Hej, hej!
Co powiecie na kolejny filmowy wieczór? :) Ja już się szykuję na poniedziałkowy wyjazd, więc postanowiłam, że post będzie lekki i przyjemny. Ostatnimi czasy oglądam dużo filmów - nadrabiam braki z całego roku... Kilka z tych filmów odwracało moją uwagę od obrony, która miała miejsce 13 lipca, kilka wykorzystałam przy okazji dbania o siebie (tak, żeby mi się nie nudziło podczas masażu, maseczek, kąpieli stóp, czy kuracji paznokciowych), a jeden z poniższych obejrzałam z moim W.
Co powiecie na kolejny filmowy wieczór? :) Ja już się szykuję na poniedziałkowy wyjazd, więc postanowiłam, że post będzie lekki i przyjemny. Ostatnimi czasy oglądam dużo filmów - nadrabiam braki z całego roku... Kilka z tych filmów odwracało moją uwagę od obrony, która miała miejsce 13 lipca, kilka wykorzystałam przy okazji dbania o siebie (tak, żeby mi się nie nudziło podczas masażu, maseczek, kąpieli stóp, czy kuracji paznokciowych), a jeden z poniższych obejrzałam z moim W.
To jak? Szykujecie popcorn i zasiadacie do oglądania czytania?
Wiek Adeline
Zacznę od tego, że bardzo lubię patrzeć na Blake Lively, uważam, że jest śliczna i jestem jej fanką od czasów Stowarzyszenia Wędrujących Jeansów ;) (kto czytał?). Sama historia Adeline jest taką baśnią, którą po prostu miło się ogląda. Motyw nieśmiertelności nie jest za często poruszany w filmach, bo ciężko go dobrze przedstawić. W tym ujęciu mi się spodobał - jest lekko, momentami zabawnie. Bardzo podoba mi się pomysł z narratorem, który wyjaśnia wiele spraw. Ogólnie jestem bardzo na tak - mamy piękną główną bohaterkę, podgląd na jej życie, które mimo tego co niektórzy myślą (w końcu jest nieśmiertelna) nie jest wcale jak z bajki. Dodatkowo bardzo podoba mi się rola Harrisona Forda - uważam, że świetnie ją przedstawił.
Przez długi czas zwlekałam z seansem tego filmu bojąc się, że będzie mi się dłużył, będzie dziwny itd. Nic z tych rzeczy nie miało miejsca, więc polecam!
Zanim się rozstaniemy
Film na zasadzie 'jestem na rozstaju dróg i nie wiem co teraz zrobić'. I przyznaje od początku, ze drażni mnie zakończenie, które nic nam nie wyjaśnia - a ja lubię skończone historie, nie chcę sama sobie wymyślać dalszych losów głównych bohaterów! Ale ok, rozumiem, że tak miało być... A przynajmniej staram się zrozumieć, więc już się tego nie czepiam tylko przechodzę dalej... Bardzo podoba mi się muzyka w tym filmie, po prostu jest idealnie dobrana i lubię do niej sobie wracać - chociaż nie odnalazłam wszystkich piosenek.
Film ten pokazuje jak przypadkowe spotkanie może odmienić nasze życie, jak rozmowa z nieznajomym może wpłynąć na nasze decyzje, jak obcy człowiek jest w stanie dostrzec więcej niż by się mogło wydawać.
Niby jest to historia o miłości, ale nie do końca, historia o zmianach, które w sumie nie wiadomo czy się dokonały, historia o decyzjach, które nie zostały podjęte. Film skłania do refleksji, jednak przez to zakończenie obniżyłam mu ocenę ;).
Moje córki krowy
Film podobał się wielu ludziom, lecz mi nie. Nie żałuję jednak, że go obejrzałam. Faktycznie tak jak mówi plakat jest on prawdziwy jak życie. Ukazuje zmagania dzieci przy chorobie rodzica, a także idealnie pokazuje relacje rodzinne. Mamy więc problemy, problemy i trochę poczucia humoru. Za to świetnie jest zagrana sama choroba ojca - tak to wygląda w życiu, tak i na ekranie, bez zbytniego upiększania.
Co jest mocną stroną tego filmu? Brak przerysowania, bez patosu - ot rzeczywistość.
Projektantka
Nie potrafię Wam opowiedzieć tego filmu w taki sposób by nie spoilerować... A wszystko przez zakończenie, które całkowicie odmieniło mój obraz tego co zostało przedstawione. Więc po prostu POLECAM!
Jak to robią single
Film z gatunku tych co mnie jednocześnie bawią i sprawiają, że pojawia się w mojej głowie pytanie 'co to ma być?'. Nie potrafię się utożsamić z żadną postacią, ich wybory są dla mnie niejasne, po prostu ja kieruje się innymi wartościami w swoim życiu. Jednak oglądało się przyjemnie ;).
Gwiazd naszych wina
Oj wiele z Was pokazywało ten film w swoich zestawieniach! Długo go unikałam z jednego względu - wiedziałam, że będę płakać. No i cóż.. nie pomyliłam się. Film pokazuje miłość dwójki nastolatków chorych na raka. Pokazuje walkę, nadzieję, niesamowitą mieszankę emocji. Widz przez cały seans kibicuje głównym bohaterom, ma nadzieję, że wszystko potoczy się inaczej (no przynajmniej ja tak mam...). Niewątpliwie jest to historia, która porusza, a mi osobiście gra aktorska bardzo przypadła do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)