Nie wiem jak Wam ale mi zima kojarzy się z aromatem mandarynek. W tym roku postanowiłam przenieść ten zapach dodatkowo jeszcze do łazienki ;). Z pomocą przyszedł mi w tym mandarynkowy żel pod prysznic od BingoSpa.
Ogólnie nic nie mam do opakowań Bingo, nie są za piękne, ale jakieś brzydkie też nie. Za to TO mi się wybitnie nie podoba. A etykieta została specjalnie zaprojektowana...
no brak słów...
Żel ma pojemność 300 ml i zapłaciłam za niego mniej niż 3 zł ;) Mieści się w okrągłej butelce z przezroczystego plastiku dzięki czemu możemy kontrolować ilość żelu jaka nam została. Dodatkowo widać dzięki temu cudowny, pomarańczowy kolor żelu!
Zamknięcie jest w porządku, nie zacina się, łatwo się otwiera , płyn nie ucieka gdzieś bokiem jak się butelka przewróci :).
A jak z zapachem? Myślałam, że będzie bardziej soczysty, jednak nie jest zły. Taki trochę na wpół naturalny, wpół sztuczny. Nie powiem, mimo wszystko uprzyjemnia czas pod prysznicem i trochę budzi do życia z rana.
Żel słabo się pieni, jednak jest wydajny (nie wiem jakim cudem).
Skóra po nim nie jest wysuszona ani podrażniona.
Zapach nie pozostaje z nami niestety, tylko spływa w odmęty kanalizacji.
No cóż, trudno....
Skład:
Miałyście go może? Jak się spisywał?
Pozdrawiam
Żan
Ogólnie nic nie mam do opakowań Bingo, nie są za piękne, ale jakieś brzydkie też nie. Za to TO mi się wybitnie nie podoba. A etykieta została specjalnie zaprojektowana...
no brak słów...
Żel ma pojemność 300 ml i zapłaciłam za niego mniej niż 3 zł ;) Mieści się w okrągłej butelce z przezroczystego plastiku dzięki czemu możemy kontrolować ilość żelu jaka nam została. Dodatkowo widać dzięki temu cudowny, pomarańczowy kolor żelu!
Zamknięcie jest w porządku, nie zacina się, łatwo się otwiera , płyn nie ucieka gdzieś bokiem jak się butelka przewróci :).
A jak z zapachem? Myślałam, że będzie bardziej soczysty, jednak nie jest zły. Taki trochę na wpół naturalny, wpół sztuczny. Nie powiem, mimo wszystko uprzyjemnia czas pod prysznicem i trochę budzi do życia z rana.
Żel słabo się pieni, jednak jest wydajny (nie wiem jakim cudem).
Skóra po nim nie jest wysuszona ani podrażniona.
Zapach nie pozostaje z nami niestety, tylko spływa w odmęty kanalizacji.
No cóż, trudno....
Skład:
Miałyście go może? Jak się spisywał?
Pozdrawiam
Żan
nie miałam i po Twojej recenzji go nie kupię, szkoda nawet 3 zł
OdpowiedzUsuńA ja go mam, ale jeszcze nie zdążyłam wypróbować bo czeka na swoją kolej...
OdpowiedzUsuńciekawe jak ty go ocenisz :)
UsuńMmmm. Mandarynki. Etykieta bylaby przyjemna gdyby nie te. Linie kolorowe, ale.zawartosc wydaje sie buc przujemna.
OdpowiedzUsuńdla mnie cała etykieta jest niewypałem...
UsuńZa 3 zł chętnie bym go wypróbowała ale przesyłka byłaby droższa niż produkt :)
OdpowiedzUsuńno niestety, dlatego ja na bingo robie tylko wielkie zakupy :D
UsuńChyba się na niego nie skuszę, lubię gdy zapach chociaż na chwilę zostaje na ciele. :)
OdpowiedzUsuńHello, I enjoy reading all of your post. I wanted to write a little comment to support you.
OdpowiedzUsuńmy webpage darmowe filmy online (alekino.tv)
Opakowanie rzeczywiście nie powala. Po Twojej recenzji na pewno się na niego nie skuszę. Lubię jak żel pozostawia na nas zapach chociaż przez jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńno niestety tego mi brakuje...
Usuńkurcze ja kocham zapachy cytrusów, ale jeśli walą sztucznością to im mówimy nie...
OdpowiedzUsuńja też kocham
UsuńNie znam go, ale ja w ogóle jestem w tyle jeśli chodzi o produkty Bingo Spa :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie jego zapach....
OdpowiedzUsuńMandarynki uwielbiam, więc i jego pewnie bym polubiła!:)
OdpowiedzUsuńRównież nie miałam szkoda że zapach nie utrzymuję się;( uwielbiam mandarynki w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńoj nie czepiaj się, wcale nie jest taka brzydka ta etykieta :D
OdpowiedzUsuńhaha As :D
Usuńja wiem, to ja źle patrze ;)
UsuńFaktycznie - nie można powiedzieć że jest ozdobą łazienki :D
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie skrzypokrzywy a mianowicie piłam ją miesiąc, odstawiłam w dniu planowanej miesiączki a okres spóznia mi się już tydzień, czy to normalne? ;/
OdpowiedzUsuńmoże tak się zdarzyć. pokrzywa może zmieniać cykl...
Usuńhehe, no nie powala... Mi ani opakowania, ani za bardzo składy w BS nie pasują;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ja lubie ich kosmetyki ogólnie ;)
UsuńMandarynki uwielbiam ale żel mnie jakoś nie kusi.
OdpowiedzUsuńO tak - zima zdecydowanie pachnie mandarynkami. Żel mnie nie skusił.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że żel nie pozostawia zapachu na skórze... Bardzo lubię cytrusowe zapachy:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda co najmniej zabawnie :) Ale sam zapach mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale kupiłabym z czystej ciekawości zapachu :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie mandarynkowe zapachy ;p Najlepsze na zimę są własnie takie cudeńka
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele o zapachach cytrusów, szczególnie pomarańczy i mandarynek.
OdpowiedzUsuńZ Bingo Spa miałam tylko krem ;)
OdpowiedzUsuń