20
lip
2014

Zapraszam na wycieczkę po słonecznych Karaibach

z APN oczywiście ;)

Wspominałam Wam w komentarzach, że jak do tej poznałam 2 zapachy: AFRYKĘ i KARAIBY, a marzą mi się jeszcze Indie :). 

Dziś będzie o solach do kąpieli - jesteście ciekawe, czy jestem z nich zadowolona i jak tym razem zapach się spisuje? To zapraszam!

Sól znajduje się w wielkim słoju (600g), który na prawdę bardzo ładnie się prezentuje w łazience. Ta seria jak dla mnie ma zdecydowanie najładniejszą grafikę, najbardziej odwzorowującą klimat jaki narzuca nazwa.

Po odkręceniu słoja od razu atakuje nas zapach: soczysty, owocowy. Wyraźnie czuje kokosa i ananasa + coś czego nie potrafię zinterpretować. I oczywiście znów szaleje wyobraźnia - leżak, słońce, gorący piach pod stopami i pyszny, chłodny owocowy drink. Relaks, po prostu relaks.


Sól ma różowy kolor i delikatnie barwi wodę. Oprócz tego zmiękcza ją i skórę też delikatnie. 
Producent zaleca wysypać 50 g produktu do wody, ja sypałam 100 g ponieważ inaczej zapach był dla mnie za delikatny. Tak więc ten olbrzymi słój kosztujący 10 zł wystarczył mi na 6 kąpieli. Całkiem nieźle, prawda?

A łazienka potem pachnie przez cały dzień!

Jedyny minus jak dla mnie, że kryształki rozpuszczają się zbyt wolno. Praktycznie gdy wychodzę z wanny jeszcze czuję malutkie ziarenka soli.

Sól nie powoduje piany, nie nawilża skóry, ale tego nie wymagam nigdy od tego typu produktów.Jedyne na co liczę to właśnie zapach, sól ma mi umilić kąpiel, a resztą zajmą się olejki/balsamy/peelingi :).

Skład:


Znacie tą serię? Co o niej myślicie?