Pokazywanie postów oznaczonych etykietą scandic. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą scandic. Pokaż wszystkie posty

Scandic bananowy

Oto i bohater dzisiejszego dnia:
Recenzja została napisana na podstawie 300 ml odlewki od wizażanki dlatego posiłkuje się zdjęciem z internetu.

Cena:
Co pisze producent?
Regenerująca maska do włosów łamliwych i trudnych do rozczesania
Jej unikalna receptura pozwala w sposób kompleksowy zadbać o włosy:
- prowitamina B5 oraz naturalny ekstrakt z banana zawierający węglowodany i alfa-hydroksykwasy nawilża i chroni włosy przed szkodliwym działaniem wolnych rodników,
- glikol propylenowy wspomaga naturalną zdolność włosów do zatrzymywania wody, a więc dba o ich optymalne nawilżenie,
- Specjalnie wyselekcjonowane składniki kondycjonujące nadają włosom miękkości i ułatwiają rozczesywanie,
- aminokwasy jedwabiu wnikają do włókna włosa, wypełniając ubytki w jego strukturze. Regenerują poszczególne warstwy włosa i sprawiają, że staje się on gładki i lśniący,
- naturalny ekstrakt z kokosa dodatkowo zmiękcza włosy i wzmacnia proces wygładzania.
Wszystko to sprawia, że włosy są zregenerowane, błyszczą, nie plączą się i łatwiej uformować z nich wymarzoną fryzurę.


Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Silk Amino Acids, Panthenol, Musa Sapientum Fruit Extract, Coconut (Cocos Nucifera) Extract, Parfum, Glyceryl Stearate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.


Moja opinia:
Chyba wypadałoby zacząć od zapachu, który nie powalił mnie na kolana, ale spodobał się. Przypomina mi bananowe dropsy, które kiedyś kupowałam w takich metalowych opakowankach ;) Stare czasy...
Ale wracając do maski... Zapach nie utrzymywał się na moich włosach po zmyciu, a szkoda, bo mimo że nie pachnie czysto bananami to mi się spodobał. Ogólnie to nie mam scandicowi nic do zarzucenia, ale zachwytów nie ma. Nie sprawił że moje włosy ładniej się kręciły, nie nadawał blasku, a miękkośc dopiero po godzinie od wyschnięcia... Z tymi proteinami moje włosy się nie pokochały, więc więcej po nią nie sięgnę.

Miałyście ją może? Jak u was się spisywała?

Pozdrawiam
Żan

Scandic La Strada

 Prezentuje się tak:
Recenzja napisana dzięki 200 ml odlewce od wizażanki dlatego posiłkuje się zdjęciem z internetu.

Cena: od 13 zł za 1 l
Co pisze producent?
Odżywka zakwaszająca polecana szczególnie po zabiegu farbowania. Przywraca włosom naturalne pH, zamyka łuski włosa, zapobiegając tym samym wymywaniu koloru. Proteiny mleka regenerują i odżywają włosy po koloryzacji, a składniki ekstraktu z miodu zapobiegają ich przesuszeniu. Włosy stają się lśniące, gładkie i dobrze się układają.

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetimonium Chloride, Propylene Glycol, Panthenol, Phenyltrimethicone, Hydrolyzed Milk Protein, Honey Extract (Mel), Methylisothiazolinone, Methylchlorisothiazolinone, Lactose, Benzyl Benzoate (02.11.2010)

Moja opinia:
Pierwsze co muszę powiedzieć o tej odżywce/masce to jej fenomenalny, słodki zapach - o wiele bardziej mi się podoba od kallosa.
Drugie o czym muszę wspomnieć to fakt, że moje włosy bardzo się lubią z proteinami mlecznymi, więc ta maska była dla nich idealna. Włosy są po niej cudownie miękkie (pod warunkiem że nie używam jej za często - lubią proteiny mleczne, ale nie przepadają jednak za proteinami tak ogólnie ;)), pachnące. Skręt jest podkreślony, zaczyna się wyżej...
Ogólnie same plusy, bardzo ją lubię, choć nie wiem czy kupię kiedyś pełnowymiarowe opakowanie, ponieważ nie spotkałam się z nią stacjonarnie, a mleczna bingo daje mi jednak ładniejszy efekt (ale o niej niedługo).

