Produkt ciekawostka

A oto i on:


Przysporzył mi on nie mało kłopotów, ponieważ:
- nie wiedziałam co to (brak polskich napisów, po angielsku za to jest napisane tylko z przodu, z tyłu nawet nie wiem w jakim to języku ;))
- nie wiem jak się znalazł w moich zbiorach (w tym chyba ręce maczała moja siostra)
- nie powiem wam ile kosztuje bo nie widziałam go nigdy w katalogu
- ciężko go wydobyć z tubki - bardzo gesty jest i taki jakby ciągnący delikatnie
- super pilinguje skórki paznokci (dodatkowo jakby rozgrzewa)
- jest hiper wydajny
- ma przyjemny zapach

I same powiedźcie, co ja mam z tą swoją siostrą zrobić? ;)

A może Wy już widziałyście ten piling wcześniej?

Pozdrawiam
Żan

10 komentarzy:

  1. krem z tej serii owszem, ale peeling? :O nigdy nie widziałam :>

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znałam tego specyfika :D ale bym nie pogardziła jeśli dobrze na skórki działa

    OdpowiedzUsuń
  3. mam drugie opakowanie i bardzo go lubię;) Głównie za świetne rozgrzewanie. W katalogu, z tego co kojarzę, kosztuje ok. 10zł

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama miała swego czasu ten specyfik w kosmetyczce. I z tego co pamiętał całkiem nieźle się sprawował.

    OdpowiedzUsuń
  5. haha, jak siostra Ci takie niespodzianki to chyba dobrze:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale wynalazek. W życiu nie widziałam tego kosmetyku, ale ja sprawdizłabym datę ważności - tak w razie czego...

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)