Hej Kochani!
Nadeszła pora bym opisała Wam wszystkie odleweczki, które dostawałam od jakiegoś czasu. Główna część pochodzi od Anulki mej :**, jednak znalazło się parę innych egzemplarzy :)
Produktów jest sporo i z wielu kategorii, jednak nie będę się rozwodzić, tylko od razu powiem Wam to co najważniejsze, mam nadzieję, że się Wam spodoba!
Produkt numer 1 pochodzi od Reni i jest to:
Koktajl brzoskwinie&porzeczka do twarzy od Sans Soucis - KLIK
Musze Wam powiedzieć, że to genialny kremik! Lekki, ale dający moc nawilżenia. Bardzo wydajny, świetnie się wchłaniał, stosowałam go zarówno rano jak i wieczorem zyskując miękką, nawilżoną i promienną cerę. Nie zapychał i nie czynił nic złego.
Cudeńko!
Czarne mydło Alaffia (wersji zapachowej nie pamiętam) - KLIK
Świetnie się pieni i cudownie oczyszcza twarz ze wszystkich zanieczyszczeń i resztek makijażu. Przy tym nie wysusza, nie ściąga i nie podrażnia oczu. Jest bajecznie wydajne! Marzy mi się pełnowymiarowa butelka tego cuda! Jak już się kiedyś odważę na zakupy w iherbie ten produkt będzie mój! I wtedy też przetestuję je w innych kategoriach takich jak mycie włosów na przykład. Teraz było mi go szkoda, bo moja buźka je pokochała!
Czarne mydło DUDU afrykańskie Shealife - KLIK
Wiem, że już wcześniej zachwalałam wydajność mydła z Alaffi, ale to powala na łopatki! Konsystencja jak przy czarnym mydle sprawia, że do umycia twarzy potrzeba dosłownie odrobineczki! A biorąc pod uwagę olbrzymią moc czyszczącą nie używa się tego mydła codziennie. Jednak efekt przy używaniu raz na parę dni daje niesamowity - skóra jest cudnie oczyszczona, zaskórniki trzymają się z daleka! Ale gdy coś się jednak pojawi to znika z oka mgnieniu - to ja lubię!
Próbka perfum CHANEL CHANCE - KLIK
Jeeju! Pokochałam ten zapach, idealnie do mnie pasuje, wszyscy w moim otoczeniu mi to powiedzieli... Cudownie się rozwija, długo utrzymuje na ciele, na ubraniach jeszcze dłużej, skutecznie poprawia mi nastrój... To zapach, który się nie nudzi!
Jedyna jego wada? Cena...
Waniliowe masło shea Out of Arfrica - KLIK
Kolejne nieziemsko wydajne cudeńko! Wspaniałe nawilżenie, natłuszczenie i odżywienie! Szybko się wchłania, pachnie mocno i niektórym to może przeszkadzać - jak dla mnie jest boskie!
Do ciała, do twarzy, do włosów... Jedno wielkie wow!
Lotion do włosów Douces Angevines - KLIK
A teraz pora na produkt, który jest moim sposobem na GHD! Niby nic takiego, lotiona na bazie octu, ale nigdy nie udało mi się samej stworzyć mieszanki, która tak dobrze działa! Za każdym razem gdy coś jest nie tak, włosy są spuszone, bez połysku itd wystarczy, że spryskam włosy mieszanką tego toniku i wody i wszystko jest w jak najlepszym porządku! Nie straszne mi są żadne warunki pogodowe! ;)
Fluid do twarzy Aube d'ete marki Douces Angevines - KLIK
I tu mogłabym zakończyć na jednym słowie: BOSKI! Nie dość że nawilża, odżywia, sprawia, że skóra lepiej się goi, niedoskonałości znikają, rozświetla moją cerę to jeszcze jest szalenie wydajny! Wystarczy kropla by poczuć jego cudowną moc! Żegnajcie suche skórki! Żegnajcie nieprzyjaciele! Witaj miękka i boska cero!
Szybko się wchłania pozostawiając tylko odżywczą warstwę, nie ma mowy o uczucie tłustości, bardziej aksamitności...
Dużo tych achów nie? Ale 5 z wymienionych 7 produktów przywiozłam od Ani, a ona wie co dobre ;)
Jestem ciekawa czy coś znacie z mojej gromady?
