Alverde - olejek arganowy

Ciąg dalszy recenzji włosowych :)
Chociaż muszę się poskarżyć, że mimo tak bogatej pielęgnacji włosy ostatnio dają mi nieźle w kość... Aż na nie patrzeć nie mogę.
No cóż, mam nadzieję, że niedługo humory ich odejdą w cień, a tymczasem dalej będę o nie dbać.
I jak zwykle odbiegam od tematu! Dziś będzie o olejku arganowym od Alverde.


Proste etykiety, opakowanie z pompką - prawie nie mogę się do niczego przyczepić, prawie...
Otóż pompka nie jest w stanie zabrać całego olejku bo przewód kończy się tuż przez końcem etykiet (dlatego nie widać go na zdjęciu). Duży minus za to.


Skład:



Pojemność 50 ml za które zapłacimy grosze, pod warunkiem, że mamy w okolicy DM lub kogoś za granicą ;)


Olejek  ten ma fajny, orzeźwiający zapach, wyraźnie wyczuwam w nim cytrynę. Ponieważ bardzo lubię takie zapachy w kosmetykach ma u mnie za to plus :).
Olejek stosowałam tylko na włosy w przeróżnych kombinacjach. Mimo, że jest go tak mało starczył mi na prawdę na długo, a więc jest bardzo wydajny.
A teraz do rzeczy. Czy kosmetyk ten sprawdził się na moich włosach? Niestety nie... Był zdecydowanie za lekki. Nie dawał praktycznie żadnego efektu bez względu na kombinacje w jakich go stosowałam... Jedynym wyjściem było stosowanie go zamiast odżywki b/s. Tutaj spisywał się bardzo dobrze - niwelował puch i  chronił włosy. No i trudno było przesadzić z nim - a ni razu nie udało mi się osiągnąć efektu tłustych włosów.

To by było na tyle. Nie powiem, jest to przyjemny olejek, po prostu moje włosy potrzebują czegoś konkretniejszego. Jeśli macie okazje, wypróbujcie go na sobie :)


Pozdrawiam
Żan

27 komentarzy:

  1. Myślę, że ten olejek to coś dla mnie. Moje włosy mają skłonność do puszenia. Często stosuję różne olejki aby ten efekt zniwelować i zdarza mi się przesadzić co powoduje efekt tłustych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja olejków nie używam, choć może powinnam :P. Szkoda, że u Ciebie nic większego nie zrobił;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kosmetyki z dodatkiem olejku arganowego. Jak na razie prym wiedzie kuracja 7 efektów Marion.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak na razie miałam jedną rzecz z tej kuracji i kompletnie się u mnie nie sprawdziła...

      Usuń
  4. Duży minus z tą pompką :( bardzo nie lubie jak zostało mi jakiegoś kosmetyku w buteleczce jeszcze sporo a nie mogę go zebrać bo wężyk nie sięga

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam żadnego olejku alverde, ale słyszałam o nich wiele dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  6. mam naturalny olejek arganowy, który świetnie sprawdza się jako krem do rąk i czasami pod oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego olejku jeszcze nie miałam, bardzo lubię kokosowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie że wykorzystałaś go chociaż w inny sposób, ja jeszcze nie miałam okazji...

    OdpowiedzUsuń
  9. ja mam baby dreama olejek, którego będę męczyć chyba sto lat;p

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie się po nocy śni, że robię zakupy w dm i że zamiast koszyka pakuję wszystko do wielkiego wózka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten olejek ale w wersji czarna porzeczka i patchoula. Ja natomiast używam go jako oliwki i jestem z niego zadowolona ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja takie olejki zawsze stosuję tylko jako zamiennik odżywki b/s :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja niestety z olejakmi jakoś nie umiem współgrac :)
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award
    http://robaczeeek.blogspot.com/2013/11/liebster-blog-award-nominacja.html

    OdpowiedzUsuń
  14. mi już od długiego czasu marzą się olejki alverde ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. polecam olejek arganowy Organique, mam oba i porównanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam ale nic specjalnego nie robił na włosach

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam, bo nikt z moich znajomych nie mieszka w DM :(.

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie świetnie spisuje się na końcówkach :) I faktycznie do ujarzmienia całych włosów po myciu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam dużą ochotę na niego,ale na razie muszę swoje oleje skończyć zanim coś kupię.

    OdpowiedzUsuń
  20. aż poszłam i sprawdziłam jak jest w moim - rurka dochodzi do samego dna, nie będzie więc problemów pod koniec :) a tak w ogóle to ta buteleczka jest bardzo fajna, zamierzam ją sobie zostawić do innych olejków :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)