Hej Kochani!
Na początku maja mówiłam Wam, że biorę udział w akcji 'Maj z glikami' zorganizowanej przez Dorotę.
KLIK do akcji
KLIK do mojego postu ;)
Maj dziś się kończy, więc pora na podsumowanie!
Glinki używałam codziennie lub prawie codziennie tak jak to było w założeniach akcji. Jak to robiłam?
- dodawałam glinkę białą do szamponu (szampon Alterra)
- użyłam raz glinkę białą jako suchy szampon
- dwa razy zrobiłam maseczkę z glinki beloun Alepia (nie myłam też już wtedy włosów szamponem)
- umyłam włosy mydłem z glinką - o TYM
Jak wrażenia?
- dzięki dodawaniu glinki do szamponu moje przetłuszczanie znacząco się zmniejszyło. Z mycia codziennego przeszłam na co drugi, a w tej chwili nawet na co trzeci dzień!
- skóra głowy też się uspokoiła, wcześniej zdarzało się co jakiś czas, że mnie swędziała - w tej chwili nic takiego nie ma miejsca,
- włosy są znacznie bardziej uniesione od nasady (nie ma mowy o przyklapie),
- glinka zamiast suchego szamponu jest delikatniejsza dla skóry głowy, łatwiej ją wytrzepać/wyczesać, nie swędzi też po niej głowa,
- zauważyłam, że dodatek glinki podbija mój skręt, w tym miesiącu zdecydowanie bardziej włosy mi się kręciły,
- włosy zaczęły szybciej mi rosnąć! Dodatkowo, zauważyłam, że lepiej reagują na wcierki, tak jakby glinka lepiej przystosowała skalp dla dalszych zabiegów,
- mycie mydłem niezbyt się powiodło - włosy były bardzo matowe i szybko były znowu do mycia, za to bardzo się skręciły, zresztą same zobaczcie:
na dodatek to były takie falko - loki jak po piance, elastyczne, gdy je rozciągnęłam wracały do pierwotnego stanu :). Na pewno spróbuje jeszcze mycia mydłem z glinką, jednak sięgnę po takie, które jest do tego przeznaczone :).
Czego nie uzyskałam a miałam nadzieję, że uzyskam?
- liczyłam na zmniejszenie wypadania włosów, niestety nic się nie działo w tej kwestii, będę jednak dalej próbować bawić się z glinkami, zmienię glinkę dodawaną do szamponu i zobaczę co to da.
Na pewno nie porzucę tego eksperymentu bo zauważyłam jak na razie same pozytywne aspekty. Oprócz nakładania gliki jako maseczki na skórę głowy nic nie sprawiło mi problemu ;).
PLAN NA CZERWIEC
- zamiana glinki dodawanej do szamponu - tym razem będzie żółta
- więcej prób nakładania maseczki z glinkami na skórę głowy
- mydło z glinką do mycia włosów
Tak to wygląda u mnie :). Brałyście udział w tej akcji?
Na początku maja mówiłam Wam, że biorę udział w akcji 'Maj z glikami' zorganizowanej przez Dorotę.
KLIK do akcji
KLIK do mojego postu ;)
Maj dziś się kończy, więc pora na podsumowanie!
Glinki używałam codziennie lub prawie codziennie tak jak to było w założeniach akcji. Jak to robiłam?
- dodawałam glinkę białą do szamponu (szampon Alterra)
- użyłam raz glinkę białą jako suchy szampon
- dwa razy zrobiłam maseczkę z glinki beloun Alepia (nie myłam też już wtedy włosów szamponem)
- umyłam włosy mydłem z glinką - o TYM
Jak wrażenia?
- dzięki dodawaniu glinki do szamponu moje przetłuszczanie znacząco się zmniejszyło. Z mycia codziennego przeszłam na co drugi, a w tej chwili nawet na co trzeci dzień!
- skóra głowy też się uspokoiła, wcześniej zdarzało się co jakiś czas, że mnie swędziała - w tej chwili nic takiego nie ma miejsca,
- włosy są znacznie bardziej uniesione od nasady (nie ma mowy o przyklapie),
- glinka zamiast suchego szamponu jest delikatniejsza dla skóry głowy, łatwiej ją wytrzepać/wyczesać, nie swędzi też po niej głowa,
- zauważyłam, że dodatek glinki podbija mój skręt, w tym miesiącu zdecydowanie bardziej włosy mi się kręciły,
- włosy zaczęły szybciej mi rosnąć! Dodatkowo, zauważyłam, że lepiej reagują na wcierki, tak jakby glinka lepiej przystosowała skalp dla dalszych zabiegów,
- mycie mydłem niezbyt się powiodło - włosy były bardzo matowe i szybko były znowu do mycia, za to bardzo się skręciły, zresztą same zobaczcie:
na dodatek to były takie falko - loki jak po piance, elastyczne, gdy je rozciągnęłam wracały do pierwotnego stanu :). Na pewno spróbuje jeszcze mycia mydłem z glinką, jednak sięgnę po takie, które jest do tego przeznaczone :).
Czego nie uzyskałam a miałam nadzieję, że uzyskam?
- liczyłam na zmniejszenie wypadania włosów, niestety nic się nie działo w tej kwestii, będę jednak dalej próbować bawić się z glinkami, zmienię glinkę dodawaną do szamponu i zobaczę co to da.
Na pewno nie porzucę tego eksperymentu bo zauważyłam jak na razie same pozytywne aspekty. Oprócz nakładania gliki jako maseczki na skórę głowy nic nie sprawiło mi problemu ;).
PLAN NA CZERWIEC
- zamiana glinki dodawanej do szamponu - tym razem będzie żółta
- więcej prób nakładania maseczki z glinkami na skórę głowy
- mydło z glinką do mycia włosów
Tak to wygląda u mnie :). Brałyście udział w tej akcji?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)