Hej!
Dziś będzie jakże przyjemny post o wspaniałym produkcie - maśle shea! Na pewno większość z Was je zna, ale czy wszyscy? Ja muszę przyznać do niedawna miałam tylko kosmetyki oparte na maśle shea, nigdy wcześniej nie posiadałam takiego czystego... Ach! Jak duży to był błąd!
Afrykańskie Masło Shea jest olejem roślinnym wytwarzanym z drzewa z gatunku Masłosza Parka. Występuje w Afryce środkowo-wschodniej do środkowo-zachodniej. Jest niezwykle bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, znacznie przewyższające te zawarte w maśle kakaowym czy innych naturalnych masłach roślinnych. Nienasycone kwasy tłuszczowe są kluczowym składnikiem przy odmładzaniu i nawilżaniu skóry za pomocą kosmetyków. Masło Shea dostarcza również wszystkich najważniejszych witamin potrzebnych, aby skóra wyglądała młodo i gładko, a co najważniejsze, zdrowo. Jego właściwości chronią skórę przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem oraz wspomaga w znacznym stopniu leczenie ran i oparzeń. Masło Shea stymuluje aktywność komórek, walczy z efektem ich starzenia i naprawia starą, zniszczoną i stwardniałą skórę.
Podstawowe zastosowanie Masła Shea:
1. Leczenie skóry suchej, pryszczy, wyprysków i oparzeń,
2. Obrzęk i zapalenie stawów,
3. Poprawia rozluźnienie mięśni i zmniejsza sztywność ścięgien
4. Dzięki wysokiej zawartości witamin E i F rewelacyjnie nadaje się przed i po opalaniu.
5. Rozjaśnia plamy na skórze, przebarwienia, zmniejsza i likwiduje rozstępy,
zmarszczki i wypryski,
6. Jest świetnym środkiem nawilżającym do masażu, leczenia odparzeń u noworodków i bogatą odżywką do włosów.
Masło Shea widocznie poprawi Twoją kondycję w takich zaburzeniach jak sucha skóra, wysypka, podrażnienia po opalaniu, skazy skórne, zmarszczki, swędzenie skóry, lekkie oparzenia, podrażnienia po i podczas golenia, mniejsze rany, pęknięcia skóry np. na piętach czy łokciach, stwardnienia skórne, lekkie odmrożenia, rozstępy, ukąszenia owadów, bóle mięśnie i napięcia mięśniowe, alergie skórne, zapalenia skóry i wiele innych.
Gdy zaczniesz regularnie używać Masła Shea, sam lub sama odkryjesz jego inne zastosowania. Twój organizm sam może wyleczyć wiele dolegliwości, Ty musisz mu tylko dostarczyć odpowiedniego zasilania – na przykład bogactwa związków i witamin zawartych w Maśle Shea. Czas, po którym Masło Shea zacznie widocznie działać, będzie bardzo różny. Przy zmarszczkach potrzeba od jednego do dwóch miesięcy, aby skutki były widoczne. Z kolei przy różnego rodzaju swędzeniach skutki są odczuwalne niemal od razu.
Wszystkie te informacje pochodzą ze strony http://masloshea.com.pl/
Polecam na nią zajrzeć bo znajdziecie tam jeszcze całą masę informacji na temat masła shea, praktycznie na każde pytanie znajdziecie odpowiedź!
Już po przeczytaniu opisu szczęka opada, a dodatkowo, gdy człowiek uświadamia sobie, że to wszystko prawda... No nie da się tego masła nie pokochać!
Moje pudełeczko, jest próbką bezpłatną, którą otrzymałam na Naturalnym Spotkaniu Blogerek, dlatego też, znajduje się w pojemniczku plastikowym, normalnie w sklepie można je dostać tylko w szklanych, 180 ml słoiczkach.
