27
mar
2013

Play it sexy

Czyli recenzja dwóch produktów, do których testów zostałam wytypowana przez wizaż :).
Oto i one:


Żel pod prysznic Play it sexy, Playboy
i dezodorant Play it lovely, Playboy

Po pierwsze żel :)
Opakowanie:  spodobało mi się, kształt dopasowuje się do ręki, nic się nie wyślizguje, etykiety nie są nachalne, widac ile zostało produktu
i taki mały bonus którego niestety nie widać na zdjęciu, tylko etykiety od strony żelu posiada wzór, dzięki któremu wygląda to tak, jakby to była koronkowa sukienka :) sexy!

Konsystencja jest naprawdę żelowa, nie trzeba nakładać dużo i świetnie się pieni, co za tym idzie jest bardzo wydajny. I tek kolor też jest uroczy! :)

Zapach: ładny, ale dla mnie trochę za słodki, nie utrzymuje się długo na skórze po kąpieli

Ogólna opinia: ładnie się pieni, ładnie myje i jest wydajny, fajny produkt, który nie wysusza skóry, chętnie go kupię, ale w innej wersji zapachowej

To teraz dezodorant, za wiele nie mam o nim do powiedzenia ;)
tu zapach zdecydowanie bardziej mi odpowiada, nie utrzymuje się zbyt długo na ciele, więc raczej nie sięgnę po niego więcej
nie podrażnia, ale wolę perfumy


Spotkałyście się już w tymi produktami?
Co o nich myślicie?

Pozdrawiam
Żan