Tak tak tak! Dobrze widzicie, dzisiaj znowu włosowo ;) Ostatnio trochę się na nie gniewam (no nie chcą się kręcić niedobroty jedne...), a więc podcięłam końcówki, trochę jakby odżyły ale w sumie to wielkich zmian nie ma - tyle że tych nieprzyjemnych w dotyku się pozbyłam.
A skoro już tak Wam gadam o końcówkach to dorzucę parę słów o serum wygładzająco - regenerującym do końcówek włosów od Joanny, z serii Apteczka Babuni.
Oto ono:
Ładna, zgrabna, biała tubka z prostą grafiką - dla mnie ok.
Stoi na głowie dzięki czemu nie ma problemu z zużyciem produktu do końca.
Zapach (jak cała ta seria) miodowo - mleczny. Smakowity ;)
Konsystencja lekka, nie zdarzyło mi się jeszcze z nim przesadzić, bez względu na to ile bym nakładała...
Ale uwaga niskopory! ;)
Skład:
(przepraszam że takie zdjęcie, jakbym nie cudowała to i tak mi coś nie wychodziło :( )
mamy silikony, czyli jakaś szansa ochrony jest
A teraz najważniejsze, czyli działanie :)
Czy serum to może nam wzmocnić końce? I tak i nie ;) Głównym problemem są proteiny zawarte w serum - w produktach bez spłukiwania łatwo bardzo o przeproteinowanie, zwłaszcza końcówek które i tak są narażone na najwięcej zniszczeń.
Jednak żaden włos nie funkcjonuje dobrze gdy mu nie dostarczamy żadnych protein - a więc serum działa świetnie, ale gdy nie stosujemy go ciągle.
Wiecie już, że moje włosy uwielbiają proteiny mleczne, a więc z powodzeniem stosowałam serum na całej długości - włosy zadowolone (o ile oczywiście nie przesadzałam z częstotliwością), miękkie, tworzyły piękne fale.
Podsumowując, jestem z niego zadowolona, ale na dłuższą metę nie jest ono dobrym pomysłem.
Nie kupię następnego opakowania - wolę jednak zwykłe serum a proteiny dostarczać w maskach i odżywkach.
Pozdrawiam
Żan
A skoro już tak Wam gadam o końcówkach to dorzucę parę słów o serum wygładzająco - regenerującym do końcówek włosów od Joanny, z serii Apteczka Babuni.
Oto ono:
Ładna, zgrabna, biała tubka z prostą grafiką - dla mnie ok.
Stoi na głowie dzięki czemu nie ma problemu z zużyciem produktu do końca.
Zapach (jak cała ta seria) miodowo - mleczny. Smakowity ;)
Konsystencja lekka, nie zdarzyło mi się jeszcze z nim przesadzić, bez względu na to ile bym nakładała...
Ale uwaga niskopory! ;)
Skład:
(przepraszam że takie zdjęcie, jakbym nie cudowała to i tak mi coś nie wychodziło :( )
mamy silikony, czyli jakaś szansa ochrony jest
A teraz najważniejsze, czyli działanie :)
Czy serum to może nam wzmocnić końce? I tak i nie ;) Głównym problemem są proteiny zawarte w serum - w produktach bez spłukiwania łatwo bardzo o przeproteinowanie, zwłaszcza końcówek które i tak są narażone na najwięcej zniszczeń.
Jednak żaden włos nie funkcjonuje dobrze gdy mu nie dostarczamy żadnych protein - a więc serum działa świetnie, ale gdy nie stosujemy go ciągle.
Wiecie już, że moje włosy uwielbiają proteiny mleczne, a więc z powodzeniem stosowałam serum na całej długości - włosy zadowolone (o ile oczywiście nie przesadzałam z częstotliwością), miękkie, tworzyły piękne fale.
Podsumowując, jestem z niego zadowolona, ale na dłuższą metę nie jest ono dobrym pomysłem.
Nie kupię następnego opakowania - wolę jednak zwykłe serum a proteiny dostarczać w maskach i odżywkach.
