Hej!
Co powiecie na recenzję kolorówki? Rzadko takowe piszę, ale to wszystko przez fakt, że dopiero niedawno zaczęłam używać produktów do makijażu ;). Wcześniej była jakiś tusz do rzęs, czasami jakiś podkład podkradałam siostrze, miałam puder, ale był za ciemny więc rzadko używałam xd.
Dopiero po założeniu bloga się rozkręciłam, poznałam co to róż, bronzer, rozświetlacz, przekonałam się wiele daje podkreślenie brwi.
Puder stał się sprzymierzeńcem - po niego sięgam codziennie, natomiast po podkład niekoniecznie.
Puder od Catrice spodobał mi się swoim wyglądem - lubię takie ciapkowate produkty ;)
Opakowanie nie zachwyca, ale też ni sprawia, że się krzywię. Jest porządnie wykonane, napisy się nie pościerały, jednak widać zarysowania na 'metalowych' częściach. Brak lusterka pewnie niektórym będzie przeszkadzał - mi nie, ponieważ używam tego pudru tylko w domu.
Podoba mi się jak ten puder ładnie stapia się z kolorem skóry... A przynajmniej na początku tak jest, im dłużej go używam tym więcej ma w sobie różowych tonów. Przez co muszę bardzo uważać by nie wyglądać jak świnka ;) Szkoda, jak tak dalej pójdzie nie będę mogła go zużyć do końca, na razie jestem w stanie omijać te różowe miejsca. Jako róż będzie za słaby, więc przeczuwam, że za jakiś miesiąc będę musiała się z nim pożegnać.
Puder ten nie pyli, ładnie wtapia się w skórę - nie było mowy o efekcie maski. Dodatkowo nie zauważyłam by mnie zapychał. Ślicznie matowi twarz i utrzymuje się spokojnie pół dnia.
Wydajność tak jak to w pudrach bywa jest olbrzymia - mam go i mam, gdyby nie fakt, że więcej jest teraz tych różowych miejsc nie zauważyłabym nawet, ze go ubywa.
Używam go z przyjemnością, a więc szkoda, że niedługo będę musiała się z nim pożegnać. Nie kupię go znowu, bo nie lubię produktów, których nie mogę zużyć do końca.
Jestem bardzo ciekawa czy miałyście z nim do czynienia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)