Decubal do ust

Witam w ten zimny poranek!
A już się zdążyłam przyzwyczaić do ciepełka jesiennego... Ech, nie będę narzekać, taka kolej rzeczy :).

Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzje balsamu do ust od firmy Decubal, to moja wygrana w rozdaniu u Karoliny. Jak się spisał? Zapraszam dalej!



Balsam zapakowany jest w prosty kartonik na którym znajdziemy podstawowe informacje.

Obietnice producenta:
 i już muszę się przyczepić - balsam NIE JEST BEZZAPACHOWY - on autentycznie śmierdzi :/

Skład:

Konsystencja jest bardzo zbita, jak jest zimno bardzo ciężko balsam wydostać z tubki.
Kolor jak widać lekko żółty - ogólnie balsam ten bardzo przypomina mi wazelinę.


A teraz konkrety, ale już Wam mogę zdradzić, że nie będzie miło...
Dwie podstawowe wady już wam wymieniłam (śmierdzi i ciężko go wydobyć) teraz pora na resztę...
Balsam nie spełnia żadnej z obietnic producenta. ŻADNEJ.
Ta tubka okazała się konkretnym rozczarowaniem... Liczyłam, że w zimne dni moje usta będą zabezpieczone, a tu lipa... Jak pękały tak pękają dalej, po posmarowaniu są co najwyżej tłuste i to by było na tyle...
Mogę wam powiedzieć, że ten balsam na pewno NIE nawilża, NIE regeneruje...


Ale nie byłabym sobą gdybym nie znalazła dla niego jakiejś alternatywy :)
Niektórzy już pewnie po etykietach domyślili się o co chodzi.
A więc - stosuję go do paznokci! O ile z ustami sobie nie radzi to do zmiękczania skórek i kremowania paznokci jest idealny. Paznokcie stały się twardsze odkąd go stosuję a skórki nie robią już takiego problemu (chociaż tutaj i tak nie jest idealnie - ale dobre i to)




I to by było na tyle :)
Miałyście ten balsam? Może u Was spisał się lepiej niż u mnie?

Pozdrawiam
Żan

21 komentarzy:

  1. Oj, nie zachęcasz...chyba wolę Tisane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A czytałam o nim same wspaniałe rzeczy, a tu proszę ;)
    Też tak robię jak Ty, często stosuję odżywcze kosmetyki do ust, także na paznokcie i skórki, działanie genialne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na prawdę? patrz a u mnie kompletnie się nie spisał :/

      Usuń
  3. Nie miałam tego balsamu, ale dobrze wiedzieć, że nie jest warty uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Porażka... Ja mam od nich słynną piankę do mycia twarzy i jest przegenialna :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie widziałam balsamu do ust w takiej formie, trochę dziwny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nadal poszukuję czegoś super ochronnego.
    Ale u mnie również jak pękały tak pękają

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze, że chociaż do paznokci się nadał :) moje ostatnio trochę zaniedbałam i zaczęłam je smarować serum do końcówek włosów :) niestety poza silikonowym wygładzeniem skórek efektów nie zauważyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że znalazłaś dla niego inne dobre zastosowanie :) Mnie Decubal w ogóle nie kusi

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nei znam marki wiec sie niestety nie wypowiem.ale jak znalazłas sposób na jego zastosowanie to sie tylko cieszyc :)

    OdpowiedzUsuń
  10. w takim razie pozostanę wierna tisane :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz słyszę o tym balsamie, słaaaabiuśki ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat z tej firmy nie miałam okazji nic mieć więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć ale co fakt taka gęsta konsystencja najlepiej się sprawdza gdy jest zagrzana :)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam zupełnie odmienne zdanie, na moje usta działa świetnie - z tym,ze trzeba pamiętać by używać z przerwami
    a kosmetyki bezzapachowe mają zapach substancji, które są w składzie (kosmetyk zawsze ma zapach), chodzi o to,że nie ma 'parfum'
    czyli de facto substancji mogącej wywoływać alergie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz ;)
      nie z godzę się że kosmetyk zawsze ma zapach, ale rozumiem o co chodzi, nie zmienia to jednak faktu że dla mnie ten balsam po prostu śmierdzi....

      Usuń
  14. Też mi średnio spasował, lubię smakowe smarowidła do ust. Ale pomagać pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Decubal wszedł przebojem, same cudowne opinie zbierał... A u mnie również się zupełnie nie sprawdził... Dla mnie żenadą jest skład, szczególnie że to kosmetyk dla atopowców...

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)