Dawno, dawno temu znalazłam gdzieś w czeluściach internetu przepis na to ciasto, zapisałam do swojego kajecika i wreszcie postanowiłam je zrobić, Jest banalne proste, więc pomyślałam, że Wy też będziecie chciały je poznać. A tak poza tym jest obłędnie bananowe :))
Oto one:
A teraz przepis :))
Potrzeba nam:
4 jajka
3/4 szkl cukru
250 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego
1/2 szkl oleju
3 banany (ja używam już tych bardzo dojrzałych, albo tych co leżały długo w lodówce)
można też dodać trochę pokruszonej czekolady :)
Żółtka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym
Dodajemy olej, przesianą mąkę i proszek do pieczenia
dodajemy ubite na sztywno białka (już nie mieszamy mikserem tylko łyżką)
Następnie wrzucamy pokrojone banany, wylewamy do blachy i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy do suchego patyczka. (ok 45 min)
Ciasto jest niziutkie, więc jak chcecie by było wyższe wybierzcie mniejszą formę ;)
A teraz:
SMACZNEGO!
Pozdrawiam
Żan
pycha :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się teraz je zjeść. W najbliższym czasie wypróbuję przepis. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdaj zdjęcie po upieczeniu:D
OdpowiedzUsuńprzecież jest! zaraz pod bananami ;)
Usuńyummie! na pewno wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńpyszności :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest pycha ! xd
OdpowiedzUsuńPycha! jeden kawałek dla mnie proszę :D
OdpowiedzUsuńCiasto z bananami to jedyne ciasto w historii, z którego wyszedł mi zakalec :D
OdpowiedzUsuńwydaje mi sie ze przepis dosc prosty, wiec moze sprobuje zrobic:D
OdpowiedzUsuńJa tak bardzo lubię banany, że pewnie zanim zabrałabym się za robienie ciasta, to banany bym już zjadła ;D
OdpowiedzUsuń