Straszydła w Bramie - inaczej niż myślicie!

W końcu się zebrałam by opowiedzieć Wam o fantastycznym wydarzeniu w jakim miałam okazję brać udział! 21 października spędziłam dzień z niesamowitymi osobami, z którymi czas zawsze płynie stanowczo za szybko. W Lubartowie odbył się ZLOT starszydełek, czyli blogerek we własnej osobie, a wszystko odbyło się w świetnej restauracji "W Bramie"(swoją drogą - lokal bardzo polecam, piękny wystrój, klimatycznie, a jedzenie pyszne i porcje spore!). Było głośno, wesoło i miło! Ale z dziewczynami zawsze tak jest, a tym razem towarzystwo było na prawdę wyborowe, zresztą sami zobaczcie!




Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy jaką wykonały organizatorki - Sylwia, Ola jesteście niesamowite! Dziewczyny nie dość że zorganizowały genialne spotkanie, to jeszcze przeprowadziły (profesjonalnie!) licytację na rzecz Radzyńskiego Stowarzyszenia na Rzecz Zwierząt "Podaj Łapę". I teraz najlepsze, udało nam się zebrać 1400 zł na rzecz zwierząt! CUDOWNIE!


Mimo napiętego planu spotkania wszystko przebiegło pięknie i sprawnie. Nie wiem kiedy minęło tych kilka godzin. Poznałam fantastyczne dziewczyny, nagadałam sie trochę (chociaż i tak za mało, ale zawsze jest za mało) z tymi co już znałam, dobrze że z Mazgoo wracałam do Lublina to przynajmniej wiem co się u niej dzieje ;) Z Niewyparzoną wymieniłyśmy się wrażeniami o Sycylii a Esek siedziała stanowczo za daleko mnie! Z Milenką nawet udało się nam załapać na wspólne zdjęcie! Kurcze, człowiek mieszka blisko siebie, ale tak ciężko się spotkać! Uwielbiam te dziewczyny i cała spędzona w ich towarzystwie była jak zastrzyk z pozytywnej energii.


Załapałam się na sprawdzanie poziomu nawilżenia cery, myślałam że po Sycylii będzie gorzej ;) Za to widać jak włosy ucierpiały...
Same widzicie ile się działo, a to przecież dopiero początek spotkania! Dzięki pani Lucynie miałyśmy możliwość bliżej zapoznać się z marką Dermacol. Słyszałam o niej już parę razy, głównie za sprawą ich mocno kryjącego podkładu, ale nie spodziewałam się, ze oferta marki jest tak duża! Wiecie, że te kosmetyki nie do końca wpisują się w moją pielęgnację, ale rozmowa z panią Lucyną była bardzo przyjemna, to kobieta, która wie co mówi i wciska kitu ;) Bardzo przyjemne spotkanie!


 Zdjęcia pochodzą od Mileny ze Stop Klatki!

A teraz spójrzcie na sponsorów spotkania i licytacji, to dzięki nim udało nam się zebrać tak wspaniałą kwotę!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)