czyli znowu coś do serii Babunia prawdę ci powie :)
Jeśli nie pamiętacie, TU macie wcześniejszy wpis m.in. o nagietku :)
Tym razem w toniku.
Czyli koimy i regenerujemy!
1 łyżeczkę soku z cytryny mieszamy z zaparzonymi 2 łyżkami suszonych kwiatków nagietka w ½ szklance wody
Następnie odcedzamy, przelewamy do czystej buteleczki i przemywamy twarz ;)
Prawda, że proste?
Moja skóra jest bardzo świeża po tym toniku, dodatkowo zauważyłam zmniejszenie zaczerwienienia moich policzków i szybsze gojenie wszelkiego rodzaju wyprysków.
Tonik ten można również wykorzystać jako sposób na poranne przemycie twarzy.
Polecam wykorzystanie patentu Korneli- link :)
Czyli maczamy w toniku płatki kosmetyczne, wkładamy je do woreczka i mrozimy, rano wyjmujemy tyle ile nam potrzeba, jemy śniadanie i już lekko rozmrożonymi przemywamy twarz (świetne orzeźwienie!)
Jeśli nie pamiętacie, TU macie wcześniejszy wpis m.in. o nagietku :)
Tym razem w toniku.
Czyli koimy i regenerujemy!
1 łyżeczkę soku z cytryny mieszamy z zaparzonymi 2 łyżkami suszonych kwiatków nagietka w ½ szklance wody
Następnie odcedzamy, przelewamy do czystej buteleczki i przemywamy twarz ;)
Prawda, że proste?
Moja skóra jest bardzo świeża po tym toniku, dodatkowo zauważyłam zmniejszenie zaczerwienienia moich policzków i szybsze gojenie wszelkiego rodzaju wyprysków.
Tonik ten można również wykorzystać jako sposób na poranne przemycie twarzy.
Polecam wykorzystanie patentu Korneli- link :)
Czyli maczamy w toniku płatki kosmetyczne, wkładamy je do woreczka i mrozimy, rano wyjmujemy tyle ile nam potrzeba, jemy śniadanie i już lekko rozmrożonymi przemywamy twarz (świetne orzeźwienie!)
też kiedyś robiłam taki tonik, muszę do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńfajny jest bo prosty w zrobieniu i działa :)
UsuńMusze spróbować.
OdpowiedzUsuń