Makijaż mineralny - nie taki straszny ;)

Hej!
Od dawien dawna śledzę sporo grup na fb, sporo różnych for internetowych związanych z kosmetykami naturalnymi i nie tylko. Zauważyłam, że wiele osób ma problem z kosmetykami mineralnymi - przez swoją sypką konsystencję wprawiają one niektóre osoby w dezorientację (w końcu od małego jesteśmy atakowani wizjami idealnych podkładów w płynie i to one są najlepiej dostępne). Wiele osób boi się spróbować - bo jak to nakładać? Pewnie się sypie? To mi przykryje niedoskonałości? Phi - to nie dla mnie, nie mam czasu na takie zabawy... itd. Te komentarze widuję często, myślę, że najwyższa pora bym powiedziała co wiem i parę kwestii wyjaśniła :). Stąd też pomysł na serię poświęconą minerałom: ich aplikacji, kryciu, sposobach dobierania koloru, porównaniach różnych marek, a także korzyściom jakie można odnieść dzięki nim - mam nadzieję, że jesteście zainteresowane!

Zacznę może od samej aplikacji i wizji pylenia, jakie niektórzy roztaczają. Nie wiem z czego to wynika, może zbyt mało dostępnych jest informacji o tym jak nakładać podkład mineralny? Otóż nie zdarzyło mi się bym zapyliła wszystko w koło podczas aplikacji podkładu czy pudru... Raz, nie dokręciłam wieczka gdy wstrząsałam pudełeczkiem i wtedy faktycznie miałam pyłkowa niespodziankę i wszystko było obsypane. Ale to była tylko i wyłącznie moja wina. Więc jak to jest z tą aplikacją?

Aplikacja pędzlem
Po pierwsze: wysypujemy odrobinę podkładu na wieczko/ spodek/ talerzyk czy co tam chcemy
Po drugie: nabieramy ruchem okrężnym podkład na włosie pędzla
Po trzecie: jeśli używamy pędzla kabuki można postukać trzonkiem ustawionym pionowo by podkład wszedł w głąb włosia
Po czwarte: otrzepujemy pędzel o brzeg wieczka/miseczki/talerzyka by pozbyć się nadmiaru podkładu
Po piąte: aplikujemy na twarz metodą stemplowania lub okrężnymi ruchami (powtarzamy by uzyskać odpowiednie krycie - ale o kryciu to kiedy indziej)

A teraz każdy kto narzeka na pylenie niech się przyzna jaki krok pominął? :)

Aplikacja płatkiem kosmetycznym/ welurowym puszkiem
Właściwie taka sama jak przy pędzlu. Ogranicza nas tylko sposób aplikacji - możemy tylko stemplować. Fajna metoda gdy pędzel nie wyschnie (tak, zdarzyło mi się - cicho :p). Jednak pędzlem wychodzi wszystko dużo szybciej...



Dostosuj aplikację do swojego typu cery - wtedy efekt będzie najlepszy,  a Ty pokochasz minerały tak samo jak ja :). Oto kilka wskazówek:
cera sucha/ atopowa/ dojrzała
warto pomyśleć o wymieszaniu podkładu z kremem do twarzy - niby banał, a zyskujemy swój własny BB (który możemy robić raz w tygodniu) i mamy zapewnioną zarówno pielęgnację jak i makijaż
Dobrze jest też nakładać podkład gdy nasz krem jeszcze nie do końca się wchłonął - dzięki temu podkład daje lepsze krycie, lepszą ma przyczepność a także nie podkreśla suchych skórek

cera tłusta/ trądzikowa/ łojotokowa
pamiętamy o nawilżonej cerze, zauważyłam, że wiele dziewczyn ze względu na tłustą cerę unika kremów (i tak zapętlamy się w problemie...)
by przykryć zmiany trądzikowe możemy pomieszać podkład z korektorem i taką mieszankę wstemplować w problematyczne miejsca po wcześniejszym nałożeniu warstwy podkładu

cera z tendencją do widocznych porów
łatwy i szybki sposób - przed aplikacją podkładu aplikujesz dodatkowo puder, który potem będzie Ci służył również do wykończenia makijażu; zysk - piękny efekt wypełnienia porów i wygładzenia skóry


To tylko taka podstawa! Ale jak widać minerały nie są tak problematyczne jak niektórzy myślą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)