Od wspomnianego spotkania, masło to, towarzyszy mi prawie codziennie. Cały czas mnie zaskakuje w ilu sytuacjach mogę je użyć! Dodatkowo jest to bardzo przyjemne, masło jest tak jakby ubite, twarde, ale puszyste. Genialnie się rozprowadza i nie ma problemu z wydobywaniem go z opakowania. Masło szybko się wchłania, pozostawiając po sobie moc nawilżenia i wygładzoną skórę. Ja nigdy nie miałam problemu by pozostała tłusta warstwa...
Zapach z tego co zdążyłam przeczytać na różnych blogach jest dość sporny, nie wszystkim się podoba, jak dla mnie bardzo delikatny, nie przytłacza, jakby delikatnie orzechowy, trochę trawiasty ;) Takie nuty wychwytuje mój nos.
No ale jak to z tym używaniem prawie codziennie?
- jako balsam - cudownie nawilżona skóra na długo
- jako kuracja dla stóp i dłoni pod skarpetki
- jako balsam do ust - wreszcie jakaś ulga dla moich wymagających warg!
- przy poparzeniach słonecznych - skóra nie schodziła, a opalenizna była równa
- do masażu - w połączeniu z olejami
- przy suchych skórkach na twarzy - znikają po 2 użyciach
- przy suchych skórkach wokół paznokci - ulga od razu gdy bolą, jednak by było widać poprawę koniecznie przynajmniej tydzień powtarzać kurację
- przy katarze - gdy skóra wokół nosa piekła
- przy podrażnieniach na ciele - szybko ustępują i się goją
- na świeże blizny - miękną i zmniejsza się ich widoczność
- przy ukąszeniach owadów - szybko się goją i tak nie swędzą
- przy rozstępach - delikatna poprawa (ale krótko używam)
- i wiele, wiele innych! Aż żałuję, że wszystkiego nie spisywałam od razu...
Jak widzicie, nie dostrzegam minusów tego masła, jestem zachwycona jego działaniem.
Masło można kupić TUTAJ. Ja na pewno zakupię je jeszcze nie raz, przy okazji skusze się na masło kombo, żółte masło shea i czarne mydło ;)
Do czego używanie shea?
Dziś będzie jakże przyjemny post o wspaniałym produkcie - maśle shea! Na pewno większość z Was je zna, ale czy wszyscy? Ja muszę przyznać do niedawna miałam tylko kosmetyki oparte na maśle shea, nigdy wcześniej nie posiadałam takiego czystego... Ach! Jak duży to był błąd!
Afrykańskie Masło Shea jest olejem roślinnym wytwarzanym z drzewa z gatunku Masłosza Parka. Występuje w Afryce środkowo-wschodniej do środkowo-zachodniej. Jest niezwykle bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, znacznie przewyższające te zawarte w maśle kakaowym czy innych naturalnych masłach roślinnych. Nienasycone kwasy tłuszczowe są kluczowym składnikiem przy odmładzaniu i nawilżaniu skóry za pomocą kosmetyków. Masło Shea dostarcza również wszystkich najważniejszych witamin potrzebnych, aby skóra wyglądała młodo i gładko, a co najważniejsze, zdrowo. Jego właściwości chronią skórę przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem oraz wspomaga w znacznym stopniu leczenie ran i oparzeń. Masło Shea stymuluje aktywność komórek, walczy z efektem ich starzenia i naprawia starą, zniszczoną i stwardniałą skórę.
Podstawowe zastosowanie Masła Shea:
1. Leczenie skóry suchej, pryszczy, wyprysków i oparzeń,
2. Obrzęk i zapalenie stawów,
3. Poprawia rozluźnienie mięśni i zmniejsza sztywność ścięgien
4. Dzięki wysokiej zawartości witamin E i F rewelacyjnie nadaje się przed i po opalaniu.
5. Rozjaśnia plamy na skórze, przebarwienia, zmniejsza i likwiduje rozstępy,
zmarszczki i wypryski,
6. Jest świetnym środkiem nawilżającym do masażu, leczenia odparzeń u noworodków i bogatą odżywką do włosów.
Masło Shea widocznie poprawi Twoją kondycję w takich zaburzeniach jak sucha skóra, wysypka, podrażnienia po opalaniu, skazy skórne, zmarszczki, swędzenie skóry, lekkie oparzenia, podrażnienia po i podczas golenia, mniejsze rany, pęknięcia skóry np. na piętach czy łokciach, stwardnienia skórne, lekkie odmrożenia, rozstępy, ukąszenia owadów, bóle mięśnie i napięcia mięśniowe, alergie skórne, zapalenia skóry i wiele innych.
