Piękna jesienią (i zdrowa!) - usta

Hej Kochani!
Jak Wam minął weekend i dwa dni następujące po nim? U mnie jest chwilowa masakra i urwanie głowy.... Mam nadzieję, że sytuacja się jak najszybciej unormuje!
Tymczasem, jesteście gotowi na kolejny post z wyzwania ? W tym tygodniu królują usta!



Ciekawa jestem czy wiecie ile szminek w ciągu swojego życia zjada przeciętna kobieta? Wg danych ze Stanów Zjednoczonych (oni badają wszystko...) może to wynosić od 2 do 4 kg (!). Szminki zjadamy każdego dnia jedząc, pijąc, oblizując usta... A wiele z nie może się pochwalić całkowicie neutralnym składem, a więc może być szkodliwa dla naszego zdrowia. Zastanawiałyście się nad tym kiedyś? Ja przez długo czas nie, ale już nie zamierzam ponownie popełnić tego błędu.

Co można znaleźć w składzie przeciętnej szminki?
ołów -toksyczny dla naszego organizmu metal ciężki, który odkłada się w narządach
parabeny - na szczęście ich ilość ściśle ograniczają przepisy
barwniki niewiadomego pochodzenia (np. ze zgniecionych owadów... a jak ktoś jest weganinem to co?)
aluminium
chrom

Dodatkowo nierzadko skład pomadki jest mega długi i trudny do rozszyfrowania... I ta długość nei jest spowodowana ciekawymi ekstraktami czy olejami, które mają dbać o nasze usta...Nawet w encyklopediach ze składnikami ich nie ma. I jak ma sobie z tym człowiek poradzić?

Oczywiście nie ma co popadać w paranoję. Nie trzeba wyrzucać swoich pomadek i wymieniać na te naturalne. Jednak może warto też sprawdzać skład kosmetyków kolorowych? Bo o ile pielęgnacyjne zwracają naszą uwagę swoimi składami, tak z makijażowymi bywa różnie...

Jestem bardzo ciekawa waszej opinii na ten temat! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)