6
sie
2014

Denko lipiec

Hej! :)
Wreszcie zabrałam się za denko. Opornie mi to szło, ale całą winę zwalam na upał ;). Poruszam się teraz jak much w smole, a w nocy kiedy jest już względnie to ćwiczę i wtedy też nie mam czasu na pisanie.

Zanim jednak zacznę od opisywania moich zużyć z ubiegłego miesiąca chciałabym coś powiedzieć (przemowa). Tak więc ekhem, ekhem..
Pod poprzednimi denkami było bardzo dużo słów zdziwienia: jak ty to zużywasz? nigdy nie zrozumiem blogerek kosmetycznych które używają tyle kosmetyków itd..
Otóż tłumacze:
Nie zużywam nic na siłe.
Codziennie, a nawet parę razy dziennie (przez upały/ćwiczeni) się myję
Codziennie smaruje się balsamem (wyrobiłam sobie taki nawyk, że po prysznicu od razu się namaszczam)
Codziennie lub co drugi dzień myję włosy i ZAWSZE używam odzywki i bardzo często używam odżywki też przed myciem.
Bardzo często olejuje włosy.
Bardzo często nakładam maseczki na twarz.

Dodatkowo, zazwyczaj używam tylko jednego kosmetyku z jednej kategorii (wyjątek stanowią włosy). A więc nie otwieram czegoś dopóki nie zużyje tego co używam w danym  momencie.

Mam nadzieję, że wyjaśniłam sytuację ;) To teraz przechodzę do prawidłowego denka. Zabrakło zdjęcia całości bo mi się na planie zdjęciowym nie zmieściłoby wszystko xd.

A więc lecimy jak zawsze kategoriami.
Włosy

1. Odżywka do włosów kręconych od YR - pisałam o niej i jej siostrze (którą wysłałam w świat) w TYM poście
2. Moja ulubiona pianka do włosów. Niestety im dłuższe mam włosy tym za słaba się staje, muszę więc zacząć szukać pianki idealnej...
3. Niewątpliwy hit, czyli balsam myjący od Sylveco. Poświęciłam mu osobny post TUTAJ.
4. Oleje z orzechów włoski i laskowych. Moim włosom zdecydowanie bardziej pasował olej z orzechów włoskich, jednak żaden nie zachwycił mnie na tyle by do nich wracać.
5. Wielka odlewka Kallosa Latte - lubię go, ale już nie daje takich efektów jak na początku walki o piękne włosy. Świetnie się spisywał jako pierwsze o w omo i tak go wlaśnie zużyłam.
6. Koncentrat z aloesu zatężony 10x - bardzo lubiany przez moje włosy, ale bez problemu zastąpiłam go żelem z aloesu.


Twarz

1. Bardzo, bardzo fajna pasta do zębów. Na dodatek jest dostępna u mnie w Biedronce, dzięki czemu mogę ją teraz taniej kupować.
2. Masełko do ust od Nivea - zupełnie nie moja bajka. Męczyłam się z nim mimo, że zapach mi się podobał, tylko co z tego skoro właściwości pielęgnacyjnych na moich ustach nie wykazywało żadnych?
3. Żel micelarny od Oillan, który wcale żelem nie jest. Narzekałam Wam na niego TUTAJ.


Ciało
tak teraz patrzę na to zdjęcie i ono jakieś rozmazane :/
1. Spray przeciw komarom - ładnie pachniał ;) Tak trawą cytrynową. Dawał radę, ale na krótko.
2. Bardzo lubię te kulki od Adidasa, wreszcie jakiś antyperspirant, który sprawia, ze czuję się komfortowo.
3. Znany i lubiany zielony zmywam od Isany - działał i nie niszczył paznokci mych, a więc jest git.
4. Sól do kąpieli, która dała mi choć zalążek wakacji. W TYM poście zapraszałam Was do zwiedzania wraz ze mną słonecznych Karaibów.
5. Żel pod prysznic od Corine de Farme, na początku kochałam jego zapach, był taki żurawinowy, ale im dłużej go stosowałam tym bardziej sztuczny się stawał. DO tego bardzo rzadka konsystencja i nawet pompka nie ratuje sprawy.
6. Soraya Body Diet, myślę nad recenzją.. Na razie wyskoczyło mi podrażnienie na udach i może być on podejrzanym, więc dopóki sytuacja się nie wyjaśni, recenzji nie będzie.
7. Perfumki w olejku od Yasmeen - Rasasi Abyan dla Niej - bardzo delikatny, dziewczęcy zapach.
8. Żel aloesowy od Gorvity - w nowościach widziałyście, ze mam już kolejne opakowanie, jest produkt zdecydowanie wart uwagi. Używam go na podrażnienia, na włosy, na ukąszenia po komarach - cud produkt. :) I do tego tani!


Próbki

1. Kremik od Clareny miał filtr i ratował moje plecy gdy byłam na działce plewić ;)
2. Kolagenowy żel od Lagenko - ja używam do mycia pędzli, spisuje się świetnie.
3. Balsam do włosów od equilibra śmierdział okropnie, chemicznie :/ na dodatek ten zapach utrzymywał się na włosach. okropieństwo!
4. Lekki krem nagietkowy mimo moich przypuszczań okazał się nie dla mnie.
5. Kremik do stóp - fajny! Ładnie pachnie, szybko się wchłania.
6. Kapsułka jeżynowa do kąpieli do YR - pachniała bardzo delikatnie i zabarwiła wodę, na tym koniec działania.

I to było na tyle. Jak Wasze denko lipcowe?