Hej!
Miesiąc minął, weekend też, a więc uznałam, że pora na denko! :)
Nie jest za duże, za to zużyłam sporo świetnych produktów i już za nimi tęsknie!
Wszystko razem - jak widać, nie ma tego zbyt dużo. Skupiłam się na zużywaniu próbek, odlewek, miniaturek w tym miesiącu :).
Produkty do twarzy:
1. Micel z Garniera - doskonale wszystkim znany, u mnie jednak bez zachwytów - słabo, bardzo słabo wręcz, radził sobie ze zmywaniem makijażu oczu i dodatkowo delikatnie podrażniał mi oczy (zaczął jakoś w połowie butelki - kończyła go siostra przez to)
2. Matujący płyn micelarny - tonik od Tołpy - fajny, matujący tonik, więcej do niego nie wrócę bo jak już Wam wspominałam przerzucam się powoli na bardziej naturalną pielęgnację.
Pisałam o nim recenzję - TUTAJ
3. Lipowy płyn micelarny od Sylveco - mój absolutny HIT! Na pewno kupię go ponownie! TUTAJ recenzja
4. Rumiankowy żel do mycia twarzy od Sylveco - bardzo przyjemny, delikatniejszy od tyminkowego, na pewno kiedyś jeszcze po niego sięgnę - KLIK do recenzji
5. Żel z kolagenem i świetlikiem pod oczy i na powieki - dziwna sprawa, gdy używałam go tylko na okolice oczu to mnie piekło, a gdy wysmarowałam nim całą twarz to już nie ;) Zużyłam go więc jako serum - ale za wiele przez to nie dostrzegłam efektów.
Produkty do ciała:
1. Mydło South od France - cudowne! Pokochałam je całkowicie :) Pod koniec nawet używałam je do twarzy - świetnie zmywało resztki makijażu, bardzo dobrze oczyszczało, skóra nie była przesuszona ani ściągnięta, szczypało jednak delikatnie w oczy gdy się tam dostało. TUTAJ recenzja
2. Żel do ciała Isana z Passiforą - cudowny zapach i kiepska wydajność ;)
3. Ujędrniająco - wygładzający krem do ciała - przyjemny balsam, dla mnie jednak stanowczo za słabo nawilżał i zapach niezbyt przypadł mi do gustu
Produkty do włosów:
1. Odlewka tureckiego olejku do włosów, który dostałam od Kociambra :* - włosy ślicznie mi po nim błyszczały i podobał mi się jego ziołowy zapach
2. Odlewka maski Lady Spa od Eter - jakie ja mam po niej cudowne loczki to bajka! I ten zapach *.*
3. Serum do włosów z Apteczki Babuni - bardzo przyjemne, zwłaszcza jak Wasze włosy tak jak moje lubią miód i proteiny mleczne, jednak staram się unikać protein w produktach bez spłukiwania.
Próbki i inne takie:
1. Kawiorowy mus do ciała od Clarena - nie polubiłam się, jakiś taki lepiący i zapach mi się nie podobał
2. Nawilżający balsam do ciała z masęłm shea od Love me green - CUDOWNY! Wspaniały zapach i świetne działanie, na pewno kupię kiedyś pełnowymiarowy kosmetyk.
3. Emolient do skóry suchej od Dermedic - strasznie śmierdział :/
4. Wyszczuplający balsam do ciała od Love me green - fajny, ale bez szaleństw
5. Masło do ciała od The secret soap store - bez szaleństw, niezbyt mi się podobało, ale ładne miał drobinki ;)
6. Maseczki od Dermedic - w tym miesiącu postaram się o kolejną recenzję :)
7. Próbki kremu pod oczy, serum i maseczki Bee Pure - odczuwałam po nich lekkie pieczenie
8. Declare Ski Natura serum do twarzy - bardzo przyjemne, narobiłam sobie ochoty na więcej
9. Uzupełnienie do odświeżacza powietrza, który opisywałam TUTAJ
Miesiąc minął, weekend też, a więc uznałam, że pora na denko! :)
Nie jest za duże, za to zużyłam sporo świetnych produktów i już za nimi tęsknie!
Wszystko razem - jak widać, nie ma tego zbyt dużo. Skupiłam się na zużywaniu próbek, odlewek, miniaturek w tym miesiącu :).
