Hej :)
Dziś pora na recenzje peelingu do ciała który wygrałam u EskaFloreska :*
Oto i on:
Prawda że opakowanie cudne? Nie wątpliwie przyciąga spojrzenie, jednak trzeba uważać by go nie upuścić bo łatwo pęka :(.
Po otwarciu pierwsze co nas zaskakuje to zapach, mianowicie nie jest on pieprzny tylko ziołowy. Gdyby Mnie Gosia nie uprzedziła pewnie byłabym zawiedziona, a tak obyło się bez początkowych smuteczków.
Następną rzeczą którą widzimy po otwarciu jest warstwa olejowa i pływające w niej ziarna pieprzu - tutaj cała jego pieprzność się kończy xd. Niestety muszę je wyciągać po kąpieli bo nie mieszczą się w odpływie pod prysznicem.
Pierwszą trudnością jaką napotkałam przy używaniu było wymieszanie warstwy olejowej z resztą... Konsystencja soli jest zbita i musiałam sobie przynieść z kuchni łyżkę i trochę powalczyć bo inaczej nie dałabym rady.
Gdy już weszłam pod prysznic, zrobiłam błąd - mianowicie zmoczyłam ciało i dopiero później zaczęłam się peelingować, nie dość że szarlatan uciekał to jeszcze zupełnie nie było efektu zdzierania, zużyłam na tą naszą pierwszą bitwę przez to pół opakowania...
Jednak to nie koniec naszej potyczki... A mianowicie drobinki nie chciały się rozpuścić ani spłukać, utknęły między warstwą olejową a ciałem... musiałam użyć żelu pod prysznic by się pozbyć całej tej warstwy która powstała! A przecież jak używam peelingów z olejem to liczę na to jednak że nie będę musiała potem używać balsamu...
No nic, dałam mu drugą szansę, tym razem na sucho. No i znowu zaczęła się bitwa... Zdzieranie było odczuwalne tylko dla moich dłoni. Skóra ciała pozostała niewzruszona. Znowu miałam problem z solą która nie chciała się spłukać wodą...
Peeling ten jest solny, a co za tym idzie trzeba uważać by używać go po depilacji, przy podrażnieniach czy rankach, bo może popiec.
Podsumowując, peeling ten kompletnie mnie zaskoczył, nie spodziewałam się tak słabego efektu i walk pod prysznicem z kosmetykiem, który de facto miał mi umilić spędzony tam czas. Jedyną jego mocną stroną był zapach (który okazałby się zawodem gdybym nie została uprzedzona) i opakowanie a raczej jego kolorystyka bo plastik mógłby być mocniejszy.
Co wy o nim myślicie? Miałyście kiedyś z nim do czynienia? Jak się u Was spisał?
Dziś pora na recenzje peelingu do ciała który wygrałam u EskaFloreska :*
Oto i on:
Prawda że opakowanie cudne? Nie wątpliwie przyciąga spojrzenie, jednak trzeba uważać by go nie upuścić bo łatwo pęka :(.
Po otwarciu pierwsze co nas zaskakuje to zapach, mianowicie nie jest on pieprzny tylko ziołowy. Gdyby Mnie Gosia nie uprzedziła pewnie byłabym zawiedziona, a tak obyło się bez początkowych smuteczków.
Następną rzeczą którą widzimy po otwarciu jest warstwa olejowa i pływające w niej ziarna pieprzu - tutaj cała jego pieprzność się kończy xd. Niestety muszę je wyciągać po kąpieli bo nie mieszczą się w odpływie pod prysznicem.
Pierwszą trudnością jaką napotkałam przy używaniu było wymieszanie warstwy olejowej z resztą... Konsystencja soli jest zbita i musiałam sobie przynieść z kuchni łyżkę i trochę powalczyć bo inaczej nie dałabym rady.
Gdy już weszłam pod prysznic, zrobiłam błąd - mianowicie zmoczyłam ciało i dopiero później zaczęłam się peelingować, nie dość że szarlatan uciekał to jeszcze zupełnie nie było efektu zdzierania, zużyłam na tą naszą pierwszą bitwę przez to pół opakowania...
Jednak to nie koniec naszej potyczki... A mianowicie drobinki nie chciały się rozpuścić ani spłukać, utknęły między warstwą olejową a ciałem... musiałam użyć żelu pod prysznic by się pozbyć całej tej warstwy która powstała! A przecież jak używam peelingów z olejem to liczę na to jednak że nie będę musiała potem używać balsamu...
No nic, dałam mu drugą szansę, tym razem na sucho. No i znowu zaczęła się bitwa... Zdzieranie było odczuwalne tylko dla moich dłoni. Skóra ciała pozostała niewzruszona. Znowu miałam problem z solą która nie chciała się spłukać wodą...
Peeling ten jest solny, a co za tym idzie trzeba uważać by używać go po depilacji, przy podrażnieniach czy rankach, bo może popiec.
Podsumowując, peeling ten kompletnie mnie zaskoczył, nie spodziewałam się tak słabego efektu i walk pod prysznicem z kosmetykiem, który de facto miał mi umilić spędzony tam czas. Jedyną jego mocną stroną był zapach (który okazałby się zawodem gdybym nie została uprzedzona) i opakowanie a raczej jego kolorystyka bo plastik mógłby być mocniejszy.
Co wy o nim myślicie? Miałyście kiedyś z nim do czynienia? Jak się u Was spisał?
