Trochę mi głupio bo nie postarałam się w tym miesiącu... Na prawdę nie miałam na NIC czasu. Istne szaleństwo październikowe, ale teraz będzie dużo lepiej!
Więc do rzeczy! Co udało mi się zdenkowac w tym miesiącu?
Włosy:
1. moja ulubiona pianka do włosów - Nivea, volume sensation
2. Olej kokosowy - najbardziej lubiłam go stosować do ciała i masażu, uwielbiam jego zapach *.*
3. Capitavit - moją recenzję o nim mogłyście przeczytać TUTAJ
4. Isana, Dusch oil - chwaliłam ten olejek w tym poście
5. Radical, próbka szamponu wzmacniającego - strasznie podrażnił mi skalp :/ nie sięgnę nigdy po pełnowymiarowe opakowanie
6. Marion, 7 efektów - pisałam o niej TUTAJ
Twarz:
1. Jak dla mnie najlepszy płyn do płukania ust - LISTERINE ZERO
2. Znany wszystkim micelek z biedronki
3. Próbka kremu firmy DLA - nie użyłam bo krem ten wywołuje katastrofę na mojej twarzy...
4. Ukochane przeze mnie maseczki z biedronki - TU się nad nimi rozwodziłam :)
Kolorówka:
1. Podkład rozświetlający od Avon, na prawdę rozświetlał... dla mnie aż za bardzo więc stosowałam go jako bazę pod cienie, w tej roli był idelany
2, 3. Tusz do rzęs frimy Rimmel, Extra WOW Lash - kolor niebieski, był w zestawie z tym leżącym obok niego- Extra Super Lash. Co mogę o nim powiedzieć? Był okropny... Na dodatek dowiedziałam się jak żle mi w oczach podkreślonych na niebiesko ;) A tak poza tym... Oba tusze miały beznadziejne szczoteczki, nie robiły nic z rzęsami, absolutnie nic - prawie jakbym nie pomalowała... Na dodatek szybko się kruszyły. Jedyny plus za to że nie podrażniały. Chyba nie są pisane mi tusze tej firmy.
4. Tusz do rzęs firmy Rimmel, SexyCurves - Tutaj Wam o nim opowiadałam
5. Pomadka ochronna Eveline z filtrami przeciwsłonecznymi - dawała ładny różowy kolor, jednak nie nawilżała ust i ich nie odżywiała, dodatkowo opakowanie po jednym upadku popękało... trzeba też było uważać by nie trzymać jej w kieszeni bo się rozpuszczała...
Inne:
1. Pyszna zielona herbatka z opuncją! Kupiłam ją w biedronce i piłam z przyjemnością :)
2. wosk YC - waikki melon - soczysty, słodki zapach, bardzo intensywny! spodobał mi się ale nie zawładnął moim sercem
I to by było na tyle :)
Jak tam Wasze denka?
Pozdrawiam
Żan
Więc do rzeczy! Co udało mi się zdenkowac w tym miesiącu?
Włosy:
1. moja ulubiona pianka do włosów - Nivea, volume sensation
2. Olej kokosowy - najbardziej lubiłam go stosować do ciała i masażu, uwielbiam jego zapach *.*
3. Capitavit - moją recenzję o nim mogłyście przeczytać TUTAJ
4. Isana, Dusch oil - chwaliłam ten olejek w tym poście
5. Radical, próbka szamponu wzmacniającego - strasznie podrażnił mi skalp :/ nie sięgnę nigdy po pełnowymiarowe opakowanie
6. Marion, 7 efektów - pisałam o niej TUTAJ
Twarz:
