Nie taka dzika ta Afryka ;)

I jeszcze o skórę zadba ;)
Czyli dziś o tym jak APN pomaga mi dbać o moją skórę przy okazji przenosząc marzeniami do słonecznej i tajemniczej Afryki!

Oto i przyczyna dzisiejszych rozważań:


Zgrabna butelka z pompką (jej, jak ja to lubię ;)), która działa bez problemów - jedno naciśnięcie i możemy wysmarować partię ciała (ręce całe/uda/łydki)
Grafika przyciąga spojrzenie, chociaż muszę przyznać, że wersja z Karaibami bardziej.
Ważne, że nic się nie ściera, nawet jak złapię tłustą ręką to wystarczy wytrzeć i cały czas buteleczka się ładnie prezentuje.
Mnie zaskoczyła tylko jej pojemność - ma 300 ml a wygląda na mniej ;).


To teraz konsystencja i zapach.
Pierwsze jest bardzo przyjemne - taki balsam w sam raz, nie za rzadki, nie za gęsty. Ładnie się rozprowadza i szybko wchłania.
A zapach? Jest słoneczny, ciepły, nie da się go konkretnie opisać. Ma w sobie coś przyciągającego, ciekawego. Czuć go na skórze cały dzień i spotkałam się z tym, że był odbierany jako jakieś drogie, eleganckie perfumy. Fajnie nie? Zwłaszcza, ze kosztuje 12 zł.

Ale jak z działaniem?
Nie mam bardzo suchej skóry, jednak bym poczuła nawilżenie odpowiednie powinnam smarować się nim 2 razy dziennie. Smaruję się raz - rano, więc czuję lekki niedosyt. Chociaż pewnie większości z Was będzie odpowiadał, ponieważ jest lekki - akurat na lato.
Skóra ciała jest miękka i przyjemna w dotyku, także czuje się zadbana (ach, tylko, żeby to nawilżenie było odrobinkę większe!)

Opakowanie wystarcza mi na 1,5 miesiąca, czyli standardowo.

Skład:

Pewnie zauważyłyście, że kluczowy w tym kosmetyku jest zapach, który ma w sobie jakąś taką magię, nie da się go jednoznacznie opisać. Czaruje sobą i pobudza wyobraźnie do pracy... Ja od razu widzę siebie w otoczeniu dzikich zwierząt, czuję tą ich moc i piękno (ok, już tłumaczę, widzę lwy). Ach...
No ale cóż, to ja i moja wyobraźnia, niezwykle silnie działają na mnie zapachy.

Jednak kto wie, w jakie miejsce przeniesie akurat Ciebie ten zapach?
Tez tak macie? Czy dla Was nie jest to zbyt ważny aspekt w kosmetykach?



Ps. Zapraszam na mojego FB :)


41 komentarzy:

  1. Oj chcę go ! Chociażby dla tego magicznego zapachu ;D Ciekawe gdzie ja bym sie znalazła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulo, nie mogę u Ciebie komentować bo masz opcję tylko dla posiadaczy google+
      :(

      Usuń
  2. Super,widuję recenzję tych kosmetyków na różnych blogach i chyba czas coś kupić. Ja też zawsze przypisuję ideologię do zapachów :) Na studiach,miałam pojechać na misję do Zambii,niestety zdrowie mi pokrzyżowało plany Ale miłość do Afryki pozostanie na zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są tanie i mają na prawdę cudne zapachy :) warto spróbować, ja żałuję, że stacjonarnie ich nie widziałam nigdzie

      Usuń
  3. Ale mi robisz smaka na Afrykę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a sobię na Indie... Indonezja mnie nie kusi, a Karaiby mam :)

      Usuń
  4. z komsetyków 'Afrykańskich'miałam peeling i był świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi się peelingi nie podobają przez parafinę w składzie

      Usuń
  5. ale zachęciłaś, opisując zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie kusi ! ;D Bardzo podoba mi się opakowanie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie opakowanie kupiło tym że ma świetną pompkę :)

      Usuń
  7. dla mnie zapach jest bardzo wazny, bo czesto to on zostaje z nami nawet i na kilka godzin.
    Tego kosmetyku nie znam,moze poznam, bo skoro lekki moze byc dobry tak jak piszesz na lato.

    Ale sam wystrój butelki bardziej mi sie kojarzy gdzieś z Azją, Indie i tamte rejone a nie Afryką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Indię sa bardziej kolorowe :)
      ten może nie do końca pasuje mi do Afryki, jednak ze wszystkich opakowań najbardziej je przypomina :)

      właśnie tak, na lato potrzebny jest taki fajny, lekki balsam który szybko się wchłonie :)

      Usuń
  8. Ciekawią mnie kosmetyki tej firmy. Szczególnie zapachy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapachy są na prawdę fajne, mnie tylko Amazonia nie nęci bo podobno jest bardziej męska..

      Usuń
  9. korzystna cena i opakowanie z pompką, jeszcze jak ładnie pachnie to już całkiem bomba :p

    OdpowiedzUsuń
  10. juz mi pachnie korzystna cena :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiedziałam, że będziesz się czuła zachęcona! :D

      Usuń
    2. co jak co ale po taniości to lubimy:D

      Usuń
  11. Żanetko, czy ktoś Ci kiedyś już powiedział, że jesteś przeuroczą kusicielką..;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś pierwsza! :*

      ależ mi uśmiech zafundowałaś :)

      Usuń
  12. Nie znam tego balsamu...Ale jak mówisz, że po wariancie Afryka widzisz się w otoczeniu dzikich zwierząt, to ja chętnie smarowałabym sie Karaibami ;> No i wiadomo kogo bym widziała :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Podejrzewam, że pachnie niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam żadnego kosmetyku tej marki, a szkoda, bo wydają się być fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tanie są, można spokojnie sobie na nie pozwolić :)

      Usuń
  15. Grafikę to ten pan ma ładną :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie wypróbowałabym Karaiby :D

    OdpowiedzUsuń
  17. zapach to dla mnie bardzo ważny aspekt, choć jestem skłonna przymknąć oko, jeśli działanie kosmetyku jest naprawdę dobre;) fajowy nawet skład...

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że nie nawilża bardziej ale ta Twoja wizualizacja zapachu i tak zachęca do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Za wygląd, opakowanie z pompką i zapach, byłabym mu w stanie wybaczyć to niedostanie nawilżenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam tych kosmetyków.... Może kiedyś... ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pompka to duży plus, niestety przy końcu pojawiają się problemy z wydobyciem balsamu

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)