Kto ma ochotę na koktajl? Realizuję swoja listę wakacyjną!

Hej!
Jako, że czas jest wakacyjny, a ja podjęłam się wyzwania wakacyjnego i stworzyłam swoją prywatną listę marzeń - KLIK, nie pozostało mi nic innego jak realizowanie swoich planów! Zaczęłam od punktu nr 6 - zmienić dietę. Nie chodziło oczywiście o to by przejść na jakąś dietę i coś cudować, tylko o to by dodać swojemu jadłospisowi trochę więcej polotu i fantazji. Zwłaszcza, że w lecie jest to wybitnie ułatwione - wystarczy, że wyjdę na dwór i mogę się cieszyć własnymi warzywami i owocami.
Jako główne założenie - dodać więcej koloru!
Potem - zadbać o swoje biedne jelita... Zabraniajcie dzieciom jeść chipsy! Ja byłam od nich uzależniona w gimnazjum i mam teraz przez to problemy...
By połączyć jakoś te dwa punkty wpadłam na genialny i jakże prosty pomysł - koktajl od rana! Codziennie zaczynam dzień w ten sposób i uważam, że to genialne! Daje mi energię na start, a moje wnętrzności się jakby uspokoiły :).


Co mną kierowało w doborze składników? Zawartość szafek, działki i lodówki ;).
Był sezon na truskawki - wszędzie królowały truskawki! Kupiłam melona? A dawaj go! ;)
Co bym nie zmiksowała i tak było pysznie i zdrowo! Dlatego tak warto pić koktajle.


Koktajle mogę być w przeróżnych kolorach, wystarczą proste zmiany, dzięki czemu tak trudno się nimi znudzić. Za kolor zielony odpowiada szpinak, jarmuż, sałata, kiwi... Za czerwony - maliny, truskawki. Za fioletowy jagody :). To tylko nieliczne opcje, można eksperymentować tak, jak komu w duszy (a może w brzuchach?) zagra!


Koktajle pijałam same, lub dodawałam do nich orzechy, rodzynki, kandyzowane owoce - wtedy dodawały mi więcej energii i tworzyły posiłek :).


Chciałam więcej orzeźwienia? Prosta sprawa - listki mięty a smak dotąd znanych kompozycji zmieniał się na jeszcze lepsze!
Chciałam więcej wartości odżywczych? Dodawałam natki pietruszki, selera naciowego, siemię lniane..
Nie byłam niczym ograniczona i nadal nie jestem!


Gdy miałam ochotę na coś słodkiego miksowałam banana, ananasa, nektarynkę... Było słodko, ale nie zamulająco, za to dietetycznie :).
Chciałabym Wam bardzo przedstawić swoje ulubione połączenia - ale nie ma takich, każdy koktajl jest inny, każdy jest pyszny. Na zdjęciach możecie zobaczyć co wypijałam ;). Ale tutaj macie moje przykładowe mieszanki:
truskawki + mleko
truskawki + melon miodowy + banan
nektarynka + sałata + ananas + jabłko
mięta + nektarynka + melon miodowy + woda + banan
seler naciowy + ananas
winogrona + melon miodowy + banan
kiwi + seler naciowy + jabłko + banan
pietruszka + melon + truskawki

Jak widzicie połączeń jest mnóstwo i wszystko można ze sobą połączyć jak kto lubi i jak woli :). Czyż to nie piękne!


Jest jednak jeden składnik, który był w każdym koktajlu - błonnik. Przy wyliczaniu swojego przykładowego dziennego spożywania pokarmów (na zajęciach robiliśmy kiedyś) wyszło mi, że spożywam za mało błonnika, który jest ważny dla zdrowych jelit (z którymi jak wiecie już, mam problemy).

Błonnik pełni ważną rolę w prewencji wielu chorób cywilizacyjnych (miażdżyca, nowotwory, otyłość). W układzie pokarmowym człowieka błonnik przechodzi w postaci niezmienionej. Włókno pokarmowe należy do grupy węglowodanów nieprzyswajanych przez człowieka. Najlepsze źródło błonnika w diecie to pełne ziarna zbóż, kiełki, orzechy, nasiona, warzywa strączkowe, kapusta, brokuły i suszone owoce. Dieta uboga w błonnik skutkuje zaparciami i problemami z trawieniem.

Nie chciałam łykać tabletek, próbowałam suplementować braki odpowiednim pożywieniem jednak nadal to było za mało. Na szczęście (dla mnie) firma Oleofarm wsparła nasze spotkanie blogerek i dostałam TEN błonnik od nich. Widać go też zresztą na zdjęciach bo towarzyszy mi codziennie. Dzięki temu, ze dodaję go do koktajlu nie czuję zupełnie jego smaku, za to mogę Wam powiedzieć, że czuję działanie. Wreszcie wszystko jest jak trzeba :).

Koktajle będę z pewnością towarzyszyć mi całe wakacje, a gdy przyjdzie czas uczelni staną się drugim śniadaniem :). Nie zamierzam z nich zrezygnować bo wreszcie wszystko w moim ciele działa odpowiednio. Czuję się lepiej, więc czego chcieć więcej?


Pijacie koktajle? Jakie lubicie najbardziej? A może eksperymentujecie tak jak ja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)