Hej Kochani!
Ależ mnie dzisiaj widok za oknem zaskoczył - śniegu zupełnie się nie spodziewałam! Więc zmieniłam trochę plany co do dzisiejszej recenzji i przedstawiam rozgrzewający peeling Kamczacki od Babuszki Agaffi:
Możecie już kojarzyć tego pana z innych zdjęć. Umieściłam go przy okazji TEGO postu o jesiennej pielęgnacji ciała. Nie wspomniałam o nim w tekście z jednego powodu - tamta notka i tak niebezpiecznie mi się wydłużała... A więc o peelingu postanowiłam opowiedzieć innym i razem, tak oto nastał jego dzień na zaistnienie na blogu! Jak widzicie ostatnimi czasy mam bogatą saszetkową pielęgnację ;). Co jakiś czas tak wypada, że sporo kosmetyków mam właśnie w takiej wersji (z reguły jesienią...). Nie raz wspominałam Wam, że takie opakowanie jest dla mnie wygodne, a 100 ml to wystarczająca pojemność by móc wyrobić sobie jakieś zdanie. Poza tym niski koszt - ok 6 zł i mam mnóstwo produktów do testów, a Wy się ze mną nie nudzicie ;) (mam nadzieję!).
Rozgrzewający peeling Kamczacki jest peelingiem solnym, ale co ciekawe, ani razy nie odczułam nic nie przyjemnego typu szczypanie, pieczenie ranek z tego względu. Ma gęstą konsystencje, przez którą lubi uciekać z mokrych dłoni i ciała. Za to gdy używamy go na sucho jest dość oporny. Trochę dziwak z niego, na dodatek o dość marnych właściwościach masujących i ścierających. Przez to, że jest taki delikatny używam go na brzuch i dekolt, czyli akurat tam gdzie się nie szczotkuję, lub robię to bardzo subtelnie. Jest dobrym uzupełnieniem i tylko tyle, jeśli chcecie używać go do całego ciała to raczej się zawiedziecie...
Nie zauważyłam też obiecanego efektu rozgrzania...
Podoba mi się jego zapach - taki męski, leśny, naturalny :). Jednak nie czuć go zupełnie podczas kąpieli...
Podsumowując - niezbyt polecam, chyba, że macie na prawdę delikatną skórę i szukacie czegoś takiego... Ale znowu czy wtedy solny peeling to dobre wyjście?
Znacie go? Może u kogoś spisywał się lepiej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)