Mydło kastylijskie z czekoladą

Hej!
Ale mydełkowo znów się u mnie zrobiło! :) Ale to nie moja wina! Po prostu jak mydełko się kończy, wypadałoby napisać o nim recenzje, a to się skończyło szybciutko... Położyłam je pod prysznicem gdy Zapach Ciszy opisywany TUTAJ się skończył i został zrecenzowany. A teraz już go nie ma, było ze mną delikatnie ponad tydzień. Tylko!
Także, już na początku widzicie, że mydełko to nie grzeszy wydajnością...


Mydła Kastylijskie od CzysteMydło już od jakiegoś czasu za mną chodziły. W końcu skusiłam się na trzy sztuki w sklepie iwos.pl po 10 zł sztuka. Na pierwszy ogień poszła wersja czekoladowa - to chyba jasne dlaczego? ;)
Niestety zawiodłam się już na początku, zapachu czekolady brak :( Przez pierwszą chwile pod prysznicem wyczułam bardzo, bardzo, ale to bardzo subtelną nutę, niestety rozpłynęła się od razu...


Jakoś przebolałam ten zapach, a raczej jego brak i wzięłam pod lupę inne właściwości ;)
Kostka prezentuje się na prawdę ślicznie! Jest niewątpliwą ozdobą mydelniczki, zwłaszcza, że do końca w ten sposób właśnie wygląda.
Mydło niestety po jakimś czasie (4 dni) zaczyna rozmiękać mimo mydelniczki z odpływem...


Pieni się słabo, ale dobrze oczyszcza skórę. Jest bardzo dobre do depilacji, skóra nie jest wtedy taka podrażniona. Niestety po kąpieli moje ciało woła o balsam, a więc czuję się trochę zawiedziona. Nie liczyłam na nawilżenie, ale wysuszenia nie oczekiwałam.


No cóż... Zawiodłam się, mam nadzieję, że inne wersje okażą się lepsze...

Znacie mydła tej firmy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)