Pozdrawiam
Żan
Raz na jakiś czas można po takie cudo sięgnąć, ale ja też wolę zdecydowanie zabezpieczać końcówki naturalnymi olejami :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy sposób ;)
UsuńJa używam na zmianę z jedwabiem Green Pharmacy.
OdpowiedzUsuńdobry wybór :)
UsuńNigdzie go u siebie nie widziałam. Ja używam tradycyjnych-w formie olejku.
OdpowiedzUsuńMiałam je kiedyś ale u mnie się nie sprawdziło. Teraz używam serum GP lub olejku Bioelixire Argan Oil :)
OdpowiedzUsuńnie miałam i raczej nie kupie ponieważ nie mam takie potrzeby nie mniej jednak recenzja bardzo interesująca
OdpowiedzUsuńAktualnie testuję maskę Wax, jednak gdy się skończy chętnie sięgnę po ten produkt.
OdpowiedzUsuńto zupełnie inne rodzaje produktów ;)
UsuńMiałam z tej serii szampon - pachniał geniaaaaalnie, ale niestety zrobił masakrę na skórze głowy: swędziała, była sucha na wiór, sypało się z niej jak z rękawa. :( Ale zapach.... o mój Boże :D
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie miałam styczności z tą serią, z proteinami też staram się nie przesadzać, bo boję się jak na to zareagują moje włosy ;)
OdpowiedzUsuń"Nie kupię następnego opakowania - wolę jednak zwykłe serum a proteiny dostarczać w maskach i odżywkach." dokładnie, dlatego nie kupię
OdpowiedzUsuńMoże po nie sięgnę gdy rzuci mi się w oczy na sklepowej półce :)
OdpowiedzUsuńJest to mój najulubieńszy produkt do zabezpieczania końcówek!
OdpowiedzUsuńJa nie umiem czytać składów, dla mnie to czarna magia...
OdpowiedzUsuńWszystko jest u mnie metodami prób i błędów...
a tam magia, powolutku człowiek coraz więcej ogarnia :)
UsuńWiele osób chwali ten kosmetyk, ale ja się boję tych protein, bo moje kłaki raczej za nimi nie przepadają ;-)
OdpowiedzUsuńnic na siłe! :)
UsuńPrzeczytałam, że Twoje włosy to niedoroby ;-) mam maskę do włosów z tej serii ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńha ha ha :D w sumie niedoroby też z nich, a zwłaszcza loki xd
UsuńJa nie używam "serumów" na końcówki, więc raczej tym się nie zapoznam mimo, że stosowane od czasu do czasu działa poprawnie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że u mnie mogłoby być ciut za ciężkie :)
OdpowiedzUsuńNa końcówki to ja jednak wolę bardziej olejkowe sera, ale to można by wypróbować przy okazji.
OdpowiedzUsuńNie znam produktu ... Ale dobrze wiedziec ze jest bo mam problemy z koncowkami ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post
http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.co.uk/2014/02/dbajmy-o-stopki.html?m=1
odżywka tej firmy średnio się u mnie sprawdziła, więc pewnie po serum nie sięgnę
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie przepadają za proteinami, więc się raczej nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńlubię produkty Joanny, ale tego produkty nie miałam okazji używać, chyba się skuszę;)
OdpowiedzUsuńa mi zlepiało włosiska i puszyło... nie polubiłam się z nim;p
OdpowiedzUsuńja na kocówki od dawna używam olejek z aloesem eqilibra i jestem zadowolona,
OdpowiedzUsuńz apteczki babuni miałam kiedyś serum z ciemnej buteleczce ale nie lubiłam go za bardzo.
Jakoś nie przepadam za produktami z Apteczki babuni
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę z tej serii ale u mnie się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńChyba po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńu mnie na końcówkach genialnie sprawdzają sie oleje: albo arganowy, albo baikal herbals:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
:)
Nie miałam jeszcze tego serum :)
OdpowiedzUsuń