Woda różana od Make Me Bio

Wszystkie wiemy jak ważne jest tonizowanie skóry. Nie zawsze jednak pilnowałam tego jak należy - potrafiłam zapomnieć o toniku, lub świadomie pomijałam go w pielęgnacji. To wszystko działo się jeszcze za czasów przed przejściem na naturalną stronę mocy ;). Teraz nie zaniedbuję tego etapu i moja skóra jest mi za to wdzięczna - w końcu wszystko co robię razem sprawia, że mogę się cieszyć czystą i zadbaną cerą. 
Moim ostatnim ulubieńcem był tonik od Iva Natura, o którym mogłyście przeczytać TU. W jego składzie również widnieje woda różana, a więc z jeszcze większą ciekawością podchodziłam do czystej wersji bez żadnych dodatków. Kosmetyk ten otrzymałam od mojej Anuli - ona uwielbia tą wodę i możecie przeczytać o niej na jej blogu o TU. Czy podzieliłam jej uczucia w stosunku do tego produktu? O tym możecie się przekonać już dziś! ;)


Zacznę od paru słów od producenta:
Woda różana to idealne rozwiązanie wielu problemów kosmetycznych. W starożytności dodawano kilka jej kropel do kąpieli, aby pieściła ciało i zmysły. Doskonale zastąpi tonik, dając ukojenie suchej i zmęczonej skórze.

Hydrolat z róży damasceńskiej – działa tonizująco i odżywczo. Regeneruje zmęczoną i dojrzałą cerę, przywracając jej naturalny blask. Głęboko oczyszcza, zmniejszając zmiany trądzikowe, a także rozjaśnia cerę. Uelastycznia naskórek, widocznie wygładza, a także doskonale nawilża. Po naniesieniu na włosy, sprawia że stają się one bardziej elastyczne, zregenerowane i odżywione. Działa kojąco na zmysły, dzięki pięknemu, utrzymującemu się przez długi czas, różanemu zapachowi. Może być także nakładany na włosy, dzięki czemu będą one sprężyste, pełne blasku i miękkie w dotyku.
Przeznaczona dla: Wszystkie rodzaje skóry
Efekty: Skóra odżywiona, wygładzona i oczyszczona.

Sposób użycia: Po umyciu twarzy, skórę zwilżyć hydrolatem. Stosować rano i wieczorem lub częściej w zależności od potrzeb. Wygodny atomizer pozwala na równomierne nałożenie produktu.

Skład: Rosa Damascena (Róża Damasceńska) Water
 

Zacznę może od tego co mi się pierwsze nasunęło przy kontakcie z tym produktem po tym jak wcześniej używałam toniku od Iva Natura. Otóż spryskiwacz daje tutaj dużo mocniejszy strumień, nie jest to przyjemna mgiełka, dlatego nie stosuję hydrolatu bezpośrednio na twarz tylko psiukam na wacik. A to niestety przekłada się na wydajność, która po prostu jest gorsza. I to by było na tyle jeśli chodzi o porównania ;)

Teraz kwestia zapachu - nie każdy przepada za zapachem róży. Ja też nie jestem wielką fanką, ale nie drażni mnie - perfum bym takich nie chciała, ale w kosmetykach jest ok. Zapach tej wody jest jednak inny - oczywiście nadal różany, ale kwaskowaty, doprawiony delikatną ostrością. Ciekawa sprawa - osobom, które nie przepadają za klasyczną różą radzę spróbować - tutaj mamy coś innego :)


A teraz rzecz najważniejsza - działanie. Po użyciu tej wody zdarza mi się zapomnieć o kremie jeśli od razu go nie nałożę... A wszystko przez nawilżenie jakie daje! Skóra jest oczyszczona, delikatnie napięta (napięcie z gatunku tych przyjemnych - uczucie jędrności i dobrego nawilżenia skóry). Po dłuższym używaniu mam wrażenie, ze cera jest bardziej promienna i taka wypoczęta - a przy moim obecnym trybie życia to duży plus! Uwielbiam stosować ją z rana, a zresztą co ja gadam - uwielbiam ją stosować o każdej porze dnia. To produkt godny polecenia - więc polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)