Gdy zaczniesz regularnie używać Masła Shea, sam lub sama odkryjesz jego inne zastosowania. Twój organizm sam może wyleczyć wiele dolegliwości, Ty musisz mu tylko dostarczyć odpowiedniego zasilania – na przykład bogactwa związków i witamin zawartych w Maśle Shea. Czas, po którym Masło Shea zacznie widocznie działać, będzie bardzo różny. Przy zmarszczkach potrzeba od jednego do dwóch miesięcy, aby skutki były widoczne. Z kolei przy różnego rodzaju swędzeniach skutki są odczuwalne niemal od razu.
Wszystkie te informacje pochodzą ze strony http://masloshea.com.pl/
Polecam na nią zajrzeć bo znajdziecie tam jeszcze całą masę informacji na temat masła shea, praktycznie na każde pytanie znajdziecie odpowiedź!
Już po przeczytaniu opisu szczęka opada, a dodatkowo, gdy człowiek uświadamia sobie, że to wszystko prawda... No nie da się tego masła nie pokochać!
Moje pudełeczko, jest próbką bezpłatną, którą otrzymałam na Naturalnym Spotkaniu Blogerek, dlatego też, znajduje się w pojemniczku plastikowym, normalnie w sklepie można je dostać tylko w szklanych, 180 ml słoiczkach.
Od wspomnianego spotkania, masło to, towarzyszy mi prawie codziennie. Cały czas mnie zaskakuje w ilu sytuacjach mogę je użyć! Dodatkowo jest to bardzo przyjemne, masło jest tak jakby ubite, twarde, ale puszyste. Genialnie się rozprowadza i nie ma problemu z wydobywaniem go z opakowania. Masło szybko się wchłania, pozostawiając po sobie moc nawilżenia i wygładzoną skórę. Ja nigdy nie miałam problemu by pozostała tłusta warstwa...
Zapach z tego co zdążyłam przeczytać na różnych blogach jest dość sporny, nie wszystkim się podoba, jak dla mnie bardzo delikatny, nie przytłacza, jakby delikatnie orzechowy, trochę trawiasty ;) Takie nuty wychwytuje mój nos.
No ale jak to z tym używaniem prawie codziennie?
- jako balsam - cudownie nawilżona skóra na długo
- jako kuracja dla stóp i dłoni pod skarpetki
- jako balsam do ust - wreszcie jakaś ulga dla moich wymagających warg!
- przy poparzeniach słonecznych - skóra nie schodziła, a opalenizna była równa
- do masażu - w połączeniu z olejami
- przy suchych skórkach na twarzy - znikają po 2 użyciach
- przy suchych skórkach wokół paznokci - ulga od razu gdy bolą, jednak by było widać poprawę koniecznie przynajmniej tydzień powtarzać kurację
- przy katarze - gdy skóra wokół nosa piekła
- przy podrażnieniach na ciele - szybko ustępują i się goją
- na świeże blizny - miękną i zmniejsza się ich widoczność
- przy ukąszeniach owadów - szybko się goją i tak nie swędzą
- przy rozstępach - delikatna poprawa (ale krótko używam)
- i wiele, wiele innych! Aż żałuję, że wszystkiego nie spisywałam od razu...
Jak widzicie, nie dostrzegam minusów tego masła, jestem zachwycona jego działaniem.
Masło można kupić TUTAJ. Ja na pewno zakupię je jeszcze nie raz, przy okazji skusze się na masło kombo, żółte masło shea i czarne mydło ;)
Do czego używanie shea?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)