Melisowy zawrot ust

Przyznaję się Wam bez bicia, że ten tydzień mnie wciągnął... Pierwszy tydzień w nowej pracy sprawił, że zupełnie wybiłam się z rytmu. Teraz na nowo muszę sobie wszystko poukładać i wrócić do sposobów pisania postów z czasu studiów, gdzie wszystko miałam świetnie zaplanowane. Obiecuję poprawę! Stęskniłam się za Waszymi postami i mam Wam wiele do opowiedzenia. Kilka fantastycznych kosmetyków czeka na swoją kolej z recenzją. Jednym z nich jest dzisiejszy bohater - balsam do ust marki Kuca Magicne Trave czyli Dom cudownej melisy. Anulko DZIĘKUJĘ! To dzięki Tobie mogłam go poznać!


Pomadkę otrzymujemy w kartoniku na którym możecie znaleźć naklejkę w języku polskim. Na sztyfcie już jej nie będzie, za to skład pojawia się i na nim. Ogólnie opakowanie jest bardzo klasyczne i nawet wytrwałe - dorobiłam się na razie jednego małego pęknięcia (używam od prawie dwa miesiące i mam ten balsam zawsze przy sobie). Etykiety są za to niezniszczalne - nie odklejają się, nie marszczą (a pomadka wylądowała i w śniegu i w wodzie...), nie blakną. Sztyft działa całkiem nieźle - chociaż gdy znajduje się w ciepły otoczeniu może być problem z wsunięciem balsamu z powrotem (ja osobiście pomagam sobie wtedy ustami, ponieważ sama pomadka się nie rozpływa i nie rozpada - trzyma formę).


Bardzo lubię zapach tej pomadki - to czysta, orzeźwiająca melisa. Ta specyficzna, cytrynowa woń utrzymuje się chwilę na ustach. Mimo zielonkawego koloru sztyftu balsam daje bezbarwny efekt na ustach. Pozostawia delikatny ochronny film, który nie jest tłusty. Usta od pierwszego posmarowania zyskują na miękkości i są cudownie nawilżone! Nie ważne jak były wcześniej wysuszone, ile było suchych odstających skórek - wszystko znika. Uwielbiam ten efekt! Moje usta czasami są tak suche, że aż bolą - wtedy wystarczy chwila z tym balsamem i wracają do normalności. Gdy używam go regularnie wystarczy, że posmaruję w ciągu dnia usta nim dwa razy i mogę się cieszyć ich gładką, nawilżoną powierzchnią ;). Dla mnie bomba, uwielbiam go!


Osoby, które mają często problemy z opryszczką powinien ten balsam zainteresować. Dzięki zawartej w nim melisie balsam ma właściwości przeciwwirusowe, a więc może być stosowany w celach profilaktycznych :)

Skład: OLEA EUROPAEA FRUIT OIL, CERA ALBA, MELISSA OFFICINALIS LEAF EXTRACT

Przez te dwa miesiące użytkowania zużyłam dwa milimetry balsamu... Jak widać będę się nim długo cieszyć. Koszt 8 ml balsamu wynosi 18 zł TUTAJ.

Moje usta go polecają! To najlepszy balsam do ust jaki miałam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)