Hej!
Dzisiaj o kremie do twarzy, który tak na prawdę porzuciłam jakiś czas temu i co najwyżej smaruje nim nogi xd. Nie mogłam się jednak zabrać za tą recenzję, no bo cóż, nie będzie ona przyjemna, a ja tak pisać nie lubię. Ale co zrobić? Trzeba... byście się na niego nie skusiły przypadkiem...
Oto i gagatek:
Krem dostajemy w kartoniku, który jest dodatkowo ofoliowany - także pełne bezpieczeństwo nietykanego produktu.
Gdy wyjmiemy do z kartonika robi świetne wrażenie, bo:
- śliczny, delikatny wzór - musicie przyznać że bardzo ładnie prezentuje się opakowanie
- air less!
- widać ile kremu zostało.
Z kremem tym wiązałam duże nadzieje. Mam cerę ze skłonnością do rumienienia i to jest okropne gdy w upał/zimno robię się cała czerwona na twarzy... Lub gdy tylko trochę się zmęczę, albo jak wiatr wieje... Liczyłam, ze ten krem mi w tym pomoże... Wystarczy spojrzeć na opis produkty by pomyśleć: no więc to krem dla ciebie! Ale niestety nie...
Przejdźmy od razu do składu to trochę się sprawa wyjaśni:
piękny i odżywczy, co? :/
A teraz Wam go pokażę:
Niby ładnie się stopił, ale tu już miałam delikatnie opaloną rękę... Kremu nie mogłam używać na wiosnę i w zimie bo byłam pomarańczowa.. Odznaczał się. Gdyby nie fakt, że koloryt nie był wyrównany i się mocno po nim świeciłam to stosowałabym go jako bb gdy już się trochę opalę.
Ale to nie jedyny problem. Świeciłam się po nim ale skora nie była nawilżona.
Miałam też problem z wypryskami bo krem ten najzwyczajniej w świecie mnie zapychał.
Brak efektów jeśli chodzi o rumienienie się.
A moja cera jest mi wdzięczna za to, ze go odstawiłam.
Plusy?
- wydajność ;)
Wspominałam, ze używam go na nogi.. Delikatnie przyciemnia moje bladziochy nie robiąc smug ;)
Miałyście z nim do czynienia?
Ps. Jak to czytacie, to ja pewnie albo się szykuję na wesele, albo już się bawię ;). Wreszcie się wytańczę!
Dzisiaj o kremie do twarzy, który tak na prawdę porzuciłam jakiś czas temu i co najwyżej smaruje nim nogi xd. Nie mogłam się jednak zabrać za tą recenzję, no bo cóż, nie będzie ona przyjemna, a ja tak pisać nie lubię. Ale co zrobić? Trzeba... byście się na niego nie skusiły przypadkiem...
Oto i gagatek:
Krem dostajemy w kartoniku, który jest dodatkowo ofoliowany - także pełne bezpieczeństwo nietykanego produktu.
Gdy wyjmiemy do z kartonika robi świetne wrażenie, bo:
- śliczny, delikatny wzór - musicie przyznać że bardzo ładnie prezentuje się opakowanie
- air less!
- widać ile kremu zostało.
Z kremem tym wiązałam duże nadzieje. Mam cerę ze skłonnością do rumienienia i to jest okropne gdy w upał/zimno robię się cała czerwona na twarzy... Lub gdy tylko trochę się zmęczę, albo jak wiatr wieje... Liczyłam, ze ten krem mi w tym pomoże... Wystarczy spojrzeć na opis produkty by pomyśleć: no więc to krem dla ciebie! Ale niestety nie...
Przejdźmy od razu do składu to trochę się sprawa wyjaśni:
piękny i odżywczy, co? :/
A teraz Wam go pokażę:
Niby ładnie się stopił, ale tu już miałam delikatnie opaloną rękę... Kremu nie mogłam używać na wiosnę i w zimie bo byłam pomarańczowa.. Odznaczał się. Gdyby nie fakt, że koloryt nie był wyrównany i się mocno po nim świeciłam to stosowałabym go jako bb gdy już się trochę opalę.
Ale to nie jedyny problem. Świeciłam się po nim ale skora nie była nawilżona.
Miałam też problem z wypryskami bo krem ten najzwyczajniej w świecie mnie zapychał.
Brak efektów jeśli chodzi o rumienienie się.
A moja cera jest mi wdzięczna za to, ze go odstawiłam.
Plusy?
- wydajność ;)
Wspominałam, ze używam go na nogi.. Delikatnie przyciemnia moje bladziochy nie robiąc smug ;)
Miałyście z nim do czynienia?
Ps. Jak to czytacie, to ja pewnie albo się szykuję na wesele, albo już się bawię ;). Wreszcie się wytańczę!
ja muszę mieć coś co mi facjatę matuję... bo jak się świeci to mi źle i smutno...
