Hej!
No to jak już zaczęłam temat włosowy to pociągnę to dalej ;).
Wiecie już, że argan nie jest najlepszym olejem dla moich włosów. Więc pewnie dziwicie się po co w takim razie był mi ten balsam. Już wyjaśniam... Nie wiem czy tez tak macie, ale są produkty, które aż MUSZĘ spróbować. Tak miałam z tym balsamem, chodził za mną odkąd się pojawił na rynku... Długo zwlekałam z kupnem bo nie przepadam na produktami do włosów tej marki. W końcu jednak kupiłam go na wyprzedaży u Blanki.
No i jest:
Opakowanie typowe dla producenta. Ładne, przyciąga uwagę i wzbudza zaufanie - a przynajmniej na mnie robi takie wrażenie. Ciemniejszy plastik jest półprzezroczysty, bez problemu możemy określić ile produktu nam zostało w opakowaniu.
Otwarcie jest wygodne, możemy dozować sobie bez problemu ilość balsamu. Nie ma problemu z zamykaniem i otwieraniem, bez względu na to czy ręce są suche czy mokre.
Konsystencja nie jest za rzadka ani za gęsta. Jak dla mnie typowa dla 'balsamów' do włosów. Nie ucieka z dłoni i nie spływa z włosów. Łatwo się go rozprowadza po nich i równie łatwo spłukuje.
Balsam ten jest dość lekki, nie obciąża, ale też nie dociąża. Czupryny mniej wymagające niż moja powinny być jednak zadowolone.
Co on jednak robi z moimi włosiętami?
No więc prawie to samo co olej arganowy ;). Czyli mam po nim puch i bark blasku. No cóż.. Próbowałam emulgować nim olej i dodawać do mieszanek jednak skutecznie psuł wszystkie efekty. Posyłam go dalej więc, do pewnej przesympatycznej blogerki, której włosy zdecydowanie bardziej lubią olej arganowy od moich.
Jestem ciekawa czy miałyście taki przypadek, że bardzo chciałyście coś mieć mimo, ze zdawałyście sobie sprawę, że to niekoniecznie będzie dla Was dobre..
No to jak już zaczęłam temat włosowy to pociągnę to dalej ;).
Wiecie już, że argan nie jest najlepszym olejem dla moich włosów. Więc pewnie dziwicie się po co w takim razie był mi ten balsam. Już wyjaśniam... Nie wiem czy tez tak macie, ale są produkty, które aż MUSZĘ spróbować. Tak miałam z tym balsamem, chodził za mną odkąd się pojawił na rynku... Długo zwlekałam z kupnem bo nie przepadam na produktami do włosów tej marki. W końcu jednak kupiłam go na wyprzedaży u Blanki.
No i jest:
Opakowanie typowe dla producenta. Ładne, przyciąga uwagę i wzbudza zaufanie - a przynajmniej na mnie robi takie wrażenie. Ciemniejszy plastik jest półprzezroczysty, bez problemu możemy określić ile produktu nam zostało w opakowaniu.
Otwarcie jest wygodne, możemy dozować sobie bez problemu ilość balsamu. Nie ma problemu z zamykaniem i otwieraniem, bez względu na to czy ręce są suche czy mokre.
Konsystencja nie jest za rzadka ani za gęsta. Jak dla mnie typowa dla 'balsamów' do włosów. Nie ucieka z dłoni i nie spływa z włosów. Łatwo się go rozprowadza po nich i równie łatwo spłukuje.
Balsam ten jest dość lekki, nie obciąża, ale też nie dociąża. Czupryny mniej wymagające niż moja powinny być jednak zadowolone.
Co on jednak robi z moimi włosiętami?
No więc prawie to samo co olej arganowy ;). Czyli mam po nim puch i bark blasku. No cóż.. Próbowałam emulgować nim olej i dodawać do mieszanek jednak skutecznie psuł wszystkie efekty. Posyłam go dalej więc, do pewnej przesympatycznej blogerki, której włosy zdecydowanie bardziej lubią olej arganowy od moich.
Jestem ciekawa czy miałyście taki przypadek, że bardzo chciałyście coś mieć mimo, ze zdawałyście sobie sprawę, że to niekoniecznie będzie dla Was dobre..
