Mojito od rana

Są takie poniedziałki, które od rana zapowiadają kłopoty... 
Nie ma wtedy innej rady jak całkowicie je przeobrazić. Mi dziś pomaga w tym mojito. Czasami trzeba i już.

źródło - KLIK

A gdy nam się ta metoda spodoba bez problemu możemy stosować ją codziennie, nawet gdy jesteśmy kierowcą. Bez żadnych konsekwencji. Mało tego - można nawet powtarzać ją parę razy dziennie! Jednak przyznaję, że to pobudka jest dzięki temu wyjątkowo przyjemna. Bo kto nie lubi soczystych, pobudzających zapachów od rana? Tego cudownego uczucia świeżości? W minionych upałach była to niezwykle przyjemna porcja orzeźwienia.


Mydła marsylskie (bo to nich przecież mowa) od zawsze podobały mi się z wyglądu. Wszystkie kostki są na prawdę śliczne, uwielbiam te tłoczone napisy. Przyznam, że aż szkoda mi ich używać. A nie tracą wyglądu długo, nie są to mydła, które się rozpadają - kostki są przyjemnie twarde i wydajne.
Pianę dają przyjemną, ale nie jest jej powalająca ilość. Za to spełniają swoją funkcję - myją ;). Nie wysuszają przy tym zbytnio skóry, przynajmniej ja nie odnotowałam zwiększenia suchości (a, że moja skóra suchą jest to wiecie). Balsam jednak załatwia sprawę.


Jest jednak jeden problem - zapach utrzymuje się stanowczo za krótko! Cudowne orzeźwienie obecne pod prysznicem znika, gdy tylko nasze ciało osuszy ręcznik. No cóż, chyba nie można mieć wszystkiego... Na razie cieszę się tą kostką i poprawia mi ona humor swoim zapachem i ceną - niecałe 8 zł! Po prostu warto spróbować, a kupić można np. TU.

Skład:
sodium palmate, sodium palm kernelate, aqua, parfum, butyrospermum parkii, glycerin, sodium chloride, tetrasodium EDTA, tetrasodium editronate, limonene, benzyl benzoate, benzyl alcohol, citral, geraniol, citronnellol, linalool, CI 11680, CI 74260


Też lubicie sobie zacząć dzień od mojito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)