OdpowiedzUsuńto ani się waż sięgać po niego! nie mozna się smucić przez takich gagatków :*
UsuńU mnie też by się na pewno nie sprawdził, bo moja skóra lubi się świecić. A o nakładaniu na nogi nie pomyślałam nigdy :P
OdpowiedzUsuńu mnie tak lądują podkłady lub kremy bb jak chcę by nogi lepiej wyglądały xd
UsuńSkład rzeczywiście nie zachwyca :( Ogólnie krem nie dla mnie. Mam wersję z algami morskimi i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńja się teraz już całkowicie zraziłam do bandi... krem pod oczy od nich mnie podrażnia, bb na początku bylo fajne a później zaczęło się warzyć... nie dla mnie ta marka
Usuńnie miałam go, ale jestem bladziochem więc i u mnie odpada
OdpowiedzUsuńnie przemyśleli chyba tego do końca
Usuńmiałam próbki tego kremu i były okropne!
OdpowiedzUsuńjak sam krem..
UsuńOoo, dobrze, że uprzedzasz, bo mogłabym kupić i bym żałowała jeszcze!:D A podobno z bandi kosmetyki są dobre... szkoda.
OdpowiedzUsuńTak mi się chce na wesele!:( Baw się dobrze loczku Ty piękny ! ;* i daj zdjecia koniecznie na fejsie !:D
no ja też tyle dobrego czytałam o tej firmie że aż w szoku byłam, że się tak nie sprawdził
UsuńOoo, dobrze, że uprzedzasz, bo mogłabym kupić i bym żałowała jeszcze!:D A podobno z bandi kosmetyki są dobre... szkoda.
OdpowiedzUsuńTak mi się chce na wesele!:( Baw się dobrze loczku Ty piękny ! ;* i daj zdjecia koniecznie na fejsie !:D
po tym co napisalas nie kupie go
OdpowiedzUsuństraciłabyś tylko pieniądze
UsuńA masz jakiś kosmetyk tani i godny polecenia na taką cerę?
OdpowiedzUsuńjeszcze nie niestety, Apis z żurawiną dawał efekt, ale delikatny. Teraz się czaję na kosmetyki go cranberry bo podobne one są dobre, nie wiem, zobaczę to napiszę :)
UsuńJaki on ciemny:< Ja z Bandi testuję peeling enzymatyczny i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńmiałam próbkę, Organique do pięt nie dorasta ;)
UsuńO proszę, będę wiedziała by się od niego trzymać z daleka. Też mam problem z rumieńcami :(
OdpowiedzUsuńszkoda, pokładałam w nim duże nadzieję i z tego co widze po komentarzach nie tylko ja..
UsuńSzkoda, że nadaje efektu błyszczenia się skóry.
OdpowiedzUsuńbardziej szkoda że nie robi nic z tego co obiecał producent..
Usuńwkradł się błąd ortograficzny - "pokażę"
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie! już poprawione :*
UsuńUdanej zabawy :)))))
OdpowiedzUsuńPrzyznaje się - bawiłam się jak nigdy :) Aż mnie nogi bolą tak, że chodzić nie mogę :D
Usuń:D :D :D
UsuńTo się cieszę strasznie, żeś się Kobieto pozytywnie wyszalała!
Właśnie się zbierałam, żeby o nim napisać. Kurcze, sporo się po nim spodziewałam, byłam pewna że będzie dla mnie w sam raz, a nawet miałam cichą nadzieję, że zastąpi mi podkład w upalne dni... A tu kicha straszna, paskudnie się u mnie sprawdził i też odstawiłam go na półkę. Czeka na swoją recenzję, a ją też odkładałam na później bo nie chciałam marudzić i narzekać. No ale cóż, trzeba...
OdpowiedzUsuńoj trzeba... czyli ty masz z nim dokładnie tak jak ja :/
UsuńMiałam kiedyś dużą ochotę na Bandi, ale widząc coraz więcej niepochlebnych recenzji - przeszło mi.
OdpowiedzUsuńi słusznie. Ja na prawdę nie rozumiem skąd te pochlebne opinie się brały. Do tej pory na 6 kosmetyków które mogłam od nich spróbowac tylko 1 maseczka jest w porządku..
UsuńRzeczywiście opakowanie ma bardzo ładne, szkoda tylko, że nie ma podobnego działania.
OdpowiedzUsuńno skład to powala...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nim spotykam :)
OdpowiedzUsuńna szczęście go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze niczym nie zachwycil :/
OdpowiedzUsuńNa nogi... może i to jest patent? Moje nogi takie blade, że aż się wyróżniam w tłumie...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Bandi ma "bardziej naturalne" kosmetyki.
mógłby się sprawdzić na mojej szyi, bo jest znacznie jaśniejsza niż reszta ciała
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z zaczerwienieniami, więc takich kremów nie używam.
OdpowiedzUsuńJa mam inny krem z BANDI i też zapycha ;/
OdpowiedzUsuńcoś im nie wychodzą kremy :P
Ja mam tak właśnie z kremem Tołpy i zużywam go na dekolt ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam go :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
Chciałabym prosić Cię o pomoc jeżeli możesz to zajrzyj do mojej 1 notki, z góry dziękuję :*
Kiedyś bardziej lubiłam Bandi, służył mi zwłaszcza krem z kwasem migdałowym, dziś mam tylko ten właśnie krem i jakies serum, które też całkiem dobrze oceniam. Brak ochoty na więcej ;)
OdpowiedzUsuńMam inny ich krem BB i też D nie urywa
OdpowiedzUsuńNo to ładne kwiatki :) Nie miałam, i raczej tego nie zmienię po Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńP.S. Mam nadzieję ze się wytańczyłaś Kochana ;)