Tak tak tak...
się rozkręciłam i lecę z kolorówką dalej ;).
Jak tak dalej pójdzie to zacznę makijaże pokazywać xd.
Wiem, wiem, nie przesadzajmy...
Dziś o takim o cudaczku:
Znany jest, wiem, nie brakuje pochlebnych opinii o nim. Nabyłam swój przez Ernestynę, pokazała zakupy i pokusiła mnie nim. Kupiłam go za grosze gdy -40% było w Naturze.
Opakowanie mi się podoba. Proste takie, porządne - tyle razy mi upadł a tu nic! Tylko napisy delikatnie zaczęły się ścierać - smuteczek...
12 g starczy na wieki... Coś czuję, że jak nie zacznie mnie uczulać czy coś to pobędzie ze mną dłużej niż rok.
Chociaż jakoś wcale go nie pokochałam. Mimo tego wszystkiego co można wyczytać, że on taki cudowny.
Wygodnie mi się go pędzlem nakłada.
Nie bieli.
Matuje... na godzinę ;) No chyba że nałożymy go na prawdę sporo, na granicy efektu maski, wtedy spokojnie wytrzymuje pół dnia.
Nie kryje - no bez jaj, przecież on jest transparentny...
Ładnie łączy się z podkładem.
Róż i bronzer ładnie mi się na nim trzymają.
Nie zapycha.
Skóra wygląda na wygładzoną (ale to może być tylko taka moja fatamorgana - widzę co chce widzieć xd)
Ernestyna twierdzi że ładnie pachnie - ja ni chu chu nic nie czuje. A wwąchiwałam się jak głupia.
Ale lubię go. Mimo, że tak mało robi. Choroba mnie wiedzieć czemu. Ktoś? Coś? Jakaś interpretacja mojego lubienia? ;)
się rozkręciłam i lecę z kolorówką dalej ;).
Jak tak dalej pójdzie to zacznę makijaże pokazywać xd.
Wiem, wiem, nie przesadzajmy...
Dziś o takim o cudaczku:
Znany jest, wiem, nie brakuje pochlebnych opinii o nim. Nabyłam swój przez Ernestynę, pokazała zakupy i pokusiła mnie nim. Kupiłam go za grosze gdy -40% było w Naturze.
Opakowanie mi się podoba. Proste takie, porządne - tyle razy mi upadł a tu nic! Tylko napisy delikatnie zaczęły się ścierać - smuteczek...
12 g starczy na wieki... Coś czuję, że jak nie zacznie mnie uczulać czy coś to pobędzie ze mną dłużej niż rok.
Chociaż jakoś wcale go nie pokochałam. Mimo tego wszystkiego co można wyczytać, że on taki cudowny.
Wygodnie mi się go pędzlem nakłada.
Nie bieli.
Matuje... na godzinę ;) No chyba że nałożymy go na prawdę sporo, na granicy efektu maski, wtedy spokojnie wytrzymuje pół dnia.
Nie kryje - no bez jaj, przecież on jest transparentny...
Ładnie łączy się z podkładem.
Róż i bronzer ładnie mi się na nim trzymają.
Nie zapycha.
Skóra wygląda na wygładzoną (ale to może być tylko taka moja fatamorgana - widzę co chce widzieć xd)
Ernestyna twierdzi że ładnie pachnie - ja ni chu chu nic nie czuje. A wwąchiwałam się jak głupia.
Ale lubię go. Mimo, że tak mało robi. Choroba mnie wiedzieć czemu. Ktoś? Coś? Jakaś interpretacja mojego lubienia? ;)
he he :p ja nie wiem co Ty w nim lubisz :) troszkę słabo matuje, ale może być :)
OdpowiedzUsuńhmm, on taki sam w sobie jest przyjemny xd
UsuńNie znam tego cudaka ;) I chyba wolę swój Stay Mette z Rimmela - także transparentny ;D
OdpowiedzUsuńnie znam ;)
UsuńEj! Wszystko na mnie teraz :P Też go lubię, nie wiem za co...Mój ładnie pachnie - pudrowo :)
OdpowiedzUsuńTwoja wina, twoja wina, twoja bardzo wielka wina xd
UsuńNie moja wina, że tak ciekawie opowiadam :P
UsuńBardzo go lubię mimo podobnych odczuć :D
OdpowiedzUsuńPiona! ;)
Usuńmój ulubiony puder!
