Włosy w lipcu - aktualizacja!

Hej Kochani!
Dziś przybywam ze świeżutkimi zdjęciami włosów mych ;). Te w czerwieni są z niedzieli, a ostatnie przypałętało się jakoś w międzyczasie ;).

Jak same zobaczycie włosy nie mają się najgorzej, chociaż nie fotografowałam ich w te di kiedy prezentowały się wprost wybitnie... Nie dbałam o nie jakoś szczególnie ostatnimi czasy i zwalam to na brak czasu. Kto mnie śledzi na instagramie wie, że bawię się aktualnie w zbieranie malin, w międzyczasie robię regał na przetwory do piwnicy, sprzątam piwnice, strych, plewię działkę... Lato w końcu ;) Poza tym te wszystkie czynności są jednym z punktów mojej wakacyjnej listy rzeczy do zrobienia.
Jednak już Was nie zanudzam, patrzcie na włosiska ;)


Nadal największy szał robi mi Kallos Cherry. Rzadko olejuje, a jak juz testuje dwie nowości. Zmieniłam tez szampon i z racji tego na razie zaprzestałam używania glinek. Podcięłam końce, jednak jak im się ostatnio przyjrzałam stwierdziłam, że jeszcze parę centymetrów poleci.
Ogólnie jestem zadowolona - czego chcieć więcej? :)


Jak tam Wasze włosy wakacyjnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)