Hej!
Wreszcie przyszła pora na recenzje szamponu do włosów od Biolaven! Używam go od jakiegoś czasu i muszę Wam powiedzieć, że ni jest idealny, ale ma bardzo dużo plusów.
A oto on:
Szata graficzna typowa dla całej serii - prosto, ładnie, bardzo mi się podoba.
Zapach - jak dla mnie góruje lawenda, gdzieś tam w tle czuć słodycz winogron, nie pozostaje on jednak na włosach, znika zaraz po spłukaniu piany z głowy. Komu jednak zapach lawendy nie odpowiada, będzie się męczył...
Sporym minusem tego produktu jest jego konsystencja - mocno, mocno wodnista... A więc ucieka z dłoni, przelewa się przez palce. Najlepiej wylewać szampon bezpośrednio na włosy, wtedy trudniej o zmarnowanie produktu. A i tak idzie go sporo, bo pieni się tak sobie, mogłoby być lepiej, jednak jakoś bardzo na to nie narzekam.
I to w sumie tyle jeśli chodzi o minusy, przynajmniej z mojej strony :).
Szampon ten cudownie działa na moją skórę głowy. Już dawno nie była tak ukojona, odświeżona, zadowolona. Nic nie swędzi, nic nie boli, włosy nie wypadają, są dłużej świeże. No uwielbiam go!
Poza tym włosy po nim są jakby sztywniejsze, ale nie plączą się. Nie używałam po nim odżywki przez dłużysz czas i wiecie co? Świetnie dawał radę! Włosy były lśniące (może być to zasługą henny), posłuszne (nawet bez odżywki to niezły szok) i odbite od nasady.
Moja skóra głowy go po prostu pokochała a włosy na długości nie mają nic przeciwko tej miłości, czego chcieć więcej? ;) No dobra wiem, lepszej konsystencji, ale tak poza tym to już niczego. Zwłaszcza, że mogę go kupić stacjonarnie w Auchan.
Skład:
Jak go skończę to zacznę testować jego brata z Sylveco dla dzieci. Spróbuje do tamtej wersji dodać olejek lawendowy i sprawdzić czy to dzięki niemu moja skóra głowy jest tak zadowolona :)
Znacie ten szampon?
Wreszcie przyszła pora na recenzje szamponu do włosów od Biolaven! Używam go od jakiegoś czasu i muszę Wam powiedzieć, że ni jest idealny, ale ma bardzo dużo plusów.
A oto on:
Szata graficzna typowa dla całej serii - prosto, ładnie, bardzo mi się podoba.
Zapach - jak dla mnie góruje lawenda, gdzieś tam w tle czuć słodycz winogron, nie pozostaje on jednak na włosach, znika zaraz po spłukaniu piany z głowy. Komu jednak zapach lawendy nie odpowiada, będzie się męczył...
Sporym minusem tego produktu jest jego konsystencja - mocno, mocno wodnista... A więc ucieka z dłoni, przelewa się przez palce. Najlepiej wylewać szampon bezpośrednio na włosy, wtedy trudniej o zmarnowanie produktu. A i tak idzie go sporo, bo pieni się tak sobie, mogłoby być lepiej, jednak jakoś bardzo na to nie narzekam.
I to w sumie tyle jeśli chodzi o minusy, przynajmniej z mojej strony :).
Szampon ten cudownie działa na moją skórę głowy. Już dawno nie była tak ukojona, odświeżona, zadowolona. Nic nie swędzi, nic nie boli, włosy nie wypadają, są dłużej świeże. No uwielbiam go!
Poza tym włosy po nim są jakby sztywniejsze, ale nie plączą się. Nie używałam po nim odżywki przez dłużysz czas i wiecie co? Świetnie dawał radę! Włosy były lśniące (może być to zasługą henny), posłuszne (nawet bez odżywki to niezły szok) i odbite od nasady.
Moja skóra głowy go po prostu pokochała a włosy na długości nie mają nic przeciwko tej miłości, czego chcieć więcej? ;) No dobra wiem, lepszej konsystencji, ale tak poza tym to już niczego. Zwłaszcza, że mogę go kupić stacjonarnie w Auchan.
Skład:
Jak go skończę to zacznę testować jego brata z Sylveco dla dzieci. Spróbuje do tamtej wersji dodać olejek lawendowy i sprawdzić czy to dzięki niemu moja skóra głowy jest tak zadowolona :)
Znacie ten szampon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)