Produkty do twarzy:
1. Micel z Garniera - doskonale wszystkim znany, u mnie jednak bez zachwytów - słabo, bardzo słabo wręcz, radził sobie ze zmywaniem makijażu oczu i dodatkowo delikatnie podrażniał mi oczy (zaczął jakoś w połowie butelki - kończyła go siostra przez to)
2. Matujący płyn micelarny - tonik od Tołpy - fajny, matujący tonik, więcej do niego nie wrócę bo jak już Wam wspominałam przerzucam się powoli na bardziej naturalną pielęgnację.
Pisałam o nim recenzję - TUTAJ
3. Lipowy płyn micelarny od Sylveco - mój absolutny HIT! Na pewno kupię go ponownie! TUTAJ recenzja
4. Rumiankowy żel do mycia twarzy od Sylveco - bardzo przyjemny, delikatniejszy od tyminkowego, na pewno kiedyś jeszcze po niego sięgnę - KLIK do recenzji
5. Żel z kolagenem i świetlikiem pod oczy i na powieki - dziwna sprawa, gdy używałam go tylko na okolice oczu to mnie piekło, a gdy wysmarowałam nim całą twarz to już nie ;) Zużyłam go więc jako serum - ale za wiele przez to nie dostrzegłam efektów.
Produkty do ciała:
1. Mydło South od France - cudowne! Pokochałam je całkowicie :) Pod koniec nawet używałam je do twarzy - świetnie zmywało resztki makijażu, bardzo dobrze oczyszczało, skóra nie była przesuszona ani ściągnięta, szczypało jednak delikatnie w oczy gdy się tam dostało. TUTAJ recenzja
2. Żel do ciała Isana z Passiforą - cudowny zapach i kiepska wydajność ;)
3. Ujędrniająco - wygładzający krem do ciała - przyjemny balsam, dla mnie jednak stanowczo za słabo nawilżał i zapach niezbyt przypadł mi do gustu
Produkty do włosów:
1. Odlewka tureckiego olejku do włosów, który dostałam od Kociambra :* - włosy ślicznie mi po nim błyszczały i podobał mi się jego ziołowy zapach
2. Odlewka maski Lady Spa od Eter - jakie ja mam po niej cudowne loczki to bajka! I ten zapach *.*
3. Serum do włosów z Apteczki Babuni - bardzo przyjemne, zwłaszcza jak Wasze włosy tak jak moje lubią miód i proteiny mleczne, jednak staram się unikać protein w produktach bez spłukiwania.
Próbki i inne takie:
1. Kawiorowy mus do ciała od Clarena - nie polubiłam się, jakiś taki lepiący i zapach mi się nie podobał
2. Nawilżający balsam do ciała z masęłm shea od Love me green - CUDOWNY! Wspaniały zapach i świetne działanie, na pewno kupię kiedyś pełnowymiarowy kosmetyk.
3. Emolient do skóry suchej od Dermedic - strasznie śmierdział :/
4. Wyszczuplający balsam do ciała od Love me green - fajny, ale bez szaleństw
5. Masło do ciała od The secret soap store - bez szaleństw, niezbyt mi się podobało, ale ładne miał drobinki ;)
6. Maseczki od Dermedic - w tym miesiącu postaram się o kolejną recenzję :)
7. Próbki kremu pod oczy, serum i maseczki Bee Pure - odczuwałam po nich lekkie pieczenie
8. Declare Ski Natura serum do twarzy - bardzo przyjemne, narobiłam sobie ochoty na więcej
9. Uzupełnienie do odświeżacza powietrza, który opisywałam TUTAJ
Spore denko, Isanę i Garniera miałam :)
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia?
UsuńDużo masz tych zużyć ;) Zaciekawiło mnie to mydełko figowe ;)
OdpowiedzUsuńDużo? eee tam, dużo próbek :D
UsuńGratuluję tak sporego denka :) Zachęciłaś mnie by rozejrzeć się za kosmetykami z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńRozejrzyj się koniecznie, ja je kocham! :D
UsuńOoo, pierwszy raz spotykam się z negatywną oceną micela z Garnier ;p SZOK ;p Mi nie odpowiada jego zapach :D
OdpowiedzUsuńmoja siostra też nie byla z niego zadowolona ;)
UsuńNz żel do mycia twarzy z Sylveco kiedyś się skuszę bo ogólnie kosmetyki tej firmy bardzo mnie ciekawią :) Denko nie jest wcale małe ale coś sama zauważyłam ze w okresie jesiennym coś wolniej idzie denkowanie :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo się lubię z Sylveco, ale te żele to moi niekwestionowaniu ulubieńcy!
