Najel - mydło z olejem z czarnuszki

Aniu, przepraszam Cię, ale miłości do tego mydła chyba nikt mnie nie nauczy...

Doskonale zdaję sobie sprawę że mydło na bazie oliwy z oliwek z olejem laurowym jest szeroko znane w blogosferze. Pomogło nie jednej osobie pozbyć się nie doskonałości i zadbać o piękną cerę. U mnie ono jednak zachowuje się inaczej...


Mydło zapakowane w kartonik, następnie w czarny papier i dopiero wtedy pokazuje nam się kostka. W tym wypadku śliczna, okrągła, idealnie leży w dłoni i jest ozdobą mydelniczki. To co mnie zniechęca do mydeł Aleppo to niewątpliwie ich zapach, jakoś wyjątkowo mi nie pasuję. Ale nie kończy się na tym... Nie ważne jak bym się starała mydła te (nawet z dodatkiem mojego ukochanego oleju z czarnuszki) szczypią mnie w oczy. Miałam do tej pory kilka różnych 'stężeń' i zawsze kończyło się tak samo...


Mydła z Aleppo mogą używać dzieci i osoby ze skłonnościami do alergii. Mydła mają właściwości lecznicze, zabliźniające, nawilżające i ochronne. Doskonałe są więc dla osób z łuszczycą, trądzikiem, egzemą, atopią lub łupieżem.

SKŁADNIKI: SODIUM OLIVATE, SODIUM LAUDATE, AQUA, NIGELLA SATIVA SEED OIL, SODIUM HYDROXIDE.

Mimo pięknego składu, braku substancji zapachowych i konserwantów, mimo zapewnień o tym, że mydło to nadaje się nawet dla najwrażliwszej skóry moja cera reaguje na niego niezbyt miło... Otóż wszystko co zyskuję to koszmarne wysuszenie i chropowatą skórę. I nie pomógł nawet olej z czarnuszki, który to moja skóra całego ciała bardzo lubi i jest to mój wielki hit. No cóż... Chyba nie przeznaczone mi zachwycać się mydła mi aleppo ;).


Parę uwag technicznych: Mydło świetnie się pieni, ale musi mieć odpowiedni odpływ w mydelniczce no zaczyna się ślimaczyć. Dodatkowo trzeba pochwalić je za wydajność - ta mała kostka starcza na wieki!

Jestem ciekawa czy ktoś jeszcze oprócz mnie nie najlepiej reaguje na te mydła?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)