Mam szampon z tej serii i go uwielbiam :) Pewnie i na balsam się skuszę - mam nadzieję, że ja będę z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńjeśli pasuje CI szampon to warto i balsam spróbować :)
Usuńmiałam balsam z łopianem i nic nie pomógł... szampony - tak, ale ich balsamy - o nie :D
OdpowiedzUsuńa ja szamponów od nich wręcz nie znoszę :/
Usuńa balsam tylko ten mnie kusił, reszta - niet
ja używam tylko ich szamponów, nie podrażniają mi ŁZS więc to zacnie :D
Usuńty mi powiedz jak sylveco się spisało!
Usuńja mam trwały uraz psychiczny do tej marki po użyciu szamponu z dziegciem, jak pomyślę o nim to od razu czuję ten smród.
OdpowiedzUsuńnie wąchałam, wierze na słowo ;)
UsuńJakoś nie kusi mnie on :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJa jakoś nie przepadam za kosmetykami do włosów GP. Miałam kilka i się zawiodłam.
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak ja, tylko ten balsam był jakiś taki kuszący, sama nie wiem czemu xd
UsuńNie miałam kontaktu z kosmetykami GP. Nie wiem dlaczego ale chyba te opakowania odstraszają mnie swoim wyglądem i kompletnie nie przekonują do zawartości.
OdpowiedzUsuńno patrz, ciebie odstraszają a mi się podobają :)
UsuńA wygląda tak sympatycznie!
OdpowiedzUsuńSłuszna decyzja - jak psuje Twoje cudne koczki to oddaj go szybko :)
Jakie koczki?????
UsuńLoczki miało być :)
ha ha :D nom niestety, mam nadzieję, że sprawdzi się gdzie indziej ;)
UsuńCzyli Tobie też podobają się ich opakowania? :)
Opakowania tak, składy nie za często :)
UsuńTy jednak masz większe wymagania składowe niż ja :D
UsuńChociaż ja też powoli coraz więcej zaczynam wymagać..
Wiesz - to takie zboczenie pielęgnowane od lat :D
UsuńDojdziesz do wprawy :)))))
A tak poważnie to nie uważam, że coś nienaturalnego jest z góry złe. Tylko ja po prostu wtedy tego nie użyję :). Każdy ma swojego bzika...
ja mam tak jak TY - często chcę coś co podejrzewam, że będzie bublem :) kupuję i moja intuicja się nie myli ^^ no ale już tak mamy :D Kobiety :)
OdpowiedzUsuńU mnie też intuicja rzadko się myli.. Ale chce to mieć i już xd
Usuńwygląda ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJa omijam green pharamcy , jedyne co mi na głowie zrobiło to łupież, podrażnienie ! ;/ oj nie chcę więcej tego przeżywac ;]
OdpowiedzUsuńOj rozumiem co czujesz..
Usuńchętnie bym wypróbowała, jestem ciekawa jak spisze się u mnie;) często chcemy mieć jakieś produkty, zwłaszcza kiedy dziewczyny na blogach je polecają, a potem okazuje się, że produkty nie są dla nas;(
OdpowiedzUsuńale w sumie od początku wiedziałam że on nie dla mnie jest xd i to jest właśnie najgłupsze w tym wszystkim
UsuńJa uwielbiam jedwab GP, może skusze się i na ten balsam ;)
OdpowiedzUsuńa mi jedwab jakoś za bardzo nie pasował, szału nie było, chronił trochę słabo końcówki me
UsuńJak miałam olejek arganowy w płynie to też mi puszyło włosy, więc na starcie ten balsam skreślam :P:P
OdpowiedzUsuńJa też miałam, ale z niewiadomych dla mnie przyczyn nie potrafiłam go sobie odpuścić
UsuńOj, ja mam często tak że muszę coś mieć, uprę się, mimo że to niekoniecznie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńCo za ulga, że nie jestem w tym sama ;)
Usuńmoje włosy też nie lubią oleju arganowego. W ogóle nie lubią olejów, ale to już inna historia. Też bardzo często mam tak, że musze coś mieć, mimo że wiem, że pewnie się nie sprawdzi :) Ot, taka silna zachcianka :)
OdpowiedzUsuńA czemu tak jest? Próbowałaś różnych metod olejowania?
