować poprzez podgrzanie w piecyku przez kilka minut. Gdy kupimy nową ziemię taki zabieg nie jest potrzebny.
6) Roślinę po przesadzeniu, podlewamy obficie i przestawiamy ją w ciepłe miejsce. (potrzebne to jest by roślinka wypuściła nowe korzenie i zaadoptowała się w nowym środowisku)

I na koniec musimy pamiętać by nie przesadzać Aloesu za często, ponieważ takie zabiegi mimo wszystko są wstrząsem dla rośliny.


Pozdrawiam
Żan

Parę słów o BDFM

Zacznę tak trochę inaczej może, wszyscy wiemy że BDFM możemy kupić w Rossmanie, ale zauważyłam, że bardzo dużo dziewczyn ma problem ze zlokalizowaniem go na półce bo nie stoi wraz z resztą 'dzieciowych' rzeczy ;) Nie wiem jak u was ale u mnie zawsze stoi przy żelach pod prysznic (sprawdzałam w 6 rossmanach)... Mam nadzieję, że trochę pomogłam :)).

A teraz do rzeczy, oto on:


Cena: ok 10 zł
Co pisze producent?


Skład:
Aqua, Glycine Soja (Soybean) Oil, Sorbitol, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, Parfum, Sodium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycerin, Whey Protein, Lactose, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Polyglyceryl - 10 Laurate, Polyglyceryl - 2 Laurate, Glyceryl Caprate, Xanthan Gum, Tocopherol, Citric Acid.
 
Moja opinia:
Uwielbiam go :). Tak serio serio ;) Zapach jest śliczny, taki delikatny i przynajmniej mi nie od razu kojarzy się z bobaskiem jak np przy babydreamie czy johnsonie :). Dla mnie to +. Dodatkowo gdy się nim myję nie ma szans na przesuszoną skórę a wręcz przeciwnie, nie muszę używać później balsamu! Idealnie nadaje się też do golenia (maszynką) - brak jakichkolwiek podrażnień. Już za to wszystko nie wiem jak mogłabym go nie lubić, ale jakby tego było mało nadaje się do mycia włosów. Moje wysokopory domywa zawsze, z niczym nie ma problemu, na dodatek nie plącze, nie podrażnia, nie wysusza a mam nawet wrażenie że koi moją skórę głowy gdy z czymś przesadzę. No i ta cena w stosunku do objętości!
Jedyne ale jakie mogę mieć to konsystencja, jest bardzo lejąca, ale kłopotu mi to zbytnio żadnego nie robi :).

A Wy co o nim myślicie?

Pozdrawiam
Żan

Ps. Wiem czego mi do szczęścia tylko potrzeba, innych etykiet! Może wtedy rodzina przestałaby się na mnie dziwnie patrzeć xd

A tym pachnę w lecie!

Czyli o moich aktualnych wakacyjny perfumach, które dostałam od siostry :)
A mianowicie PURE O2 z Avonu:


Cena: 39,90zł / 50ml
Nuty zapachowe:
nuta głowy: różowy pieprz, zielony jaśmin, różowa piwonia
nuta serca: kwiat pomarańczy, róża, budleja
nuta bazy: drzewo sandałowe, wanilia, piżmo


Buteleczka bardzo mi się podoba, proste, okrągła, szklana buteleczka, dobrze się ją trzyma w dłoni :)
Sam zapach nie od razu przypadł mi do gustu... jakieś 2 miesiące przeleżał w zbiorach, dopiero teraz na wakacje na nowo go odkryłam i jest idealny! Delikatny, niby słodki ale świeży... Taki czysty... Nie utrzymuje się może cały dzień, ale szczerze mówiąc nie wymagam tego po perfumach z avonu...

Teraz zbieram sobie na któreś z tych:



Miałyście może? Czym Wy teraz pachniecie? :)

Pozdrawiam
Żan