W składzie zawiera silikon który łatwo można usunąć delikatnym szamponem.

Miałyście ją może?

Pozdrawiam
Żan

Scandic kokosowy

Czyli trochę o masce, która wywołuje we mnie sprzeczne emocje.
Oto ona:
źródło zdjęcia: klik
(nie wklejam swojego ponieważ recenzje piszę na podstawie 200 ml odlewki od wizażanki :))

Cena: ok 16zł / 1000ml
Od producenta:
Kremowa maska idealna do pielęgnacji każdego rodzaju włosów. Dodaje włosom świeżości, przeciwdziała elektryzowaniu się, zmiękcza i wygładza. Maska zawiera mleczko kokosowe działająco odżywczo, nawilżająco i ochronnie. Glikol propylenowy wspomaga naturalną zdolność włosów do zatrzymywania wody, a składniki kondycjonujące nadają włosom miękkość i ułatwiają rozczesywanie.

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Coconut (Cocos Nucifera) Extract, Parfum, Imidazolidinyl Urea, Citric Acid, Glyceryl Stearate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolino ne, Coumarin, Hydroxyizohexyl 3-Cyclohexene Carboxyaldehyde

Moja opinia:
Zacznę od tego, że maska bardzo przyjemnie pachnie (ale niestety nie kokosowo), ma dobrą konsystencję, nie za gęstą, nie za lejką dzięki czemu idealnie rozprowadza się ją na włosach. Jak możecie same zobaczyć w składzie nie ma nic niezwykłego, ale przynajmniej nie ma sylikonów. A teraz do rzeczy...
Dlaczego wywołuje we mnie skrajne emocje? Ponieważ na początku byłam nią zachwycona! Włosy były miękkie, śliskie i błyszczące. Jednak przy drugim użyciu (następnego dnia) zrobiły się matowe i sztywne. Tutaj wpadłam w konsternacje i nie wiem o co chodzi, moje włosy zachowały się tak jakbym dowaliła im tonę sylikonów... Gdy wyrypałam włosy, znowu po jej użyciu były cudowne.
Natomiast jak używałam jej do mycia włosów, poradziła sobie bardzo dobrze - olej był zawsze domyty, włosy się ładnie rozczesywały, były miłe w dotyku jednak niestety też matowe.
Nie potrafię wyrobić sobie o niej zdania, ale sama jej nie kupię.

Miałyście? Co o niej myślicie?

Pozdrawiam
Żan

Haul z ostatnich tygodniu

Czyli o paru drobiazgach które wpadły do mojego kuferka z kosmetykami :) i nie tylko!


Po kolei:
przesyłka z próbkami od firmy BioNike
zakupy w naturze i biedronce: szampon kokosowy Dulgon, masażer do skalpu i maseczki do twarzy
najświeższa wymianka (prawie cała moja wishlista! - coś wspaniałego!)
butki na wiosnę za całe 38 zł już z przesyłką! uwielbiam je :)


A u was jak tam?
Coś wam się spodobało a może coś już miałyście?
Ja mogę już powiedzieć że kocham ten masażer! :)


Pozdrawiam
Żan

Chciejlista

 Czyli o tym na co się czaję i co będę powoli kupować :)
mam nadzieję :D


Jak  widać zawładnęły mną maski bingo ;) i ujawnia się mój szał włosomaniaczy
poza tym są mydełka organique, olejki do masażu i kosmetyki balea, które bardzo che przetestować

No zobaczymy, może kiedyś się uda...

Coś miałyście z tej listy? A może tez na coś się czaicie?