Moje olejowanie



Czyli jak i dlaczego?
Olejowanie to zabieg do którego nie musiałam się w ogóle przekonywać, chociaż wiem, ze właśnie dużo dziewczyn nie może się przełamać by nakładać oleje na włosy... Warto wiedzieć że tu liczy się cierpliwość. Nie zobaczymy efektów szybko, chociaż gdy trafimy na właściwy olej będziemy wiedzieć że to jest to!
Gdy chcę przetestować nowy olej zawsze daje go na suche włosy, inaczej nie jestem pewna jego działania.
Niestety jestem zwolenniczką mieszania, więc naprawdę ciężko mi jak na włosach mam tylko jeden olej... ;)


Do rzeczy... U mnie najwięcej dobra zrobił lniany, włosy były po nim niesamowicie błyszczące, miękkie, gładkie... Jednak co dobre to szybko się kończy i wraz z delikatnym spadkiem porowatości dzięki pielęgnacji przestał on robić u mnie cuda, jednak nadal bardzo go lubię.

Kokosowy jest chyba najbardziej znanym i polecanym olejem w blogosferze jednak trzeba na niego uważać bo może zrobić niezły puch, i fakt na samym początku robił, teraz jet w porządku jednak to jeszcze nie to...

Następnie testowałam oliwę jednak to nie moja bajka, włosy były jakieś obciążone po niej i na dodatek nie przepadam za jej zapachem.

O olejku alterry już wam pisałam - Tutaj możecie znaleźć wszystkie moje wyznania miłosne do niego ;)

Na amle moje włosy ciągle reagują inaczej, za to winogronowy nie zrobił nic.

Hipp sprawił, że włosy były leciutkie :)
Rycynowy dodaje do każdej mieszanki i często olejuje nim same końcówki, są wtedy nawilżone.

Ciągle mam ochotę na nowe oleje i nie mogę się doczekać kiedy któryś z obecnych w końcu zużyje :)


Jednak nie samym olejem człowiek żyje... więc żeby było bardziej na bogato zawsze wciskam jakąś mgiełkę pod olej :)
Moja ulubiona to oczywiście ta z miodem o której już wam pisałam tutaj
Co jakiś czas jednak decyduje się na proteiny więc wtedy idzie woda + keratyna + mleczko pszczele + różnego rodzaju odzywki zarówno d/s jak i b/s.

Moja ulubioną odzywka do mieszanki z olejem jest Garnier AiK, natomiast włosy mojej mamy pokochały połączenie oleju z bingaczem z shea, były po tym cudownie miękkie a moja mama ma z natury bardzo sztywne włosy.

Do czego zmierzam tym postem? Chcę Was zachęcić zarówno do olejowania, jak i do eksperymentów z tym związanych...

18 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam amlę;) ale obecnie testuję olejek ze słodkich migdałów- cudownie pachnie;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na niego się czaje :) jak tylko coś wykończę to go zakupię :)

      Usuń
  2. ja kocham olejki z alltery:) teraz mi się skończył wiec używam Vatiki kokosowej, ale u licha puch mi robi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też kocham, ceny tych z pompka mnie trochę odstraszają, czekam na promocje teraz :)
      vatiki jestem coraz bardziej ciekawa...

      Usuń
  3. Co do oleju kokosowego był okej ale nie było cudów, a miałam 0,5 l opakowanie, olej lniany jest dobry jednak moje włosy się po nim puszą ... Ja swoje poszukiwania oleju muszę kontynuować, bo ulubieńca jeszcze nie znalazłam : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój niestety przestał być ulubieńcem, więc nadal szukam :)

      Usuń
  4. kocham olej z pestek winogron ;)
    Alterra też się nieźle sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny zbiór olei. Ja obecnie używam z pestek winogron :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło widzieć kolejną olejującą (słowo zabawnie brzmi w tej formie ;)) Włosomaniaczkę :D

    Również uwielbiam olejowanie- zwłaszcza olejek jojoba, ze słodkich migdałów, kokosowy i - oczywiście :D - boski arganowy służą moim długim i suchym włosom. Do olejku kokosowego dodaję czubatą łyżeczkę miodu, a do arganowego olejek lawendowy...uwielbiam taki rytuał pielęgnacyjny :)

    Dodatkowo staram się wzmacniać włosy dietą bogatą w jajka, czosnek, orzechy, siemię lniane...polecam, naprawdę się sprawdzają w roli strażników pięknych włosów!

    Ostatnio zainteresowała mnie kompozycja olejków do włosów Oilmedica, mam na liście zakupów... słyszałaś może o nim? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olimedicą się jeszcze inie interesowałam :)
      siemię lniane jem codziennie :)

      Usuń
  7. u mnie olej z pestek winogron jakoś szału nie zrobił. ostatnio bardzo spodobało mi się działanie oleju z kiełków pszenicy, jest naprawdę genialne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja aktualnie testuję olej arganowy i jestem bardzo zadowolona :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jak do tej pory jedynie olejowałam włosy olejem jaśminowym, mam olejek sesa na skalp i miałam 2 ukraińskie olejki, które też nakładałam na skalp :) mam ochotę na kokosowy.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja używam olejków w tej chwili tylko do zabezpieczania koncowek ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze to jeszcze nie używałam takich olejków, może czas zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli chodzi o aloesowe odkrycie - jak najbardziej tak :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. mam ten olej indyjski, amla- strasznie duszący zapach, ale fajne efekty ;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że miło spędziłeś czas czytając mojego bloga :)