OdpowiedzUsuń:D
Usuńnie miałam
OdpowiedzUsuńto jeśli potrzebujesz konkretnego matowania to nie kupuj ;)
UsuńUżywam go właśnie :)
OdpowiedzUsuńi co myślisz?
Usuńja używam ryżowego palladio i jest rewelacyjny ,
OdpowiedzUsuńwierzę :) ja na pewno kupię kiedyś ryżowy i bambusowy :)
UsuńTransparentny najlepsza sprawa, choć nieraz drogi. :) Ja mam od Ardteco i pięknie wtapia się w podkład.
OdpowiedzUsuńe tam, dobre wcale nie są drogie ;) Trzeba tylko dobrze poszukać. Np taki bambusowy z enaturalne, albo jeszcze z takiego fajnego sklepu który jak na złość nei pamiętam, czy jedwabny.. dobre, tanie pudry. Jeszcze ich nie mam bo trzeba zamawiać przez internet a mi się nie chce ;) Kupię jak tego gagatka wykończe :)
UsuńNie miałam go:P
OdpowiedzUsuńniby nic nie straciłaś ale na prawdę go lubię ;)
UsuńJa wiem, że może mój komentarz trochę odbiega od tematu, ale na jednym zdjęciu obok podkładu jest pędzelek. Czy taki pędzelek jest ze specjalnego włosia?;)
OdpowiedzUsuńPytam naprawdę poważnie, bo w przypadku pędzelków do golenia ma to znaczenie :)
Włosie w pędzlach do makijażu może być naturalne i syntetyczne, ja częściej wybieram syntetyczne bo jest mniejsza szansa na to ze uczuli. Ważny jest kształt pędzla i miękkość włosia (by się nie drapać po twarzy) :)
UsuńJa mam z essence bambusowy puder. Użyłam tylko podczas wesela - raz. Na co dzień nie używam, ale dlatego, ze zapominam. Muszę wypróbować i wtedy ocenię tego rodzaju produkt. A tego nie miałam.
OdpowiedzUsuńP.S. Jak to robisz, że uczestniczysz w tylu spotkaniach blogerskich? Mogłabyś podpowiedzieć jak takie znaleźć i się spróbować dołączyć?
Buziaki :*
ja bambusowy mam zamiar kupić z enaturalnie, ale to jak ten wykończę ;)
Usuńwysłałam ci wiadomość na fb :*
Ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńJa go nigdy nie miałam ale czuję, że ja bym go ot tak nie polubiła.. bo jestem strasznym "tłuściochem" i u mnie taki krótkotrwały mat by nie przeszedł :D
OdpowiedzUsuńSkoro matuje na godzinę to u mnie by się na pewno nie sprawdził :P-
OdpowiedzUsuńnie miałam tego pudru :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego pudru,u mnie najlepiej sprawdza się Paese bambusowy-to na upały.W inne dni Bourjois :)
OdpowiedzUsuńJa mam z essence i póki co nie zamierzam go zmieniać♥ i matowi rewelacyjnei
OdpowiedzUsuńMiałam ale sie z nim nie polubiłam :)
OdpowiedzUsuńSkoro matuje tylko na godzinę to raczej bym go nie polubiła :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale raczej nie dla mnie, fajnie że go lubisz, ale patrząc na Twoją cerę, nieskazitelną!, wcale się nie dziwię ;)
OdpowiedzUsuńjeej, jaki mi miło :*
UsuńMatuje na krótko, bardzo krótko.... szkoda, ale fajnie, że go lubisz. Mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńLubię sypkie pudry i szukam dobrze matującego
OdpowiedzUsuńNo mnie on tak nie za bardzo kusi ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ulubieńca z Pierre Rene i nie szukam nic innego ;)