A więc recenzja saszetki od firmy Marion.
Oto i ona:
Cena:ok 3 zł
Skład:
aqua; cetyl alcohol; cetearyl alcohol (and) ceteareth-20; cetrimonium chloride; polyquaternium -70 (and) dipropylenie glycol; isopropyl myristate; trimethylsilylamodimethicone (and) C11-15 pareth-5 (and) C11-15 pareth-9; dicapryl carbonate; prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil; argania spinosa kernel oil; cyclopenthasiloxane (and) dimethiconol amodimethicone; guar hydroxypropyltrimonium chloride; quaternium -91 (and) cetrimonium methosulfate (and) cetearyl alcohol; hydrolyzed rice protein; parfum; phenoxyethanol (and) ethylhexylglycerin; steareth-21; steareth-2; methylisothiazolinone; benzyl alkohol; benzyl saliicytate; benzyl cinnamate; CI 16255; CI 19140; citric acid; triethanolamine.
jak widać nie zachwyca... sporo sylikonów
Co pisze producent?
Moja opinia:
Zacznę może od plusów. Podoba mi się opakowanko, w sam na wszelakie wyjazdy. Dodatkowo faktycznie starcza na dwie aplikacje, pod warunkiem że nie ma się bardzo długich włosów... Zapach jest przyjemny, za to konsystencja już nie bardzo... Maseczka jest bardzo rzadka.
Ale przejdźmy do działania, tutaj już same minusy... Po pierwsze bardzo swędziała mnie po niej głowa, po drugie włosy szybciej się plątały i przetłuszczały...
Co do słów producenta... Wg mnie nic nie jest w stanie zregenerować włosów po 1 min...
Nie polecam tego produktu.
Miałyście może?
Pozdrawiam
Żan
Oto i ona:
Cena:ok 3 zł
Skład:
aqua; cetyl alcohol; cetearyl alcohol (and) ceteareth-20; cetrimonium chloride; polyquaternium -70 (and) dipropylenie glycol; isopropyl myristate; trimethylsilylamodimethicone (and) C11-15 pareth-5 (and) C11-15 pareth-9; dicapryl carbonate; prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil; argania spinosa kernel oil; cyclopenthasiloxane (and) dimethiconol amodimethicone; guar hydroxypropyltrimonium chloride; quaternium -91 (and) cetrimonium methosulfate (and) cetearyl alcohol; hydrolyzed rice protein; parfum; phenoxyethanol (and) ethylhexylglycerin; steareth-21; steareth-2; methylisothiazolinone; benzyl alkohol; benzyl saliicytate; benzyl cinnamate; CI 16255; CI 19140; citric acid; triethanolamine.
jak widać nie zachwyca... sporo sylikonów
Co pisze producent?
Moja opinia:
Zacznę może od plusów. Podoba mi się opakowanko, w sam na wszelakie wyjazdy. Dodatkowo faktycznie starcza na dwie aplikacje, pod warunkiem że nie ma się bardzo długich włosów... Zapach jest przyjemny, za to konsystencja już nie bardzo... Maseczka jest bardzo rzadka.
Ale przejdźmy do działania, tutaj już same minusy... Po pierwsze bardzo swędziała mnie po niej głowa, po drugie włosy szybciej się plątały i przetłuszczały...
Co do słów producenta... Wg mnie nic nie jest w stanie zregenerować włosów po 1 min...
Nie polecam tego produktu.
Miałyście może?
Pozdrawiam
Żan
hmm no skład taki długi nieciekawy ;/
OdpowiedzUsuńsama nie wiem czemu ją kupiłam ;)
Usuńsilikon na silikonie, ludzie ._.
OdpowiedzUsuń+ ociupinka olejku arganowego ;/
Usuńbiedny Twój skalpik...
OdpowiedzUsuńno niestety zafundowałam mu niefajny dzień :/
Usuńale nie wiem jak to się stało bo starałam się daleko od skalpu
Już patrząc na skład podziękowałabym, to nie jest coś dla moich włosów..
OdpowiedzUsuńUwielbiam te bajeczki, które umieszcza producent na tych opakowaniach... przecież nawet treściwa maska, z naturalnymi składnikami nie zregeneruje w minutę włosów a co dopiero kosmetyk o takim składzie.
OdpowiedzUsuńna szczęście nie miałam
OdpowiedzUsuńJa też i się cieszę ;p
UsuńMam takie samo zdanie jak Ty.. nie zrobiła nic poza zdenerwowaniem mnie :D
OdpowiedzUsuńczyli nie jestem sama :D
Usuńno to wiem czego nie tykać ...
OdpowiedzUsuńWyłamię się. Miałam i uwielbiam :) Za zapach, za to, że moich włosów nie obciąża, dodaje im blasku, ułatwia rozczesywanie. Oczywiście ze względu na skład używam raz kiedyś :) Niestety inne produkty Marion mi nie przypasowały...
OdpowiedzUsuń