Piling - masaż dostałam na spotkaniu blogerek, muszę przyznać, że od razu mnie zaciekawił i szybko przystąpiłam do testów...
Bardzo podoba mi się podejście firmy. Hasło mała, wielka pielęgnacja trafia do mnie bardzo dobrze i jakoś tak milej sięga mi się po kosmetyki Tołpy. Na opakowaniach znajdujemy masę informacji o produkcie, dodatkowo wszystko jest świetnie opracowane jeśli chodzi o grafikę - przyjemnie jest popatrzeć na te pudełeczka, słoiczki, saszetki :).
Zresztą gadam i gadam, same popatrzcie:
A teraz sprawa w tym wypadku najważniejsza - zapach! Jest nieziemski! Mocny i jednocześnie delikatny. Otula cię swoją słodyczą (przy czym nie robi się mdło). Nie jestem w stanie go do niczego porównać... Podtykałam pod nos każdemu domownikowi i zawsze otrzymywałam inną odpowiedź jednak wszystkim podobał się tak samo. Żałujcie że nie możecie tego poczuć!
Teraz na przykład odkręciłam słoiczek w pokoju i cały pokój przesiąkł mi tym zapachem *.*
A żeby tego było mało to zapach utrzymuje się na skórze cały dzień - perfumy są niepotrzebne!
Pozdrawiam
Żan
Bardzo podoba mi się podejście firmy. Hasło mała, wielka pielęgnacja trafia do mnie bardzo dobrze i jakoś tak milej sięga mi się po kosmetyki Tołpy. Na opakowaniach znajdujemy masę informacji o produkcie, dodatkowo wszystko jest świetnie opracowane jeśli chodzi o grafikę - przyjemnie jest popatrzeć na te pudełeczka, słoiczki, saszetki :).
Zresztą gadam i gadam, same popatrzcie:
Plastikowy słoiczek zawiera 180 g pilingu starcza na ok 10 użyć (przynajmniej mi a ja go nie oszczędzam). Po odkręceniu pokrywki pojawia się nam dodatkowe zabezpieczenie dzięki czemu jesteśmy pewni, że nikt nie wkładał palców tam gdzie nie potrzeba.
Piling jest dosyć gęsty, ma taką olejową konsystencje.. Sunie się nim po ciele jednocześnie zdzierając martwy naskórek - cudowne uczucie! Prawdziwy masaż podczas kąpieli :)
Producent obiecuje wyeliminowanie suchości i szorstkości i dotrzymuje słowa! Skóra jest cudowna! Miękka, nawilżona i co ciekawe nie zauważyłam żadnego tłustego filmu na skórze tylko właśnie takie nawilżenie - świetna sprawa!
A teraz sprawa w tym wypadku najważniejsza - zapach! Jest nieziemski! Mocny i jednocześnie delikatny. Otula cię swoją słodyczą (przy czym nie robi się mdło). Nie jestem w stanie go do niczego porównać... Podtykałam pod nos każdemu domownikowi i zawsze otrzymywałam inną odpowiedź jednak wszystkim podobał się tak samo. Żałujcie że nie możecie tego poczuć!
Teraz na przykład odkręciłam słoiczek w pokoju i cały pokój przesiąkł mi tym zapachem *.*
A żeby tego było mało to zapach utrzymuje się na skórze cały dzień - perfumy są niepotrzebne!
Skład:
wiem, że zdjęcie słabej jakości ale tą czcionkę na prawdę źle się fotografuje....
Podsumowując - ogromnie polecam! Ja się w nim zakochałam i myślę, że wam też się spodoba.
Pozdrawiam
Żan
To że produkt otrzymałam za darmo nie wpłynęło na moją ocenę.
Wszystko fajnie opisali na nakrętce i etykiecie słoiczka, co pierwsze wpada w w oko. :-)
OdpowiedzUsuńno właśnie i też się to podoba :)
UsuńKusisz, żebym otworzyła swój.. :) a muszę najpierw wykończyć pootwierane.. :)
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać. :)
wykończysz kiedy indziej, otwieraj xd
UsuńBardzo kuszący ten peeling Tołpy :) mam słabość do ich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńja po tym pilingu też zaczynam coraz bardziej się wkręcać :)
Usuńw sumie to trochę dziwne, ale nie miałam nigdy nic od Tołpy! a szkoda, bo ich opakowania i składy często mnie zachęcają:)
OdpowiedzUsuńpowiem ci, że to mój pierwszy produkt od tołpy nielicząc produktów produkowanych przez nią dla biedronki :)
Usuńchętnie bym go wypróbowała :) peelingi uwielbiam
OdpowiedzUsuńja również :)
UsuńJestem bardzo ciekawa zapachu :) Ja też wzięłam na tapetę u siebie peeling Tołpy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi i markę Tołpa!
OdpowiedzUsuńKusi mnie strasznie ten peeling :) i nie ma parafiny!
za brak parafiny ma u mnie ogromy plus!
Usuńcałkiem fajny skład ma, mógłby mieć olejki eteryczne zamiast standardowego parfumu :)
OdpowiedzUsuńmógłby :)
Usuńmam krem do rąk z tej serii, zapach cudowny!!!
OdpowiedzUsuńzapach jest niesamowity :)
UsuńTeż się w nim zakochałam! I ten zapach... :)
OdpowiedzUsuńJestem go bardzo ciekawa, ogólnie kosmetyków Tołpy jestem ciekawa bo nigdy ich u siebie nie miałam:)
OdpowiedzUsuńAle kusisz.. muszę się powstrzymać jednak bo mam już otwarty jeden ;)
OdpowiedzUsuńchcę ten peeling :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam kosmetyków tej firmy, mam nadzieję że w końcu będę mogła się przekonać o nich
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :) Będę musiała go kupić :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy:) na pierwszy rzut oka to kolor wydał mi się taki Mleczno czekoladowy :P
OdpowiedzUsuńlubię ich opakowania :)
OdpowiedzUsuńtego produktu jeszcze nie miałam ;)
ostatnio często zakochuję się w peelingach a później je oszczędzam, muszę zużyć zapasy bez sentymentów.
OdpowiedzUsuńchętnie bym capneła ów piiling:D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNigdy nawet nie widziałam teg peelingu ale teraz muszę się za nim rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńjeszcze swojego nie otworzyłam, ale po Twojej recenzji jeszcze bardziej mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować - znam sporo produktów Tołpy, ale tej serii Botanic jeszcze w ogóle nie testowałam.
OdpowiedzUsuń