Nadeszła pora bym opisała Wam wszystkie odleweczki, które dostawałam od jakiegoś czasu. Główna część pochodzi od Anulki mej :**, jednak znalazło się parę innych egzemplarzy :)
Produktów jest sporo i z wielu kategorii, jednak nie będę się rozwodzić, tylko od razu powiem Wam to co najważniejsze, mam nadzieję, że się Wam spodoba!
Produkt numer 1 pochodzi od Reni i jest to:
Koktajl brzoskwinie&porzeczka do twarzy od Sans Soucis - KLIK
Musze Wam powiedzieć, że to genialny kremik! Lekki, ale dający moc nawilżenia. Bardzo wydajny, świetnie się wchłaniał, stosowałam go zarówno rano jak i wieczorem zyskując miękką, nawilżoną i promienną cerę. Nie zapychał i nie czynił nic złego.
Cudeńko!
Czarne mydło Alaffia (wersji zapachowej nie pamiętam) - KLIK
Świetnie się pieni i cudownie oczyszcza twarz ze wszystkich zanieczyszczeń i resztek makijażu. Przy tym nie wysusza, nie ściąga i nie podrażnia oczu. Jest bajecznie wydajne! Marzy mi się pełnowymiarowa butelka tego cuda! Jak już się kiedyś odważę na zakupy w iherbie ten produkt będzie mój! I wtedy też przetestuję je w innych kategoriach takich jak mycie włosów na przykład. Teraz było mi go szkoda, bo moja buźka je pokochała!
Czarne mydło DUDU afrykańskie Shealife - KLIK
Wiem, że już wcześniej zachwalałam wydajność mydła z Alaffi, ale to powala na łopatki! Konsystencja jak przy czarnym mydle sprawia, że do umycia twarzy potrzeba dosłownie odrobineczki! A biorąc pod uwagę olbrzymią moc czyszczącą nie używa się tego mydła codziennie. Jednak efekt przy używaniu raz na parę dni daje niesamowity - skóra jest cudnie oczyszczona, zaskórniki trzymają się z daleka! Ale gdy coś się jednak pojawi to znika z oka mgnieniu - to ja lubię!
Próbka perfum CHANEL CHANCE - KLIK
Jeeju! Pokochałam ten zapach, idealnie do mnie pasuje, wszyscy w moim otoczeniu mi to powiedzieli... Cudownie się rozwija, długo utrzymuje na ciele, na ubraniach jeszcze dłużej, skutecznie poprawia mi nastrój... To zapach, który się nie nudzi!
Jedyna jego wada? Cena...
Waniliowe masło shea Out of Arfrica - KLIK
Kolejne nieziemsko wydajne cudeńko! Wspaniałe nawilżenie, natłuszczenie i odżywienie! Szybko się wchłania, pachnie mocno i niektórym to może przeszkadzać - jak dla mnie jest boskie!
Do ciała, do twarzy, do włosów... Jedno wielkie wow!
Lotion do włosów Douces Angevines - KLIK
A teraz pora na produkt, który jest moim sposobem na GHD! Niby nic takiego, lotiona na bazie octu, ale nigdy nie udało mi się samej stworzyć mieszanki, która tak dobrze działa! Za każdym razem gdy coś jest nie tak, włosy są spuszone, bez połysku itd wystarczy, że spryskam włosy mieszanką tego toniku i wody i wszystko jest w jak najlepszym porządku! Nie straszne mi są żadne warunki pogodowe! ;)
Fluid do twarzy Aube d'ete marki Douces Angevines - KLIK
I tu mogłabym zakończyć na jednym słowie: BOSKI! Nie dość że nawilża, odżywia, sprawia, że skóra lepiej się goi, niedoskonałości znikają, rozświetla moją cerę to jeszcze jest szalenie wydajny! Wystarczy kropla by poczuć jego cudowną moc! Żegnajcie suche skórki! Żegnajcie nieprzyjaciele! Witaj miękka i boska cero!
Szybko się wchłania pozostawiając tylko odżywczą warstwę, nie ma mowy o uczucie tłustości, bardziej aksamitności...
Dużo tych achów nie? Ale 5 z wymienionych 7 produktów przywiozłam od Ani, a ona wie co dobre ;)
Jestem ciekawa czy coś znacie z mojej gromady?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)