pojechałam z topinamburem, pogadałam o smalcu, wróciłam z zaproszeniem na zupę

Są takie dziewczyny, z którymi czas leci błyskawicznie, godziny mijają jak minuty, a ja zatracam się w rozmowach. Tak jest zawsze na blogerskich spotkaniach, a sobotnie zimowe były nie tylko udane, ono było genialne ;)



Ale może od początku! Zaczęło się od tego, że obiecałam dziewczynom topinambury, nie miały wyjścia, musiały więc spędzić ze mną czas ;) Przywiozłam je aż do Chełma, a gdzie one potem już je wywiozły nie wnikałam. Ze sobą przywiozłam też Milenkę i to było najmilsze towarzystwo podróży jakie mogłam sobie wymarzyć! Ale wróć - jeszcze raz od początku - 17 lutego miało miejsce niesamowite wydarzenie, czyli zimowe spotkanie blogerek, którego organizatorkami były Klaudia i Marta.


Zebrałyśmy się w zacnym gronie w restauracji Lwów i jedzonko muszę przyznać było pycha. Z kim miałam okazję biesiadować? Oto i one:

Mazgoo - Była naszą śnieżynką, jak zawsze zresztą :*


Wiola - znana jako Niewyparzona Pudernica - to do niej się wprosiłam na zupę, a może i jakiś smalczyk się znajdzie przy okazji ;)
Sylwia - wspaniała dziewczyna, którą ogromnie podziwiam! I Sylwia! Co to były za pyszne ciasteczka, można przepis?


Milenka - przywiozłam ją ze sobą bo jeszcze by się rozmyśliła!


Ola - jej śmiech jest zaraźliwy!


Gosia, Esek - tak blisko, a coraz rzadziej się widujemy, Esku koniecznie czeka nas kawka!


Agnieszka - aż dziwne, że nigdy wcześniej się nie poznałyśmy!


Diana - prześliczna, można na nią patrzeć godzinami i podziwiać. A jej sposób na licytację jest bezbłędny ;)


Karolina - podziwiam jej pasje!


i oczywiście niezastąpione organizatorki:

Klaudia i Marta! Dziewczyny to było niezapomniane spotkanie!


Ekipa jak widać była idealna, nic więc dziwnego, że zebrałyśmy prawie 1400 zł na Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt! Nie udało by się to jednak bez sponsorów loterii! Oto i oni:
Bardzo dziękujemy za pomoc!  

Licytacja była punktem kulminacyjnym, jednak działo się o wiele więcej. Liczba tematów jakie poruszałyśmy w rozmowach była momentami przytłaczająca ;) Jedzenie, kosmetyki, podróże, plany, remonty, praca ;) Wariactwo, ale z ciągłym uśmiechem na twarzach! Lubię to!

Wszystko co przywiozłam pokażę Wam w następnym poście! Poszalałam na licytacji więc trochę tego jest!

To był wspaniale spędzony czasz, dziewczyny dziękuję!

Zdjęcia zapożyczone od Karoliny, Magdy i Sylwii :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)