Usuńile micelków zużyłaś :D
OdpowiedzUsuńTołpe używałam jako tonik, a micel garniera denkowała siostra gdy ja używałam Sylveco ;)
Usuńten żelik od sylweco rumiankowy co miałam próbke od Ciebie zacny był :D
UsuńNiczego nie znam :( ale cześć się u Ciebie spisała więc fajnie :)
OdpowiedzUsuńI pierwszy raz czytam o tym micelku z Garniera, że nie jest taki super :D
Widocznie jestem jakas inna ;)
Usuńsporo miceli :) ten z sylveco musze sprobowac.
OdpowiedzUsuńten z sylveco jest genialny!
Usuńwow jakie zużycie, produkty Sylveco bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych produktów
OdpowiedzUsuńbywa :D
UsuńOdżywkę Argan Spa miałam i też lubiłam, a serum na końcówki z Joanny to mój ulubieniec.
OdpowiedzUsuńczyli nasze włosy trochę podobne :D
UsuńGratuluję sporego denka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietne denko, ja mam w zapasie Tołpę tonik ciekawe jak się u mnie spisze ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze dobrze :)
Usuńznam tylko żel isany, lubiłam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńbo jest super! :D
UsuńSerum do włosów z Joanny dosyć nawet lubiłam :)
OdpowiedzUsuńdosyć nawet :D
Usuńfaktycznie, dużo dobrych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuń:D przecież nie kłamię :)
UsuńU Ciebie jak zwykle spore denko hihi. :-) Do płynów micelarnych się nie przekonam.
OdpowiedzUsuńe tam spore...
UsuńMam żel do mycia z Sylveco tymiankowy i jestem bardzo zadowolona. Rumiankowy delikatniejszy? Myślałam, że odwrotnie. Dziś otrzymałam paczuszkę z Tołpy :) Bardzo lubię ich kosmetyki.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie tymiankowy jest mocniejszy :)
UsuńTo serum z apteczki... musze kupić ;)
OdpowiedzUsuń:) taniutkie jest :)
Usuńwidzę sporo znajomych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńTy mi pokarz palcem które to! :D
Usuńgigantyczne denko! moje to takie mini w tym miesiącu!
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten Lipowy płyn micelarny od Sylveco :)
OdpowiedzUsuńwitam i dziękuję - wiesz za co...:) Stajesz się co raz to bardziej zielona hah
OdpowiedzUsuńPrzyzwoite dno, a ja mam taką maseczkę dermaglin:P
:*
oba wielkie płyny micelarne u mnie spisywały się świetnie i z chęcią do nich wrócę :) a zapach żelu Isana faktycznie przepiękny
OdpowiedzUsuńJesli to jest male denko, to az boje sie pomyslec jak wyglada duze.😉 szkoda, ze micel z Garniera sie u Ciebie nie sprawdzil - moim zdaniem jest swietny.
OdpowiedzUsuńJa czekam aż mój Burżuj dobije dna i kupuję płyn z Garniera :D
OdpowiedzUsuńwoooow jakie ilosci ;o
OdpowiedzUsuńTeż mam ten micel z Garniera i uważam go za średniaka :)
OdpowiedzUsuńZ Sylveco mam żel tymiankowy do twarzy :)
Gratuluję zużyć :) U mnie micel Garnier sprawdza się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTen rumiankowy żel bardzo spodobał się mojemu chłopakowi, ja wykańczam tymiankowy, ale jest dla mnie trochę za bardzo wysuszający :(
OdpowiedzUsuńHe he, odlewkę lady spa również dostałam kiedyś od Eter i uwielbiam, właśnie jej używam, cudnie pachnie :D:D
OdpowiedzUsuńa ja chce Garniera wypróbować :]
OdpowiedzUsuń