Ojjjj, chyba bym go nie polubiła. Już sama konsystencja mnie nie zachęca do zakupu. Kusi jedynie ładne pudełeczko, ale - jak to mówią - nie ocenia się książek po okładce ;)
OdpowiedzUsuńdziwaczek z niego, szkoda strasznie że nie jest tak cudowny jak opakowanie...
UsuńPewnie go nie kupię :) pudełko urocze,ale zawartość wygląda kiepsko ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pudełko jest na prawdę cudowne i z radością na nie patrzę ;)
Usuńzawartość mało zachęcająca... odstrasza mnie ewentualne pieczenie...
OdpowiedzUsuńno cóż, solne peelingi tak mają... przecież nawet kiedyś taka tortura była że posypywano rany solą
Usuńa szkoda... namówiłam Gosię na zakup tego pieprznego szarlatana i teraz jeszcze na Ciebie ta zakała przeszła :D a tak bardzo mnie jarała wizja takiego peelingu :)
OdpowiedzUsuńa tu klops :/
Usuńale żeby on jeszcze miał w sobie coś z tego pieprzu, to bym mu wybaczyła te nasze potyczki, przymknęłabym oko, a on ma tylko kilka smętnie pływających ziarenek (???)
eh, zasmucił mnie
A tak fajnie się prezentuje... :(
OdpowiedzUsuńnom :D
UsuńNie miałam nigdy do czynienia z tym kosmetykiem i raczej nie będę miała ;) ładnie wygląda, ale tyle przy nim 'roboty' a efekt jest mizerny :( Buziaki, Magda
OdpowiedzUsuńno cóż, tak to czasem bywa z kosmetykami ;) nie ma co się oszukiwać, mało jest perełek na tym świecie ;)
Usuńhe he ale się pośmiałam z Twojej recenzji na polu bitwy :D
OdpowiedzUsuńAle mnie ten peeling jakoś nie przekonuje. Wygląda jak rosół. :P
rosół? ha ha ha Madzia, ustrzeliłaś mnie tym ;)
UsuńA daj spokój ile to nerwów człowiek zje żeby się popeelingowac tym ! Już sam ten pieprz mnie odpycha ! Na pewno po niego nie sięgnę nigdy !
OdpowiedzUsuńno właśnie pieprz byłby spoko, ale same ziarna to już nie teges :D
Usuńja potrzebuję mocnych zdzieraków. fajna konsystencja
OdpowiedzUsuńja też wolę mocne zdzieraki ;)
Usuńnie miałam... w ogóle lubuję się z scrubach cukrowych jednak - właśnie sól szczypie i czuję ją też w ustach...
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki bubelek Ci trafił;) niemniej gratuluję wygranej!
pozdrawiam ciepło
:)
ja też zdecydowanie bardziej wolę cukrowe, jednak musiałam spróbować by się o tym dowiedzieć ;)
Usuńmi nie przypadłby do gustu z pewnością zapach i wygląd, jednak szkoda, że się nie sprawdził i tyle walki przy jego użyciu potrzeba :)
OdpowiedzUsuńzapach bardzo przyjemny ma, a co do wyglądu, no cóż, jak może wyglądać sól pomieszana z olejami? xd
UsuńA już myślałam że będzie pozytywnie. Dziwny ten kosmetyk ;/
OdpowiedzUsuńno jest pozytywnie, tylko że kosmetyk nie pozytywny xd
Usuńojej jakaas nowosc u ciebie :)
OdpowiedzUsuńa tego nie wiem, szczerze mówiąc nie interesowałam się ;)
UsuńSzkoda że się nie sprawdził. Myślałam, że okaże się lepszy ;)
OdpowiedzUsuńno cóż, ja też ;)
UsuńNie znałam tego peelingu, szkoda że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńteż ubolewam nad tym
UsuńJego konsystencja przypomina mi zupę :) Szkoda, że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńzupę? ha ha ustrzeliłaś mnie tym :D
UsuńJakoś do mnie nie przemawia jego wygląd :) uwielbiam peelingi, które pięknie pachną. Wtedy peeling, jest czystą przyjemnością. Jestem w ciąży i zauwazyłam, że ostatnimi czasy moja skora jest bardziej wrażliwa na peelingi. Staram się ich unikać.
OdpowiedzUsuńŚciskam ;*
całkowicie rozumiem :) jeszcze będziesz mogła do nich wrócić ;) teraz tylko balsamowania nie zaniedbaj :*
UsuńMnie to opakowanie przypomina - uwaga, uwaga - opakowanie pasty bhp do mycia rąk :D Za to w środku wygląda jak jakiś wynalazek kulinarny w proszku...Niefajne :/
OdpowiedzUsuńTeż skojarzyło mi się z pastą bhp :D
Usuńcoś jest w tym twoim porównaniu...
Usuńkontystencja taka ... ble xd
OdpowiedzUsuńa takie ładne opakowanie :D
OdpowiedzUsuńLojalnie uprzedzalam he he :-) dla mnie juz sam tlusty wyglad byl odstraszajacy ;-) tez mi sie kojarzy z zupa :-)
OdpowiedzUsuńNa "pieprzny" peeling bym się raczej nie skusiła, wolę ładniej pachnące kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńHmm, raczej bym się nie skusiła :(
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ten peeling, nawet nie czytając recenzji bym się na niego nie skusiła, a zapoznawszy się z Twą opinią, to już w ogóle ;)
OdpowiedzUsuń