Dziś o szamponie, który przytargałam ze spotkania blogerek w Kazimierzu. Jest to moje pierwsze zetknięcie się z kosmetykami firmy CeceMED, wcześniej widywałam je przelotnie w Rossmanie, jednak cena skutecznie mnie od nich odciągała.
Jak się sprawdził ten szampon? Czytajcie dalej :)
Mieścił on się w kartonowym pudełku, na którym znajdowały się wszystkie możliwe informacje - nie mam całościowego zdjęcia, wybaczcie mi (prosi).
Gdy już otworzymy pudełko, wyłania się z niego taka oto butla:
Nieprzezroczysty, błękitny plastik, z otwarciem typu press. Łatwo się go dozuje i nawet jak nam wyśliźnie się z dłoni nie rozleje się po całej łazience.
Szkoda, że nie da się dojrzeć ile produktu zostało.
Grafika w porządku - prosta i tyle w temacie.
Szampon ma gęstą konsystencje jednak wydobycie go nie jest trudne. Bardzo ładnie pachnie - coś w stylu zapachu tych kosmetyków jakie czuć u fryzjera - nienachalnie, słodko, tak 'czysto'.
Zapach utrzymuje się na włosach i otula nas - podoba mi się to, zwłaszcza, że nie jest przytłaczający.
Jak widać szampon przypomina żel, ma lekko żółtą barwę.
Świetnie się pieni, jednak przynajmniej mi ciężko było przepchnąć tą pianę gdzieś dalej, dlatego używam go wyłącznie metodą kubeczkową.
Dzięki swoim właściwościom do pienienia - szampon jest bardzo wydajny - używam go ponad miesiąc a jestem w połowie opakowania (myję włosy codziennie)
A więc 300 ml starczy mi na ponad 2 miesiące - nieźle!
To może teraz trochę tych kartonikowych wiadomości i przejdziemy do działania :)
nie bardzo tylko wiem jak jedwab 'nawilża' włosy...
Skład:
Jak widać do łagodnych nie należy, mojemu skalpowi jakoś to strasznie nie przeszkadza, jednak po jakimś czasie zaczynam odczuwać dyskomfort...
dodatkowo PEGi których wiele osób unika
jest i oblepiacz - jakże ;)
No ale jak z tym działaniem?
No myje, ładnie myje, moje włosy ciężko obciążyć dlatego oblepienia się nie boję, jednak zdarzyło się mu, więc w ruch poszedł szampon z czarną rzepą wtedy.
Zmywa wszystko beż żadnych problemów.
Z podrażnieniem u mnie wynikło po ok miesiącu, u niektórych może się nie pojawić w ogóle, jednak należy pamiętać, że szampon nie należy do łagodnych.
Co jeszcze? Szampon nie plącze włosów, a czasami mogłam nie używać po nim odżywki. Włosy z łatwością
się po nim rozczesywały.
Jak widać szampon ma wady i zalety.
Ja go nie kupię.
Mimo wydajności uważam że coś koło 30 (jak nie więcej) zł to za dużo.
Miałyście go? Jak się spisywał?
Pozdrawiam
Żan
Jak się sprawdził ten szampon? Czytajcie dalej :)
Mieścił on się w kartonowym pudełku, na którym znajdowały się wszystkie możliwe informacje - nie mam całościowego zdjęcia, wybaczcie mi (prosi).
Gdy już otworzymy pudełko, wyłania się z niego taka oto butla:
Nieprzezroczysty, błękitny plastik, z otwarciem typu press. Łatwo się go dozuje i nawet jak nam wyśliźnie się z dłoni nie rozleje się po całej łazience.
Szkoda, że nie da się dojrzeć ile produktu zostało.
Grafika w porządku - prosta i tyle w temacie.
Szampon ma gęstą konsystencje jednak wydobycie go nie jest trudne. Bardzo ładnie pachnie - coś w stylu zapachu tych kosmetyków jakie czuć u fryzjera - nienachalnie, słodko, tak 'czysto'.
Zapach utrzymuje się na włosach i otula nas - podoba mi się to, zwłaszcza, że nie jest przytłaczający.
Jak widać szampon przypomina żel, ma lekko żółtą barwę.
Świetnie się pieni, jednak przynajmniej mi ciężko było przepchnąć tą pianę gdzieś dalej, dlatego używam go wyłącznie metodą kubeczkową.
Dzięki swoim właściwościom do pienienia - szampon jest bardzo wydajny - używam go ponad miesiąc a jestem w połowie opakowania (myję włosy codziennie)
A więc 300 ml starczy mi na ponad 2 miesiące - nieźle!
To może teraz trochę tych kartonikowych wiadomości i przejdziemy do działania :)
nie bardzo tylko wiem jak jedwab 'nawilża' włosy...
Skład:
Jak widać do łagodnych nie należy, mojemu skalpowi jakoś to strasznie nie przeszkadza, jednak po jakimś czasie zaczynam odczuwać dyskomfort...
dodatkowo PEGi których wiele osób unika
jest i oblepiacz - jakże ;)
No ale jak z tym działaniem?
No myje, ładnie myje, moje włosy ciężko obciążyć dlatego oblepienia się nie boję, jednak zdarzyło się mu, więc w ruch poszedł szampon z czarną rzepą wtedy.
Zmywa wszystko beż żadnych problemów.
Z podrażnieniem u mnie wynikło po ok miesiącu, u niektórych może się nie pojawić w ogóle, jednak należy pamiętać, że szampon nie należy do łagodnych.
Co jeszcze? Szampon nie plącze włosów, a czasami mogłam nie używać po nim odżywki. Włosy z łatwością
się po nim rozczesywały.
Jak widać szampon ma wady i zalety.
Ja go nie kupię.
Mimo wydajności uważam że coś koło 30 (jak nie więcej) zł to za dużo.
Pozdrawiam
Żan
czeka w kolejce na wypróbowanie
OdpowiedzUsuńja uzywalam z tej firmy dwoch innych :)
OdpowiedzUsuńproteiny pszenicy, na które jestem uczulona, skreśla go u mnie już na starcie :/
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale moje włosy mają skłonności do obciążenia, są mega cienkie i delikatne...
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, że szampon ma tylko myć włosy więc szamponów drogich nie kupuję. Wolę zainwestować w dobrą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do niego.
OdpowiedzUsuńmyślałam, że jest większy niż 300 ml. w mojej łazience stoi litrowy szampon w tej cenie. to rzeczywiście troszkę za drogi
OdpowiedzUsuńMnie włosów nie oblepił i jestem nim zachwycona. Piękne, lśniące i błyszczące włosy mam po nim :)
OdpowiedzUsuńZa dużo chemii w nim :(
OdpowiedzUsuńyy, w każdym kosmetyku masz chemie... nawet w tych naturalnych
Usuńfaktycznie cena duża
OdpowiedzUsuńNie miałam i myślę że za 30zł można kupić coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńŃie znam tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńNie znam produktu ale szczerze mówiąc zachęciłaś mnie do zakupu. Bo ciekawi mnie jego skład i co robi z włoskami :)
hmm, mimo wszystko wypróbowałabym, lubię testować coraz to nowe szampony ;)
OdpowiedzUsuń