1. Jak dla mnie najlepszy płyn do płukania ust - LISTERINE ZERO
2. Znany wszystkim micelek z biedronki
3. Próbka kremu firmy DLA - nie użyłam bo krem ten wywołuje katastrofę na mojej twarzy...
4. Ukochane przeze mnie maseczki z biedronki - TU się nad nimi rozwodziłam :)
Kolorówka:
1. Podkład rozświetlający od Avon, na prawdę rozświetlał... dla mnie aż za bardzo więc stosowałam go jako bazę pod cienie, w tej roli był idelany
2, 3. Tusz do rzęs frimy Rimmel, Extra WOW Lash - kolor niebieski, był w zestawie z tym leżącym obok niego- Extra Super Lash. Co mogę o nim powiedzieć? Był okropny... Na dodatek dowiedziałam się jak żle mi w oczach podkreślonych na niebiesko ;) A tak poza tym... Oba tusze miały beznadziejne szczoteczki, nie robiły nic z rzęsami, absolutnie nic - prawie jakbym nie pomalowała... Na dodatek szybko się kruszyły. Jedyny plus za to że nie podrażniały. Chyba nie są pisane mi tusze tej firmy.
4. Tusz do rzęs firmy Rimmel, SexyCurves - Tutaj Wam o nim opowiadałam
5. Pomadka ochronna Eveline z filtrami przeciwsłonecznymi - dawała ładny różowy kolor, jednak nie nawilżała ust i ich nie odżywiała, dodatkowo opakowanie po jednym upadku popękało... trzeba też było uważać by nie trzymać jej w kieszeni bo się rozpuszczała...
Inne:
1. Pyszna zielona herbatka z opuncją! Kupiłam ją w biedronce i piłam z przyjemnością :)
2. wosk YC - waikki melon - soczysty, słodki zapach, bardzo intensywny! spodobał mi się ale nie zawładnął moim sercem
I to by było na tyle :)
Jak tam Wasze denka?
Pozdrawiam
Żan
Żanetko od jakiegoś czasu obserwuje Cię na blogu a mimo to na blogerrze nie widzę, że dodajesz posty.
OdpowiedzUsuńwow jakie ogromne denko !!!!!!! tyle Ci tego poszło :)
OdpowiedzUsuńNawet spore denko :)
OdpowiedzUsuńi micelek widzę :)
U mnie całkiem nieźle z denkami, też jestem fanką tych maseczek do twarzy z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńu mnie denko idzie słabo ponieważ niedawno co robiłam zakupy:D
OdpowiedzUsuńEj tam, nie przesadzaj, wcale nie poszło ci tak źle :)
OdpowiedzUsuńO! Widzę Radical, uwielbiam go, tyle razy wyciągnął mnie z dołka wypadających włosów. :-) widzę Tobie nie bardzo posłużył. No ale, każdy organizm inny.
OdpowiedzUsuńładne denko :) micelka bym z chęcią wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńja też nie lubię tuszy z avonu. miałąm trzy i za każdym razem były to buble;D
OdpowiedzUsuńz Rimmela ;p
UsuńŚwietne zużycia a mi akurat przypasowały te szampony Radical :)
OdpowiedzUsuńTwoje paźdzernikowe denko przy moim to istny szał:) U mnie bida z nędzą taka, ze nawet nie zasłużyło na osobnego posta;p
OdpowiedzUsuńlubiłam ten olejek z isany, nie wiele różni się od nivea
OdpowiedzUsuńTeż mam ten olejek z Isany, ale jeszcze nie zaczęłam używać, najwyższa pora zacząć...
OdpowiedzUsuńfajne denko
OdpowiedzUsuńna to masło się możesz skusić :D pachnie jak słodki ogród pomarańczowy xd
OdpowiedzUsuńno już nie kuś!
UsuńJa mam ten środkowy tusz z Rimmel i go uwielbiam, chyba nawet najlepszy jaki miałam do tej pory :)) fajne denko, aktualnie mam jeszcze biedronkowego micelka :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbatki Green Hills, smakują wyśmienicie, a kosztują bardzo mało ;)
OdpowiedzUsuńFajne deneczko, stosowałam jedynie maseczki glinkowe, ten osławiony płyn z biedronki też w końcu mam, ale nie stosowałam jeszcze, czeka na swoją kolej ;)
nie postarałaś się!? kochana, u Ciebie zawsze denko wprowadza mnie w zakłopotanie :D ja w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy zużyłam tylko szampon i tusz do rzęs :P
OdpowiedzUsuńMicelek z Biedronki <3
OdpowiedzUsuńA na herbatkę się skuszę :D
e tam, nie ma tak źle :)
OdpowiedzUsuń