21 grudnia 2013

Zwalczam mity - ćwiczenia "nożyce"

Witam wszystkich! Postanowiłam ruszyć z nową serią - mam nadzieję, że się Wam spodoba :)
O czym będzie ta seria? Ogólnie rzecz biorąc o błędach jakie wkradły się w ludzkie myślenie, głównie z dziedziny medycyny (jak się pewnie domyślacie - najwięcej będzie o wszelkiego rodzaju ćwiczeniach :))

Dzisiaj postanowiłam zacząć dość delikatnie od ćwiczenia wszystkim znanego, czyli o 'nożycach'.

Dla niewtajemniczonych wyglądają tak:



;)
No i o co mi chodzi? A więc o to, że jest przekonanie, że jest to ćwiczenie wzmacniające mięśnie (mm - mogę się posłużyć z rozpędu taki skrótem więc się nie zdziwcie) brzucha - a to jest błąd!
Podczas wykonywanie tego ćwiczenia najmocniej pracujemy mięśniem, który przyczepia się do kręgosłupa i naszych k.udowych! Jest to mm. biodrowo - lędźwiowy - bardzo silny, bardzo łatwo o jego przykurcz, to on najczęściej odpowiada za bóle pleców w odcinku lędźwiowym. A my podczas tego ćwiczenia dodatkwo go napinamy... No mądre to?
Owszem mm brzucha są napięte, ale dlatego, że są antagonistami tego mięśnia i starają się zapobiec, niewłaściwej pozycji naszego kręgosłupa.

A i żebyśmy nie mylili - mm brzucha są napięte, ale nie oznacza to, że je wzmacniamy.


Jakieś pytania? To pierwszy post z tej serii i mogłam coś pominąć, a więc śmiało pytajcie, postaram się wszystko wyjaśnić :)

Pozdrawiam
Żan

29 komentarzy:

  1. Ja jestem tak pokręcona w odcinku lędźwiowym, ze wszelkie próby wykonywania podobnych ćwiczeń kończą się tygodniowym bólem :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry pomysł z tymi postami. Pomimo tego, że mój tata uczy wf-u i często powtarzał mi różne zasady ćwiczeń to ja i tak je zapominałam. Ciebie pewnie prędzej zapamiętam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post :) W takim razie przestaję ćwiczyć nożyce :) A ja się dziwiłam czemu mnie tak plecy bolały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zdziwiona, bo trener polecił mi właśnie te ćwiczenia na dolne mięśnie brzucha. Dodam jeszcze, że ćwiczę je z 5kg obciążeniem na brzuchu. Lędźwie mnie nie bolą, ale może dlatego, że dociskam je do maty, a mięśnie brzucha mam już dość mocne, więc ciężar nie jest trzymany w głównej mierze przez lędźwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, skoro masz mocny brzuch to on właśnie niweluje to negatywne działanie, nie oznacza to jednak, że nie dzieje się źle w kręgosłupie...

      Usuń
  5. o tego nie wiedziałam :D dodawaj więcej takich postów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawe ;) w sumie pewnie coś w tym jest, nieraz robiłam jakieś ćwiczenia i nie czułam by mięśnie brzucha się przeze nie jakoś wzmacniały, a rzekomo były to ćwiczenia właśnie na tą partię ciała. Czekam na więcej postów z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. całe szczęście, bo nienawidzę tego ćwiczenia! przynajmniej mam teraz wymówkę, żeby go nie robić :)

    mam nadzieję, że pojawi się więcej takich postów. seria zapowiada się super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś robiłam to ćwiczenie ale nie odpowiadało mi za bardzo.bez żalu się z nim pożegnam

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł na post :). A jak standardowe brzuszki mają się do naszego kręgosłupa?

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ZA takimi postami ;D Mimo wszystko czasem wplatam to ćwiczenie w ciągu całego 'treningu' ( co za wygórowane słowo -trening ;DD ) i jakoś daję rade :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No doskonały post, tego nam właśnie trzeba - obalania mitów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nawet gdybym chciała to mogę tylko pomarzyc coby nożyce zrobic - skoro lewą nogę normalnie ledwo podnoszę na 10cm - a żeby było fajniej biegam od lekarza do lekarza i nadal nikt nie wie dokładnie czego jest przyczyną ból całej lewej strony ciała - leczą mnie basenem i masażami teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post! Pamiętam, że jako dziecko często robiłam to ćwiczenie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój odcinek lędźwiowy jest w rozsypce - nie wolno mi nawet próbować robić takich wynalazków :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooo to ja chcę posta jakie ćwiczenia wykonywać na "zrobienie brzucha" :))
    A swoją drogą to do tej pory myślałam, że nożyce pomagają jeśli chodzi o mięśnie brzucha ...

    PS. Sorki, że Cię nie zabrałam na spotkanie ;)) następnym razem dam znać, jak coś bd wiedziała :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Oooo, a byłam święcie przekonana, że m.in. dzięki temu ćwiczeniu wyrobią mi się mięśnie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety ja nigdy nie cierpiałam nożyc :D i miałam rację :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No proszę, a ja niestety wierzyłam w ten mit. O ile sie nie mylę to nawet słynna szóstka Weidera opiera sie na czymś podobnym? chociaż w szóstkę i tak nie wierzę ;)

    No to ja mam pytanie - jak w takim razie ćwiczyć ten brzuch, żeby sobie niczego przy okazji nie uszkodzić (np kręgosłupa)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6 jest okropna dla kręgosłupa :/


      ogólnie spięcia nie są złe... ważne by kręgosłup lędźwiowy był dobrze zabezpieczony (przez zgięte nogi w kolanach i biodrach, stopy na podłożu) i żeby nie odrywał się od podłoża

      polecam też te brzuszki:http://usmiechnieteoczy.blogspot.com/2013/02/brzuszki-inaczej.html

      Usuń
  19. Jejku, kocham Panią za tego posta! Gdzieś przeczytałam, że nożyce niszczą kregosłup.. ale efekty ponoc zadowalające wiec zaczełam.. cwiczyłam wyzwanie koło 20 dni i doszłam do 1:40 i coś zaczeło mnie bolec w odcinku ledzwiowym po prawej stronie.. i mam wrażenie, że to przez to.. W takim razie skończe z tymi cwiczeniami :) A wie Pani może, czym mogłabym je zastapic, by wzmocnic dolne miesnie brzucha, nie narażając kregosłupa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie rzecz biorąc dolne mm brzucha ciężko wzmocnić. Podstawowym ćwiczeniem, które wykorzystujemy w szpitalach jest ćwiczenie napinające m. poprzeczny brzucha. Mam nadzieję, że uda mi się to wyjaśnić..
      Najlepiej by było zacząć robić to ćwiczenie w pozycji leżenia na plecach, z nogami zgiętymi w kolanach i biodrach, stopy oparte o podłoże. Potem jak najczęściej, nawet pod codziennych czynności.
      Ale do rzeczy. Z przodu, najbardziej wysuniętymi częściami miednicy są kolce biodrowe przednie górne. Trzeba położyć swoje palce mniej więcej centymetr w dół i do środka od kolców. A następnie spróbować przysunąć kolce do pępka, jest to ruch minimalny - właściwie odczuwane jest tylko napięcie w miejscu przyłożenia palców. Wytrzymujemy tak 10 s i powtarzamy przynajmniej 2 razy dziennie po 10 serii. Gdy już zaczniemy czuć ten ruch palce są nam nie potrzebne a my możemy kontynuować ćwiczenia w innych pozycjach.

      Usuń
    2. Świetnie! Zrozumiałam, dziekuje bardzo! :)

      Usuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)