Hej kochani! Jak wam mija ten tydzień?
Ja niestety od jutra znów mam regularne zajęcia na uczelni.. straszne to, mogli nam chociaż dać odpocząć do końca tygodnia...
No ale ja nie o tym chciałam ;). Przybywam dzisiaj z recenzją kolagenowego serum do mycia twarzy od BingoSpa. Tak sobie teraz pomyślałam, że miałam bardzo dużo produktów z tej serii, a jeszcze maska kolagenowa do włosów też czeka w kolejce :).
A więc, oto ono:
Klasyczna dla marki przezroczysta butelka z plastiku z prostą grafiką. Wielki plus za pompkę - uwielbiam takie rozwiązania.
Butelka ma 300 ml pojemności i dostaniemy ją w sklepie bingo za ok 15 zł
Serum jest białe i pachnie mydłem ;) - czyli w sumie jak prawie cała seria ( z wyjątkiem tych zapachowych)
Jedna pompka starcza spokojnie na umycie twarzy, przez co zyskuje bardzo na wydajności (używam od ponad miesiąca mam jeszcze 3/4 opakowania). Dodatkowo bardzo się pieni - ja za tym nie przepadam, wolę jak żel do twarzy się nie pieni dzięki czemu podczas mycia mogę oddychać nosem i nie wciągam baniek ;).
Serum świetnie sobie radzi ze zmywaniem wszelakich brudów - zmywa nawet tusz do rzęs! Skóra jest dzięki niemu dokładnie oczyszczona. Dodatkowo nie podrażnia, nawet jak dostał mi się do oka nie poczułam żadnego szczypania ani nic z tych rzeczy. Skóra nie jest ani bardzo wysuszona anie bardzo ściągnięta - wiadomo, że całkowicie nie da się tego uniknąć ale nie musiałam od razu po wytarciu lecieć po krem, który o czym warto wspomnieć wchłaniał się jak po dobrej maseczce oczyszczającej.
Serum to domyślam się zapobiegło wielu niespodziankom, ponieważ pojawiały się tylko raz w miesiącu, co jest u mnie normą, a tak poza tym nie miałam żadnych więcej problemów.
A więc jestem na tak.
Skład:
Miałyście?
Jak się u was spisywało?
Pozdrawiam
Żan
Ja niestety od jutra znów mam regularne zajęcia na uczelni.. straszne to, mogli nam chociaż dać odpocząć do końca tygodnia...
No ale ja nie o tym chciałam ;). Przybywam dzisiaj z recenzją kolagenowego serum do mycia twarzy od BingoSpa. Tak sobie teraz pomyślałam, że miałam bardzo dużo produktów z tej serii, a jeszcze maska kolagenowa do włosów też czeka w kolejce :).
A więc, oto ono:
Klasyczna dla marki przezroczysta butelka z plastiku z prostą grafiką. Wielki plus za pompkę - uwielbiam takie rozwiązania.
Butelka ma 300 ml pojemności i dostaniemy ją w sklepie bingo za ok 15 zł
Serum jest białe i pachnie mydłem ;) - czyli w sumie jak prawie cała seria ( z wyjątkiem tych zapachowych)
Jedna pompka starcza spokojnie na umycie twarzy, przez co zyskuje bardzo na wydajności (używam od ponad miesiąca mam jeszcze 3/4 opakowania). Dodatkowo bardzo się pieni - ja za tym nie przepadam, wolę jak żel do twarzy się nie pieni dzięki czemu podczas mycia mogę oddychać nosem i nie wciągam baniek ;).
Serum świetnie sobie radzi ze zmywaniem wszelakich brudów - zmywa nawet tusz do rzęs! Skóra jest dzięki niemu dokładnie oczyszczona. Dodatkowo nie podrażnia, nawet jak dostał mi się do oka nie poczułam żadnego szczypania ani nic z tych rzeczy. Skóra nie jest ani bardzo wysuszona anie bardzo ściągnięta - wiadomo, że całkowicie nie da się tego uniknąć ale nie musiałam od razu po wytarciu lecieć po krem, który o czym warto wspomnieć wchłaniał się jak po dobrej maseczce oczyszczającej.
Serum to domyślam się zapobiegło wielu niespodziankom, ponieważ pojawiały się tylko raz w miesiącu, co jest u mnie normą, a tak poza tym nie miałam żadnych więcej problemów.
A więc jestem na tak.
Skład:
Miałyście?
Jak się u was spisywało?
Pozdrawiam
Żan
To był pierwszy produkt, o którym pisałam na blogu. Tak, miałam :) Co więcej, zgadzam się z Twoją opinią, to dobry produkt za niewielkie pieniądze.
OdpowiedzUsuńmusiałam przegapić, pędzę nadrobić :)
UsuńNie miałam okazji wypróbować ale na pewno będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńo ,oja ulubiona ever firma xd nie miałam niestety;p
OdpowiedzUsuńtak, widzę tą twoją rozpacz :D
Usuńno ryczę łzami rzewnymi jak mickiewicz ino:D
UsuńHahaha, wciąganiem baniek przez nos mnie rozbawiłaś :D
OdpowiedzUsuńMam ten żel ale jeszcze go nie stosowałam:) Jak skończę ten, który używam to sięgnę po Bingo.
OdpowiedzUsuńLubię jak się żel pieni, mam wrażenie że lepiej zmywa zanieczyszczenia wtedy:P
Żałuję, że go nie wzięłam jak robiłam zakupy w BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńMusze sie w takim razie porozgladac za BingoSpa jak będę w Polsce ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale znalazłam inne cudo do oczyszczania buzi, któremu chyba zostanę wierna na dłuuugo... *_* takiego oczyszczenia jeszcze nie doznałam po żadnym kosmetyku!
OdpowiedzUsuńHaha coś wiem o wciąganiu baniek przez nos;D
OdpowiedzUsuńO tym samym chciałam napisać! :)
UsuńProduktu nie miała, ale od dłuższego czasu przyglądam się ofercie BingoSpa :)
Ja do Bingo Spa jakoś nie jestem przekonana.. Choć to serum mnie zaciekawiło, ale narazie używam żelu do twarzy z Sylveco i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJa znowu uwielbiam jak żel się mocno pieni i za tymi nie pieniącymi się nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji używać kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać, ale wygląda bardzo zachęcająco
OdpowiedzUsuńMam go ale też mnie "bańki" wkurzają...Pompka jest super, a samo serum nie do końca mi pasuje, mnie lekko wysusza...
OdpowiedzUsuńsporo dobrego o nim czytałam w blogosferze, trochę mnie kusi ;p
OdpowiedzUsuńmnie trochę wysuszył ;P
OdpowiedzUsuńa to chyba jakas nowosc od Bingo Spa ja nie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńslyszalam o niej sporo ;))
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy nie przepadałam za bingo spa, ale cieszę się, że serum Tobie służy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
nie miałam tego serum :)
OdpowiedzUsuńLubię BingoSpa i mam chęć na to serum :)
OdpowiedzUsuń