Nivea - balsam do loków

Hej hej!
Jak wam mija ten tydzień? Mi szybko, nic tylko się uczę, śpię, zaliczam - sesja sesją, ale czemu przed jest tyyyle nauki ;)

By trochę oderwać się od chorób i innych takich śpieszę do Was z recenzją balsamu do loków od Nivei, czyli właściwie niczym innym jak odżywki bez spłukiwania.
Na początku może sypnę ciekawostką  - o balsamie tym powstały już historie jak to dziwnym trafem jeśli komuś służy to tylko pierwsze opakowanie. Dlaczego? nikt nie wie, ale wiele dziewczyn potwierdza.

No, to teraz mogę zacząć swoją recenzje ;)
Oto ten balsamik

Opakowanie nawet fajne (chociaż mi się nie podoba połączenia kolorów), nie wyślizguje się z dłoni, łatwo się wydobywa produkt, pod koniec tylko mamy z tym problem. Szkoda, że nie jest przezroczyste przez co nie wiemy ile nam zostało jest odżywki.
Ach, bym zapomniała, trochę za często zdarza się wycisnąć za dużo - ciężko się dozuje odpowiednią ilość...

Skład:
Aqua, Glycerin, C12-15 Alkyl Benzoate, Poly- glyceryl-3 Methylglucose Distearate, PVP, Cetyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Panthenol, Niacinamide, Sorbitan Stearate, Sodium Carbomer, Trisodium EDTA, Phenoxyethanol, Benzethonium Chloride, Benzoic Acid, Linalool, Citronellol, Geraniol, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Alpha- Isomethyl Ionone, Parfum.

Obietnice producenta: 
NIVEA® flexible curls balsam do włosów:
  • podkreśla loki, aby były sprężyste i piękne
  • zapewnia długotrwały efekt

Moja opinia:
Balsam ma 150 ml i jest szalenie wydajny. Swoje opakowanie używałam przez pół roku. Dlatego też działał na mnie w różny sposób w zależności od pory roku. Najlepiej spisywał się w lecie, nawet gdy nie użyłam odżywki do spłukiwania, miałam cudownie miękkie, wygładzone włosy i ładnie podkreślony skręt. Nie było mowy o spuszeniu czy obciążeniu. Włosy prezentowały się genialnie.
Na jesieni zaczęły się schody... Balsam raz ograniczał puszenie a raz je wzmagał (przez postawioną wysoko w składzie glicerynę), jednak nadal spisywał się dobrze. Włosy ładnie się po nim układały.
W zimie jednak całkowicie się nie spisywał... Nie robił w sumie nic dobrego, ale złego też nie. Po prostu był.
Mimo że jest to produkt bez spłukiwania jego zapach nie pozostawał na włosach. A jak pachnie? Jak dla mnie tak jak wszystkie produkty od Nivei xd. Tak trochę mydlano, kremowo, od razu kojarzy mi się z dzieckiem ten zapach ;) wiem, dziwna jestem.

Czy do niego powrócę? Nie sądzę, choćby ze względu na to co Wam napisałam na początku.
Jednak polecam, jeśli nie miałyście, warto przetestować. Ja swój kupiłam w biedronce za jakieś 6 zł, czyli złotówka na miesiąc, nie jest źle, co? ;)

Pozdrawiam
Żan

32 komentarze:

  1. Mam z Nivea balsam prostujący. Spisuje się nieźle ale szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to bym musiała najpierw zakręcić włosy żeby takie balsamy stosować, bo są naturalnie bardzo proste :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tak proste wlosy, ze balsam raczej mi sie nie przyda, ale zazdroszcze Ci lokow. Zawsze chcialam miec swoje. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten i wersję prostującą. Moje wnioski są takie - nie potrafię tego używać albo najzwyczajniej w świecie nie działają...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam alee jakoś mnie nie ciągnie do niego gdyż aby uzyskać moje marne fale potrzeba porządnego żelu a znając moje włosy ten balsam tylko by mnie spuszył :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja loczki mam.Cena nie jest wygórowana więc chętnie wypróbuje przy najbliższej okazji.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze przed sesją jest najwięcej nauki;p stosowałam balsam, ale nie wróciłam już do niego;p
    www.sandicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. nie lubie produktow z nivea ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak kiedyś używałam odżywki,która miała podkreślać skręt loków to moje się niestety prostowały... Od tego czasu nic innego nie kupiłam. Być może spróbuję, ale dopiero w lecie ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja także uważam że każdy na sobie powinien przetestować aby się dowiedzieć jak na niego podziała... W końcu każdy ma zupełnie inne włosy i inne oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam niegdys z tej serii, ale do wlosow prostych i cholernie obciążał włosy. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupiłam go kiedyś, ale mnie zupełnie nie zachwycił. Miałam nawet wrażenie, że przesusza włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś jestem sceptycznie nastawiona do kosmetyków do włosów nivei ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. A mi się bardzo podoba opakowanie :D. Jednak do loków moim prostym jak druty włosom wiele brakuje :P

    OdpowiedzUsuń
  15. noo nie jest zle ale ja polecamkrem do lokow z by Tigi ;) jest rewelacyjny :D

    OdpowiedzUsuń
  16. jakbym miała loczki to bym była w 7 niebie i kupowała wszystko co leci do loczków hahaha :D xd

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam nigdy tego balsamu. Może się skuszę i wypróbuję, chociaż ostatnio szukam naturalnych metod :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja akurat kręconowłosa nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje włosy jakoś nie mogą się zdecydować, czy chcą iść w stronę kręconych czy raczej prostych... Szukam czegoś, co podkreśli ich delikatny skręt. Szkoda, że kosmetyk się u Ciebie średnio sprawdził. Nie będę próbować :D
    Pozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
    :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakoś zawsze opierałam się temu balsamowi i w sumie dalej zupełnie mnie nie kusi. Chociaż lubiłam odżywkę Nivei do włosów kręconych (chyba już jej nie ma w sprzedaży).

    OdpowiedzUsuń
  21. chyba miałam kiedyś coś podobnego z nivea właśnie ale taki balsam się u mnie nie sprawdził. moje włosy kręcą się gdy same powoli wysychają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam o nim właśnie, że spisuje się różnie w zależności od pogody :)
    Będę musiała w końcu wrócić do loków i zobaczyć jak a mnie będzie działał :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Już dawno nie miałam nic od firmy Nivea ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. O, tutaj odpowiedź na moje pytanie :)
    A pytam bo moja mama też na kręcone i myślałam żeby jej coś kupić aby ten skręt poprawić :)
    Więc może skusze się na ten produkt, skoro dawał radę :D

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)