GP z arganem

Mimo niepochlebnej a w sumie bardziej obojętnej opinii o dwóch olejkach z go które miałam (recenzja tu), skusiłam się na nowość. Bo jakże by inaczej. Tanio no i olejek arganowy na drugim miejscu, jak mogłam nie wziąć? no nie mogłam.... więc wpadł do koszyka i od tamtego momentu intensywnie go testuje. Jak wypadł? O tym za chwile, najpierw go wam przedstawię:


Obietnice producenta, sposób użycia i skład:


Moja opinia:
Zacznę może od pierwszego wrażenia :) Buteleczki te mi się podobają, są wygodne, etykiety tez w porządku, nie zaburzają mojego poczucia estetyki. Zapach przyjemny! Taki świeży, nie wiem do czego mogłabym go porównać, ale bardzo przypadł mi do gustu.
Od razu mówię, że nie stosowałam go jak radzi producent na skórę głowy bo mój skalp tego nie lubi, sprawdzałam wielokrotnie...
A więc jak się sprawował do olejowania włosów?
Ano nijak, tak samo jak poprzednicy. Nie zrobił nic, czy to w olejowaniu na sucho, czy na mokro, czy na odżywkę, czy na mgiełki moje, do mieszanek z maskami też niczego nie wniósł.
Musze przyznać że zawiodłam się bardzo, dał mi trochę blasku, który uzyskuje przy każdym oleju jak na razie, nie sprawił że były miękkie, ani nie uspokoił młodzieży. No katastrofa.

Miałyście go może? Jak wam się spisał?

Pozdrawiam
Żan

PS. Post automatyczny, jestem na wakacjach :) Na komentarze odpowiem jak wrócę!

4 komentarze:

  1. Szkoda, ale byś się nie dowiedziała, gdybyś nie sprawdziła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale lipka, szkoda. Wypoczywaj sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jestem jedną z nielicznych, która nie miała absolutnie żadnego olejku z GP :/

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)