UsuńW końcu nie jestem sama jeśli chodzi o argan. W ogóle od początku nie rozumiałam fenomenu tego oleju, dla mnie on nic nie robi...
OdpowiedzUsuńPiona!
UsuńJa bym go jednak wypróbowała :) moje włosy całkiem dobrze znoszą olej arganowy.
OdpowiedzUsuńJeśli się lubią z arganem to warto spróbować :)
UsuńCiekawe czy na moje suche włosy by coś pomógł?
OdpowiedzUsuńTobie Kasiu bym proponowała jednak coś bardziej bogatego w składniki, jakieś dobre maski by Ci się przydały, ten balsam to trochę za mało..
UsuńMyślę, że u mnie sprawdziłby się dobrze ponieważ mam bardzo przesuszone włosy. Z olejem arganowym nawet się lubią ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj i się przekonasz :)
UsuńMiałam szampon z tej serii, ale się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńto może balsam sobie odpuść ;)
Usuńszkoda, że na Twoich włosach nie sprawdził się tak dobrze, moje włosy lubią się z olejem arganowym więc może i z tym balsamem by się polubiły :)
OdpowiedzUsuńno cóż, tak już bywa, czułam że tak będzie ;)
Usuńmiałam szampon z tej firmy, ale balsamu nie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak by mi pasował ten balsam. Skusić się, czy nie?
OdpowiedzUsuńa jak Twoje włoski reagują na argan ode mnie?
UsuńSłyszałam, że to bubel więc go omijam ;)
OdpowiedzUsuńGP lubię, ale do włosów nic od nich jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńhehe, upartaś... no ale jak mus, to mus...
OdpowiedzUsuńja tak mam z maską rewitalizującą z P&R - marzyłam, by ze wszystkimi razem piać z radości na jej temat... a ona mi zrobiła nie złe kuku na głowie;)
pozostaje nam się pogodzić ehhh
widzisz, ja przynajmniej mniej wydałam xd
Usuńhmmm myślę że nigdy do końca nie wiadomo co tak naprawdę jest dobre póki same na sobie nie sprawdzimy.
OdpowiedzUsuńdo końca nie, ale można podejrzewać, zwłaszcza jak obserwujemy swoją twarz/ciało/włosy i wiemy jak na co reagują.
UsuńMoje włosy lubią się z olejem arganowym i są po nim pięknie gładkie. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy tak ma, że nie wszystko, co by chciał u niego się sprawdzi :) na każdego działa coś innego, wszyscy jesteśmy inni :) ja np. bardzo chciałabym odżywiać moje włosy dogłębnie i trzymać na nich olej całą noc, ale niestety, u mnie to się zupełnie nie sprawdza, bo włosy mi się przeproteinowują, a u większości ten patent się sprawdza :) każdy musi sam na sobie wypróbować, co do niego pasuje :))
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem co ma przeproteinowanie do olejowania?
UsuńProteiny z olei nie sa w stanie wniknąć wgłąb włosa. Twoje włosy widocznie po prostu nie lubią długiego olejowania.
Idealnie się wstrzeliłaś z postem o tym balsamie, dostałam odlewkę od Pieska i dzisiaj planuję jej użyć :) Dam znać jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńdaj koniecznie znać :)
Usuńajj szkoda ze efektow nie ma jakichs cudownych :)
OdpowiedzUsuńŻan <3 dziękuję Ci za wszystko! :) za towarzystwo, pogaduchy, ploteczki, plany biznesowo-holdingowe (:D) i wszystko wszystko :* to był przemiły dzień :)
OdpowiedzUsuńOch tak! To było super spotkanie! :) Strasznie się cieszę, że mogłyśmy się poznać! :*
UsuńOj tak, miałam tak, że bardzo chciałam spróbować biovaxa z 3 olejami - i kupiłam, choć oczywiście się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńA balsam green pharmacy - stosuję jako odżywkę b/s, tutaj sprawdza się u mnie świetnie :)
hah - piona!
Usuńu mnie i w tej wersji by się nie sprawdził - argan w składzie robi swoje ;)
U mnie też argan się na włosach nie sprawdza, więc ten balsam nie dla mnie stworzony został ;)
OdpowiedzUsuń