29
maj
2014

Jedwabny nektar od Organic schop

Hej!
Tak wiem, wiem, znowu włosowo, ale co poradzę, że ostatnio znów zakochałam się w swoich włosach? ;)

Recenzja ta była tworzona na prawdę długo. Balsam ten najpierw musiał swoje odczekać, później był testowany w różnych warunkach pogodowych i na różne sposoby, jakoś nie mogłam wyrobić sobie o nim zdania...
Dostałam go jeszcze w paczce świątecznej od kochanej Kasi z bloga Słodki Miód :*

Prezentuje się następująco:

Butla ta jest zrobiona z twardego, białego plastiku i ma na prawdę ładną grafikę. Szkoda tylko, że polska nalepka tak szybko się zdziera...
Do wyglądu opakowania nie mam żadnych zastrzeżeń, jednak do dozowania odzywki już tak, same zobaczcie:

Gdy odkręcimy nakrętkę czeka nas po prostu wielki otwór, przez który musimy wydobyć produkt, a nie jest to łatwe bo ta odżywka jest bardzo gęsta. O ile gdy jest jej dużo daje się jakoś rade to pod koniec to istna maskara! Nie zostaje nic innego jak nalać wody i ją rozcieńczyć bo przekroić to opakowanie też nie jest łatwo. Producent powinien albo pakować ten balsam do słoiczków, albo dodać jakąś pompkę....


Bardzo polubiłam zapach też odżywki! Jest słodki, ale nie mdły. Przypomina mi jakieś cukierki pomieszane z kiślem. Dodatkowo jest jednocześnie bardzo świeży i długo utrzymuje się na włosach.

Jak już wspominałam odżywka ta jest bardzo gęsta, nie trzeba jej dużo by rozprowadzić po całych włosach, nie ucieka z dłoni, bez problemu się ją nakłada jak już się uda wydobyć z opakowania.

Skład:

I najważniejsze - działanie!
Pokochałam ją!
Włosy po niej są błyszczące, miękkie, skręcone. Mam ochotę ciągle je dotykać! By nie być gołosłowną zrobiłam im zdjęcie:

co najważniejsze i u mnie dość niespotykane efekt uzyskiwałam taki sam bez względu na pogodę.
Dodatkowo, co dobrze widać na zdjęciu, włosy są wygładzone i zdyscyplinowane, nie ma mowy o latającej w koło młodzieży.
Balsam nie obciąża moich włosów, nie podrażnia też skóry głowy mimo nakładania blisko skalpu.

Jest to mój HIT, a jakby nie Kasia, nie miałabym szans go poznać, bo jakoś nie szczególnie ciągnęło mnie do tej marki.
Tak więc, dziękuję!

Miałyście do czynienia z tym nektarem? Jak u Was się sprawdził?