Hej!
Życie bywa złośliwe, wiecie? Jak nie urok, to... ;) Komputer mam, ale teraz znowu choruję. A już było tak dobrze, myślałam, że mnie to ominie bo czułam się świetnie, ale niestety się pomyliłam.
Jednak i w zdrowiu i w chorobie znalazłam dobry sposób by poprawić sobie humor. W sumie nie dokładnie sama znalazłam, ponieważ peeling Nacomi dostałam od Anulki :** Dziękuję Ci Kochana raz jeszcze!
A oto mój pachnący umilacz dzięki któremu humor mi dopisuje:
Cukrowy peeling skrywa się w małym, plastikowym słoiczku. Z tego co zauważyłam można go kupić w dwóch pojemnościach (100 lub 200g). Pod nakrętką znajduje się dodatkowe zabezpieczenie by peeling nie wypłynął, ani by nikt tam nieproszony nie zaglądał (w sklepach stacjonarnych) ;).
Sam słoiczek ma ładne etykiety, chociaż ja osobiście odnoszę wrażenie, że trochę za dużo się tam dzieje, mogłoby być prościej (ale to już czepianie się z mojej strony).
Peeling po otworzeniu atakuje swoim zniewalającym zapachem! Kocham zapach pomarańczy, a tutaj jest on bardzo wiernie odzwierciedlony. Dodatkowo zapach bardzo długo utrzymuje się na ciele i w łazience. To się nazywa aromaterapia!
Peeling jest cukrowy i mi osobiście bardzo to odpowiada - większość solnych peelingów znęca się nad moim poranionym ciałem powodując szczypanie (a u mnie zawsze jakaś ranka obecna...).
Konsystencja jest zbita, ale niezbyt mocno, bez problemy nabiera się tyle peelingu ile się chce.
Ilość nabrana na zdjęciu poniżej spokojnie starcza na całą rękę. A więc peeling jest też wydajny
Po masażu skóra jest wygładzona i nawilżona, dzięki zawartym w składzie olejom. Peeling stosuję tuż przed wyjściem spod prysznica. Nie spłukuję tłustej warstwy, którą zostawia, mydłem czy żelem, tylko samą wodą. Chwilę później tłusta warstewka zaczyna się wchłaniać, a ja zyskuje jedwabiście miękkie ciało :) Balsamowanie niepotrzebne!
Skład:
Sucrose, Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil,
Cocos Nucifera Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Citrus Dulcis Oil, Limonene, Linalool, Citral, Citronellol.
Prosty i ładny, czego chcieć więcej? A do tego ten zapach! To na prawdę poprawia humor :)
Znacie kosmetyki Nacomi?
Życie bywa złośliwe, wiecie? Jak nie urok, to... ;) Komputer mam, ale teraz znowu choruję. A już było tak dobrze, myślałam, że mnie to ominie bo czułam się świetnie, ale niestety się pomyliłam.
Jednak i w zdrowiu i w chorobie znalazłam dobry sposób by poprawić sobie humor. W sumie nie dokładnie sama znalazłam, ponieważ peeling Nacomi dostałam od Anulki :** Dziękuję Ci Kochana raz jeszcze!
A oto mój pachnący umilacz dzięki któremu humor mi dopisuje:
Cukrowy peeling skrywa się w małym, plastikowym słoiczku. Z tego co zauważyłam można go kupić w dwóch pojemnościach (100 lub 200g). Pod nakrętką znajduje się dodatkowe zabezpieczenie by peeling nie wypłynął, ani by nikt tam nieproszony nie zaglądał (w sklepach stacjonarnych) ;).
Sam słoiczek ma ładne etykiety, chociaż ja osobiście odnoszę wrażenie, że trochę za dużo się tam dzieje, mogłoby być prościej (ale to już czepianie się z mojej strony).
Peeling po otworzeniu atakuje swoim zniewalającym zapachem! Kocham zapach pomarańczy, a tutaj jest on bardzo wiernie odzwierciedlony. Dodatkowo zapach bardzo długo utrzymuje się na ciele i w łazience. To się nazywa aromaterapia!
Peeling jest cukrowy i mi osobiście bardzo to odpowiada - większość solnych peelingów znęca się nad moim poranionym ciałem powodując szczypanie (a u mnie zawsze jakaś ranka obecna...).
Konsystencja jest zbita, ale niezbyt mocno, bez problemy nabiera się tyle peelingu ile się chce.
Ilość nabrana na zdjęciu poniżej spokojnie starcza na całą rękę. A więc peeling jest też wydajny
Po masażu skóra jest wygładzona i nawilżona, dzięki zawartym w składzie olejom. Peeling stosuję tuż przed wyjściem spod prysznica. Nie spłukuję tłustej warstwy, którą zostawia, mydłem czy żelem, tylko samą wodą. Chwilę później tłusta warstewka zaczyna się wchłaniać, a ja zyskuje jedwabiście miękkie ciało :) Balsamowanie niepotrzebne!
Skład:
Sucrose, Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil,
Cocos Nucifera Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Citrus Dulcis Oil, Limonene, Linalool, Citral, Citronellol.
Prosty i ładny, czego chcieć więcej? A do tego ten zapach! To na prawdę poprawia humor :)
Znacie kosmetyki Nacomi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)