Dbam o siebie II

Pomyślałam, że jednak za łatwo by mi było z samymi przysiadami (dla niewtajemniczonych - klik), więc postanowiłam od maja zacząć kolejne wyzwanie - tym razem celem jest brzuch!


Tutaj również pamiętamy o poprawnym wykonywaniu brzuszków - nie pracujemy szyją, ona ma luźno spoczywać na dłoniach. Wykonujemy krótkie spięcia - żadne dotykanie łokciami do kolan ;).
A ponieważ i tak wychodzi jakoś tak łatwo xD dodaje po 10 brzuszków na stronę wykonanych w TEN sposób (niech skośne tez popracują!) :)

Co Wy na to?
Ćwiczycie ze mną?


Pozdrawiam
Żan

25 komentarzy:

  1. ja najpierw musze spalic troche tluszczu z brzucha, zeby brac sie za rzezbienie miesni:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja muszę koniecznie nogi wyszczuplić!

    OdpowiedzUsuń
  3. ooj, zazdroszczę kondycji. Ja dzisiaj zrobiłam 20 przysiadów i myślałam, że padnę ;D ale robię brzuszki...i nawet widać efekty więc strasznie się ciesze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super! nie mam wcale dobrej kondycji, ale muszę się ruszać bo zwariuje :)

      Usuń
  4. dziś moj drugi dzien,wiec pjona:)

    OdpowiedzUsuń
  5. aż chyba się skuszę, przeżyłam szok jak weszlam dziś na wagę! -.-

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również pracuję nad brzuchem :) Ehh nie jest lekko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie jest, ale warto! ile radości dają efekty :)

      Usuń
  7. Ja tam ze swojej strony mogę zaoferować trzymanie kciuków :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też dzielnie trzymam kciukasy za Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wolę inne ćwiczenia, brzuszkami łatwo nadwerężyć kręgosłup... ale trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli odpowiednio się je wykonuje to raczej trudno ;)

      Usuń
  10. a ja spróbuję :) Dołożę brzuszki do biegania i będę piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O rany, chyba i ja muszę coś z sobą zacząć robić, aż mi wstyd bo nic ostatnio nie robiłam....

    OdpowiedzUsuń
  12. cwiczę z tobą!! :) nienawidze biegac, stokroc wole sie pomeczyc takimi cwiczeniami :) od poniedzialu zaczynam mel b, dolacz do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomyślę ;) ale cieszę się że nie jestem sama z nienawiścią do biegania ;)
      lubię sobie czasem przebiec kawałek, ale takie codzienne bieganie byłoby dla mnie katorgą :/

      Usuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)